Oto niemal idealny zestaw kina domowego. Bose Cinemate 130 - recenzja Spider's Web

Skąd właśnie taki dobór warunków? Jakości dźwięku i wyglądu chyba nie muszę nikomu tłumaczyć. Wiele osób może jednak dziwić, że tak ważna jest dla mnie łatwa instalacja sprzętu. Może się wydawać, że proces ten nie musi być prosty, ponieważ przeprowadza się go tylko raz. Nie jest to jednak prawda.

Miałem w swoim życiu kilka zestawów 5.1 i do dziś przeklinam związane z tym niedogodności. Trudna instalacja to jedno, a problemy z działaniem przy praktycznie każdej zmianie ustawienia głośników to drugie. Niemal rok temu po raz ostatni miałem takie problemy. Dzień później głośniki sprzedałem i zacząłem szukać dobrych rozwiązań, które mogą spełnić wszystkie moje wymagania. Po kilku bardziej i mniej udanych sprzętach, trafił do mnie nowy zestaw firmy Bose.

Zestaw Bose Cinemate 130 składa się z trzech elementów. Pierwszy z nich to jednostka centralna, której górna i dolna część jest wykonana z matowego, szarego plastiku, a boki z czarnego, błyszczącego plastiku. Całość nie tylko wygląda bardzo stylowo, ale też jest bardzo dobrze spasowana. Z przodu znajduje się też monochromatyczny wyświetlacz, na którym pokazywane jest źródło obrazu oraz poziom głośności dźwięku.

Komplet wejść i wyjść znajdujących się z tyłu urządzenia możecie zobaczyć na poniższej grafice. Niestety jednostka centralna nie jest wyposażona w łączność Bluetooth i nie można przesyłać do niej muzyki bezpośrednio ze smartfonu lub tabletu. To poważna wada w sprzęcie muzycznym dostępnym w 2015 roku.

Kolejny element znajdujący się w zestawie to Soundbar, którego wymiary i waga wynoszą kolejno 93,5 x 6,1 x 12,4 cm oraz 3,5 kg. Nie sposób nic zarzucić jego wyglądowi i jakości wykonania. Jego górna i frontowa część są pokryte metalową siatką, zaś stelaż obudowy całej konstrukcji jest wykonany z błyszczącego plastiku. Tylko dół urządzenia jest wykonany z brzydszego, matowego plastiku. Nie jest to jednak problem, ponieważ tego elementu zbyt często się nie widuje.

Soundbar jest bardzo długi, ale ma w sobie aż osiem głośników. Cztery z nich znajdują się na środku sprzętu. Po dwa można znaleźć po jego lewej i prawej stronie. Soundbar można nie tylko postawić przed telewizorem, ale również powiesić na ścianie. Jeżeli zdecydujecie się postawić go na półce, będzie opierał się na gumowych nóżkach.

Ostatni element zestawu to subwoofer, który na pierwszy rzut oka prezentuje się całkiem zwyczajnie. Jego wymiary i waga tokolejno  37,5 x 19,7 x 28,6 cm i 3,4 kg. Głośnik niskotonowy znajduje się w obudowie wykonanej z drewnopodobnego materiału. Dodatkowo z przodu i z tyłu umieszczono plastikowe panele.

W znaczącej większości zostały one wykonane z matowego plastiku, jednak centralny element z logiem Bose jest wykonany z błyszczącego materiału. Oddziela on od siebie dwa tunele rezonansowe potęgujące bas. Dostęp do samego głośnika, jak w innych tego typu konstrukcjach, nie jest możliwy. Co ciekawe, element ten jest bardzo lekki jak na głośnik niskotonowy.

Podłączenie zestawu jest bajecznie proste i z zadaniem tym poradzi sobie nawet kompletny laik. Po pierwsze, trzeba podłączyć jednostkę centralną do prądu. Następnie należy podłączyć do niej soundbar oraz wszystkie urządzenia, które wcześniej były podpięte do telewizora. By połączyć całość z telewizorem, używamy kabla HDMI.

Pomiędzy urządzeniami podłączonymi do zestawu Bose będziemy się przełączać za pomocą dołączonego do zestawu pilota. Podłączenie subwoofera do reszty zestawu jest jeszcze prostsze. Do tego celu używa się technologii bezprzewodowej, najprawdopodobniej Wi-Fi.

Wystarczy uruchomić wszystkie elementy zestawu, a Subwoofer się z nimi automatycznie połączy. Dzięki temu, że trzeba go tylko podłączyć do prądu, można go ukryć w dowolnym miejscu, nawet z dala od telewizora. Cały proces rozpakowania, rozstawienia i konfiguracji głośników zajął mi jedynie kwadrans. Mniej czasu poświęciłbym na to wyłącznie wtedy, gdybym zdecydował się na kupno samego soundbara.

Do zestawu został też dołączony klasyczny pilot. Jest on pozbawiony rozwiązań takich jak żyroskop i akcelerometr. Jest on jednek prosty w obsłudze i nie sprawia żadnych problemów. Tak samo jak zestaw. Przez blisko trzy miesiące używania go nie spotkał mnie żaden problem wynikający z jego winy. Ten zestaw jest łatwy nie tylko w konfiguracji, ale też w codziennym użytkowaniu.

Bose Cinemate 130 nie oferuje dźwięku przestrzennego, ale brzmi naprawdę pięknie i doskonale sprawdza się zarówno w grach, filmach, jak też muzyce. Niskie tony są naprawdę potężne, zaś średnie i wysokie odpowiednio wyraźne. Mimo że jest to stosunkowo mały zestaw, wszystkie ścieżki wydają się być od siebie odpowiednio odseparowane, a brzmienie zestawu jest ciepłe.

Oprócz tego warto odnotować, że dźwięk był pozbawiony zniekształceń, bardzo dynamiczny, w dźwięku dało się poczuć nawet drobne elementy, których nie sposób zauważyć na sprzęcie audio z niskiej półki. Korzystanie z niego to czysta przyjemność, która sprawia, że korzystanie z telewizora, konsoli do gier i Chromecasta stało się o wiele przyjemniejsze. W moim przypadku jest nieco inaczej, ponieważ mój telewizor jest wyposażony w wyjątkowo kiepskie głośniki. Bose Cinemate 130 to jeden z lepszych zestawów kina domowego, jakiego miałem okazję używać.

Bose Cinemate 130 to jeden z lepszych zestawów kina domowego, jakiego miałem okazję używać. Jest świetnie wykonany i ma przemyślaną budowę, dzięki czemu prezentuje się pięknie. Bardzo doceniłem możliwość powieszenia soundbara na ścianie i łączenie się zestawu z Subwooferem za pośrednictwem technologii bezprzewodowej. Poniekąd także dzięki temu rozwiązaniu konfiguracja Bose Cinemate 130 to kaszka z mleczkiem i z zadaniem tym poradzi sobie absolutnie każdy.

Duża liczba wejść umożliwia podłączenie do niego wielu urządzeń, co może być przydatne, jeśli w waszym telewizorze brakuje już wejść HDMI.Jednak największa zaleta Bose Cinemate to niesamowita jakość dźwięku, która jest ukryta w tym niepozornym zestawie. Specjalnie mnie to jednak nie dziwi, bo Bose już na przykładzie głośników SoundLink Mini pokazał, że nawet miniaturowych urządzeniach potrafi ukryć moc niedostępną dla wielu znacznie większych zestawów.

Bose Cinemate 130 nie miałby wad, gdyby nie brak łączności Bluetooth oraz cena. Ta wynosi bowiem aż 6299 zł, przez co niewiele osób będzie mogło sobie pozwolić na kupno tego zestawu. Jeżeli jednak ktoś chce wydać takie pieniądze i w zamian oczekuje nie tylko wysokiej jakości dźwięku, ale też estetyki, i świetnej jakości wykonania, powinien zdecydować się na kupno zestawu Bose.

Z całą pewnością będzie z niego zadowolony.