Brawo! Google wypowiada wojnę najbardziej irytującym reklamom w sieci
Twórcy największej wyszukiwarki świata nie będą przychylnie patrzeć na twórców stron, którzy upodobali sobie wyskakujące okienka. Strony wyświetlające reklamy pop-up będą gorzej oceniane przez algorytmy Google'a.
Reklamy pop-up są uciążliwe. Użytkownicy radzą sobie z nimi na różne sposoby, instalując adBlocki na komputerach, ale prawdziwą zmorą obok automatycznie odtwarzającego się wideo są wyskakujące okienka na urządzeniach mobilnych. Na szczęście jest korporacja, która zdecydowała się podjąć rękawicę.
To Google chce wyeliminować reklamy pop-up.
Internet reklamą stoi i nie ma od tego ucieczki. Paywalle nie zdają egzaminu, a treści są i będą okraszone reklamami. Użytkownicy próbują się pozbywać tych przeszkadzaczy instalując oprogramowanie wycinające reklamy.
Odsetek osób używających adblocków na komputerach jest zatrważający, a wydawcy dwoją się i troją w wymyślaniu coraz trudniejszych do zablokowania i jeszcze bardziej uciążliwych form reklamowych.
I tak to się kręci.
Jest na szczęście szansa, że uciążliwe reklamowe kreacje przynajmniej w części znikną z urządzeń mobilnych. Google chce, by twórcy stron internetowych zdecydowali się na coś innego niż wyskakujące okienka i reklamy pop-up.
Twórcom wyszukiwarki nie podobają się też reklamy, które wyskakują jako strona pośrednia po kliknięciu w link. To bardzo dobra wiadomość, bo podczas przeglądania sieci na smartfonach i tabletach skutecznie utrudniają one konsumpcję treści.
Google chce utrudnić życie twórcom witryn emitujących takie reklamy.
Walka odbędzie się z wykorzystaniem najpotężniejszego narzędzia Google’a. Korporacja będzie mogła obniżyć pozycję stron internetowych wyświetlających reklamy pop-up i tzw. reklamy typu interstitials (pełnoekranowe reklamowe poprzedzające witrynę docelową po kliknięciu w link) w swoich wynikach wyszukiwania i promować strony wolne od takich przeszkadzaczy.
Nie oznacza to oczywiście, że inwazyjne reklamy znikną całkowicie i od razu. Google bierze wiele czynników pod uwagę przy ustalania kolejności wyników i może się zdarzyć, że na pierwszym miejscu wyskoczy strona, gdzie reklamy pop-up dominują. Ta zmiana może jednak chociaż po części zniechęcić wydawców portali do korzystania z tego typu form reklamowych.
Pozycja stron, w których dostęp do treści jest utrudniony, będzie obniżana po 10 stycznia 2017 roku.
Reklamy pop-up będą oceniane negatywnie przez algorytm Google’a niezależnie od tego, czy wyświetlają się zaraz po wejściu na stronę, czy też po przewinięciu jej do określonego miejsca lub będzie je wywoływać jakaś inna akcja ze strony użytkownika. Nawet reklamy nie będące wyskakującym okienkiem, ale zajmujące znaczą powierzchnię strony, będą mogły być przyczyną obniżenia pozycji witryny w wynikach.
Oberwać ma się najbardziej stronom, które wykorzystują wyskakujące okienka niepozwalające przeczytać treści znajdujących się pod nimi. Google nie będzie przychylnie patrzył też na reklamy, które do zamknięcia wymagają starannego wycelowania palcem w malutki krzyżyk, ale np. okna dialogowe wymagające zgody na ciasteczka lub potwierdzenia wieku oraz małe banery nie są problemem.
Oczywiście Google nie robi tego z dobroci serca.
Google dba o to, by kierować użytkowników nie tylko na strony dostarczające wartościowe treści, ale chce kierować na witryny prezentujące informacje w czytelnej formie. Taki cel miały poprzednie aktualizacje silnika wyszukiwarki, który promuje strony przyjazne urządzeniom mobilnym oraz witryny szyfrowane.
Korporacji, która zarabia największe pieniądze na wyświetlaniu reklam w internecie, nie zależy oczywiście wyłącznie na dobru internautów, tylko na zyskach. Reklamy pop-up psują cały rynek - internauta wkurzony tego typu kreacjami gotów jest zainstalować adblocka i wyciąć wszystkie reklamy.