Ogromna moc, którą możesz się dzielić - sprawdziliśmy jak działa GRID vGPU
Procesory graficzne w komputerach PC od dawna nie służą już tylko do akceleracji przetwarzania obrazu w grach. Korzystają z nich zarówno specjalistyczne aplikacje, jak i nawet… PowerPoint czy przeglądarki internetowe. A to stanowi duże wyzwanie przy wirtualizacji systemów czy aplikacji.
Wirtualizowanie procesorów x86 czy infrastruktury sieciowej nie jest w dzisiejszych czasach większym problemem. Sęk w tym, że w coraz większej ilości zastosowań, to nieco za mało. Coraz więcej systemów i aplikacji odwołuje się nie tylko do układów CPU, ale i również GPU.
DirectX i OpenGL są wykorzystywane do renderowania interfejsów, aplikacje takie jak Photoshop przerzucają na układ graficzny część zaawansowanych obliczeń, a programy typu CAD/CAM wręcz są nieużywalne bez przyzwoitego GPU. Nawet PowerPoint czy twoja przeglądarka internetowa w sporej mierze polegają na akceleracji za pomocą karty graficznej, a gdy nie mają do niej dostępu to niemała część ich funkcji działa w sposób zapewniający… niski komfort użytkowania, by ująć to delikatnie.
Każdy notebook, każdy tablet a nawet każdy smartfon posiada GPU
A deweloperzy chcą i będą chcieli korzystać z tego udogodnienia. To stanowi problem dla wirtualizowanych systemów, gdyż do niedawna owe systemy miały do dyspozycji wyłącznie procesory CPU zainstalowane w serwerach. Odpowiedzią na to zapotrzebowanie były karty Nvidia GRID.
Dzięki nim serwery mogły zapewniać użytkownikom wirtualnych pulpitów wydajność jakiej oczekują. GRID pozwala na efektywne wykorzystanie zarówno multimedialnych aplikacji, takich jak PowerPoint czy przeglądarki internetowe, jak i nawet AutoCAD-a czy gry wideo. Jest jednak jeden problem: GRID był dość kosztowny.
Nvidia, dzięki współpracy z VMware i Google, opracowała jednak coś, co powoduje, że instalowanie GRID-a w końcu będzie miało sens również i w ujęciu finansowym.
GRID vGPU, bo o tym mowa, pozwala na współdzielenie zasobów układu GPU pomiędzy wielu użytkowników. Przesuwając obrazek w PowerPoincie w inne miejsce na slajdzie nie wymaga dużej mocy obliczeniowej GPU, więc ten będzie dostępny również i dla innych użytkowników.
Efekt robi wrażenie
Na stanowisku Nvidii, które odwiedziliśmy podczas VMworld 2014, pokazano nam działanie GRID vGPU na vSphere w praktyce. Kilka cienkich klientów podłączonych do pojedynczego serwera z GRID-em było w stanie wyświetlać płynnie Google Earth, projekt w AutoCAD a nawet techniczne demo Nvidii odwołujące się do zaawansowanych funkcji DirectX 11 API.
Ciekawostką był też Chromebook, na którym płynnie i bez problemu, w przeglądarce internetowej, działał… Windows z uruchomionym Photoshopem i otworzonym do edycji obrazem o ekstremalnej rozdzielczości.
Technologia GRID vGPU pozwala na uruchamianie wymagających aplikacji graficznych 2D i 3D na wirtualnych maszynach współdzielących jedną kartę graficzną. W połączeniu z rozwiązaniem VMware Horizon, technika ta może zapewnić wygodę obsługi oraz wymaganą skalowalność. A przede wszystkim, w końcu może mieć ekonomiczny sens. Karty GRID bowiem do najtańszych nie należą…