Wspaniały powrót Apple’a na ścieżkę wzrostu. Dzięki Samsungowi?
Po 3 kolejnych spadkowych kwartałach Apple wraca na tory wzrostu. I to jak! Najnowsze wyniki amerykańskiej firmy zachwycają. I to nawet giełdę, która nigdy przesadnie nie wierzyła w perspektywy producenta iPhone’a.
Kto zyskał najwięcej na kłopotach Samsunga z samozapalającymi się Note’ami 7? Nie konkurenci z obozu Androida, nie chińscy producenci, lecz właśnie Apple.
To znowu iPhone dał Apple’owi potężne odbicie w górę i to właśnie na plecach koreańskiego rywala. Skąd to wiemy? Chociażby z rekordowo wysokiej średniej ceny sprzedaży (ASP) iPhone’a w 4Q 2016 r. Aż 695 dol. płacono za jednego iPhone’a w ostatnim kwartale. To dowód na to, że wynik zrobiły droższe modele Plus. Ludzie wybierali je zamiast Note’a 7.
Łącznie sprzedaż iPhone’ów wzrosła o 5 proc. rok do roku do rekordowej sumy 78,3 mln. Jest to pierwszy skok sprzedaży od trzech kwartałów, a rzut oka na historyczny wykres trzymiesięcznej sprzedaży iPhone’a pokazuje o jakiej skali odbicia mówimy.
iPhone, który wciąż stanowi 2/3 całego gigantycznego biznesu Apple’a (w zeszłym kwartale przychody wyniosły rekordowe 78,4 mld dol.), nie jest jednak największym wygranym ostatniego finansowego odczytu Apple’a.
Były nim usługi
Wreszcie Apple znalazł drugą biznesową nogę, która pozwoli firmie uwolnić się spod finansowego jarzma iPhone’a. To nie iPad, nie komputery Mac, ani nie Apple Watch nią są, lecz biznes usługowy, do którego Apple zalicza m.in. sprzedaż aplikacji w App Store, Apple Music i Apple Pay.
To w tym segmencie wzrost przychodów wyniósł 18 proc. do 6,4 mld dol., co wywindowało go na pozycję nr 2 w strukturze przychodów Apple’a. Usługi to przy okazji segment, który jako jedyny nieprzerwanie rośnie od przynajmniej 4 lat.
6,4 mld dol. kwartalnie to więcej, niż zbiera z rynku zdecydowana większość firm, które żyją wyłącznie ze sprzedaży usług w internecie. To na przykład 3 razy więcej od przychodów Netfliksa! Świetnie to obrazuje, jak wielkim podmiotem w Sieci stał się Apple.
W dwóch pozostały liniach biznesu Apple’a - komputerach Mac i tabletach iPad - bez zmian
Sprzedaż komputerów tradycyjnie odbiła mocno w górę w ostatnim kalendarzowym kwartale roku, choć patrząc rok do roku sprzedało się o 300 tys. mniej Maków. Natomiast sprzedaż iPadów ponownie spadła, tym razem do poziomu 10,6 mln sztuk kwartalnie i choć Apple wciąż jest zapewne największym producentem tabletów na świecie, to jednak można założyć, że iPad powoli będzie stawał się zupełnie nieistotnym elementem biznesu amerykańskiej firmy.
Ciekawe rzeczy dzieją się w enigmatycznej pozycji przychodowej Inne
To tam Apple zlicza wyniki wszystkich innych produktów, w tym Apple Watcha. Przychody w tej pozycji wzrosły o 300 mln dol. w stosunku rocznym. W komentarzu do wyników szef Apple’a Tim Cook mówił, że to głównie dzięki bardzo dobrej sprzedaży Apple Watcha. Amerykańskie media przychylne Apple’owi już trąbią o tym, że trzeba by w końcu nazwać Apple Watcha wielkim sukcesem. Ja mam wrażenie, że na razie jest podobnie jak z iPadem - niby Apple jest największym producentem inteligentnych zegarków na świecie, ale dalej trudno mówić o światowym na nie boomie ze względu na działalność Amerykanów.
Na czysto w ostatnim kwartale Apple zarobił - uwaga - 17,9 mld dol. i choć nie jest to najwyższy kwartalny zarobek w historii (rok temu Apple zarobił 18,4 mld dol.), to wciąż jest to niedościgniony wynik w całej branży tech. I nie tylko, bo Apple dalej jest najbardziej zyskowną publiczną korporacją świata.
Nie wszystko jednak wygląda przesadnie kolorowo w ostatnich wynikach Apple’a. Na przykład sprzedaż w Chinach, która uważana jest za kluczowa jeśli chodzi o przyszłość biznesu Apple’a w ogóle, spadła aż o 12 proc. do 16,2 mld dol.
To jednak nie zaszkodziło nastrojom na giełdzie, która - czego nie ma w zwyczaju - nagrodziła Apple’a za chyba nieoczekiwany powrót na ścieżkę wzrostu. Cena akcji Apple’a skoczyła o 2 proc.