REKLAMA

Kupujesz PlayStation VR? Pomyśl o tym tanim i bardzo pomocnym gadżecie

Nie chodzi mi ani o PlayStation Camerę, niezbędną do działania PlayStation VR, ani o kontrolery ruchowe Move, wymagane przez część gier.

Kupujesz PS VR? Przyda ci się podstawka. Wiem z autopsji
REKLAMA
REKLAMA

Chociaż podłączenie PlayStation VR do PS4 jest dziecinnie proste, nastręcza pewnych komplikacji. Gogle wirtualnej rzeczywistości zajmują kolejne gniazdo USB konsoli, z kolei moduł procesora, zewnętrzny zasilacz oraz okablowanie pochłania cenne miejsce przy telewizorze.

playstation-vr-21 class="wp-image-516933"

Gdy korzystamy z pary kontrolerów ruchu Move, zaczynają się schody. Każdy z nich ładowany jest za pomocą osobnego kabla USB. Zarówno PS4 z 2013 roku, jak również PS4 Slim ma jedynie dwa gniazda w tym standardzie. Biorąc pod uwagę, że moduł procesora PS VR również potrzebuje USB, pojawiają się komplikacje.

Rozpoczyna się żonglerka kablami. Albo pałeczki Move ładujemy na zmianę, albo regularnie odłączamy moduł procesora PS VR. Dodajmy do tego, że raz na jakiś czas podłączamy pendrive'a, aby zgrać wykonane przez siebie filmu lub zrzuty ekranu, a pojawia się niemały problem. Rozładowany bezprzewodowy pad DualShock 4 również ładujemy po kablu USB. Lawina komplikacji!

Na szczęście problem z gniazdami USB oraz przestrzenią rozwiązuje tani,  praktyczny gadżet.

Chodzi o tak prozaiczną rzecz, jak podstawka dla PS4. W kontekście tej konsoli, to był mój zakup życia. Po nabyciu podstawki nie tylko mogę bez obaw postawić urządzenie w pozycji pionowej, ale zyskuję również zewnętrzny system chłodzenia, dwie ładujące stacje dokujące na pady oraz, co najważniejsze, trzy dodatkowe gniazda USB.

zrzut-ekranu-2016-10-10-o-01-56-26 class="wp-image-520809"

Dzięki temu, że konsola stoi pionowo, zaoszczędzone miejsce mogę przeznaczyć na kostkę modułu procesora, bez którego PS VR nie ma prawa zadziałać. Stacje dokujące zawsze naładują pady, które w końcu mają swoje stałe miejsce i nie zwiedzają domu. Do tego trzy dodatkowe gniazda USB sprawiają, że jednocześnie mogę mieć podłączony moduł procesora, dwie pałeczki Move, a także rozładowanego pada, podtrzymywanego przy życiu dzięki kablowi.

Oczywiście jednoczesne ładowanie i korzystanie z tych wszystkich urządzeń peryferyjnych sprawia, że PS4 zamienia się w potwora z masą czarnych, chudych, wystających macek. Wolę jednak mieć możliwość naładowania kontrolera, niż wkurzać się, że dalsza rozgrywka jest niemożliwa.

Plus, stojące PS4 naprawdę oszczędza miejsce, a ładujące stacje dokujące dla dwóch kontrolerów to strzał w dziesiątkę. Problem rozładowanej baterii w padzie po prostu przestaje istnieć, o ile gramy solo.

zrzut-ekranu-2016-10-10-o-01-56-36 class="wp-image-520808"

Sam zdecydowałem się na budżetowe rozwiązanie, które działa bez problemów od roku.

Wybrałem jedną z podstawek na Allegro, od firmy, która nie mówi mi absolutnie niczego. Klasyczny no-name. Bez problemu znajdziecie tego typu urządzenie za 40 - 50 - 60 złotych. Dla bardziej zamożnych graczy istnieją również droższe odpowiedniki podstawki. W tym te licencjonowane, od samego Sony.

Niby nic, niby drobnostka, ale w codziennym użytkowaniu konsoli to naprawdę wielka zmiana na plus. Jeżeli grasz na PlayStation 4 niemal codziennie, a do tego planujesz zakup PS VR, ten dodatkowy gadżet powinien być dla ciebie zakupem obowiązkowym.

REKLAMA

Uwierz mi, po wielu miesiącach praktyki, z PlayStation VR na własnym biurku, wiem co piszę.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA