Jesteśmy o krok od poznania tajemnic księżyców Plutona
Sonda New Horizons znajduje się coraz bliżej Plutona, przedstawiając nam coraz dokładniejsze fotografie zarówno samego ciała niebieskiego, jak i jego satelitów. Tajemnicza karłowata planeta wkrótce odkryje przed nami swoje sekrety.
Bieżący rok będzie bardzo istotnym z punktu widzenia astronomii. Oto bowiem po raz pierwszy w historii przyjrzymy się Plutonowi i obiektom w Pasie Kuipera. Zdecydowanie będziemy mieli o czym pisać. Naukowcy są bardzo zainteresowani tym, co sonda New Horizons odkryje, bowiem Pluton i orbitujący wokół niego towarzysze są obiektem wielu spekulacji i niesprawdzonych teorii. Szczególnie jeżeli chodzi o krążące wokół plutoidy satelity.
Z największą niecierpliwością czekamy na pomiary mogące pomóc nam ustalić skład księżyców Plutona. Te bowiem mają bardzo różną względem siebie jasność, a to oznacza, że poszczególne ciała niebieskie składają się z zupełnie odmiennych od siebie mieszanek składników. To sugeruje, że zostały przechwycone przez pole grawitacyjne Plutona w różnych czasach. Z drugiej jednak strony ułożenie ich orbit przeczy tej teorii: wskazują na to, że uformowały się w tym samym czasie, najprawdopodobniej na skutek kosmicznej kolizji.
To co jest prawdą?
Astronomowie raczej przychylają się do drugiej, katastroficznej teorii. Z bardzo prostej przyczyny: podobna teoria opisuje uformowanie się nietypowo wielkiego Księżyca orbitującego wokół Ziemi. Uważa się, że miliardy lat temu w Ziemię uderzyła inna, nieco mniejsza planeta, a skutkiem tej kolizji jest utworzenie się dwóch ciał niebieskich (po jednym stąpamy, drugie obserwujemy zazwyczaj po zmroku).
Charon, największy księżyc Plutona, jest również nadnaturalnie duży. Jest raptem o połowę mniejszy od plutoidy, wokół którego orbituje. Logika nakazuje więc założyć, że jego historia jest bardzo podobna do historii naszego Księżyca. Tyle że co w takim razie z Kerberosem, Hydrą, Styxem i Nixem, pozostałymi satelitami Plutona? Żadna stworzona przez człowieka symulacja komputerowa nie jest w stanie wyjaśnić faktu istnienia tych satelitów w kontekście katastroficznej teorii na temat kolizji.
Dlatego też wszyscy liczą na New Horizons. Naukowcy spodziewają się również odkrycia mniejszych ciał niebieskich orbitujących wokół Plutona, a więc odłamków skalnych, pierścieni i kolejnych, niewielkich księżyców. To stanowi poważne zagrożenie dla samej sondy, ale tego uniknąć się, niestety, nie da. Sonda podróżuje z prędkością 14 kilometrów na sekundę, wystarczy kawałek gruzu wielkości piłki golfowej, by rozbić pojazd w drobny mak.
Na deser: oto najbardziej szczegółowe zdjęcie Plutona i Charona w kolorze, jakie jak dotąd wykonała New Horizons: