Firefox goni Chrome, lecz ten ucieka w wersji mobilnej, czyli wrześniowy raport przeglądarek internetowych
Jeśli chodzi o udział poszczególnych przeglądarek mobilnych i komputerowych, to poprzednie miesiące stały zdecydowanie pod znakiem dominacji Chrome. W sierpniu przeglądarka Google zajmowała w ujęciu globalnym pierwsze miejsce - zarówno na telefonach, jak i na PC. W Polsce jednak rynkowi mobilnemu przewodziła fabryczna przeglądarka z Androida, mając nad Chrome sporą przewagę. Czy układ zdążył się zmienić przez ostatni miesiąc?
Chrome traci, ale niewiele
Tak samo jak miesiąc temu, tak i we wrześniu Chrome nie miał nawet najmniejszej konkurencji, jeśli brać pod uwagę przeglądarki, z których korzystamy na komputerach. I chociaż w stosunku do poprzedniego, niezwykle udanego miesiąca, tym razem z produktu Google skorzystało nieco mniej osób (49,18% vs 49,88%), nie ma tutaj raczej mowy o żadnym kryzysie. Tak mała różnica może wynikać chociażby z niedokładności pomiarów.
Tym bardziej, że nikt z rywali tego mikroskopijnego potknięcia nie wykorzystał i Chrome od reszty stawki dzieli przepaść. Zajmujący drugie miejsce Internet Explorer, który jeszcze rok temu miał ponad 30% rynku, wrzesień zakończył z wynikiem 22,62%. Niemal dokładnie 0,2 p.p. więcej niż miesiąc temu, co jednak pozwoliło utrzymać bezpieczną przewagę nad Firefoksem.
Przeglądarka Mozilli od dłuższego czasu uzyskuje udziały w okolicach 20%, czasem znajdując się nad "kreską", a czasem poniżej niej. Tym razem, z rezultatem na poziomie 19,25% możemy niestety mówić o wyniku najgorszym od niemal roku. Wahania są tu jednak na tyle niewielkie, że możemy uznać sytuację za jak najbardziej stabilną. Pozostaje nam czekać na to, czy wprowadzenie 64-bitowej wersji tej przeglądarki poprawi jej pozycję, czy też jeszcze przez długi czas sympatyczny lisek będzie władał jedynie 1/5 rynku.
Na końcu zestawienia, bez żadnych zaskoczeń, znalazło się oczywiście Safari oraz Opera. Przeglądarka Apple zanotowała przy tym minimalny wzrost, z 4,9% na 5,15%, natomiast Opera musiała pogodzić się ze spadkiem popularności i ma już mniej niż 1,5% udziałów na świecie.
W Polsce - pogoń za lisem
Polski rynek nie poddaje się jednak całkowicie globalnym trendom. Wspólna jest właściwie jedynie wysoka pozycja Chrome, choć również i u nas musiał się on pogodzić ze spadkiem. I jest on nawet większy niż na całym świecie - podczas gdy tam wyniósł on dziesiąte części punktu procentowego, u nas jest to ponad 1 p.p.
Kto zyskał na tym najbardziej? Zajmujący drugą pozycję Firefox, który prawie cały ten 1 p.p. zagarnął dla siebie. Co najciekawsze, miesiąc temu było... dokładnie odwrotnie. Zatrzymany został więc w pewnym stopniu trend przesiadania się z przeglądarki Mozilli na produkt Google, ale nie zmienia jednego - przewagi, którą Chrome uzyskał w połowie tego roku, nie będzie łatwo nadrobić. Obecnie wynosi ona niemal dokładnie 10 p.p..
O wiele niżej, bo w okolicach 7%, trwa natomiast interesująca walka pomiędzy Internet Explorerem a Operą. Przeglądarka Microsoftu, która na świecie zajmuje drugą pozycję, tutaj regularnie od kilku miesięcy najpierw traciła, aby spać w rankingu poniżej Opery, aby teraz odbić się od dna i niemal zrównać z konkurentem. Wyniki mówią same za siebie - 7,68% dla Opery (spadek z 7,8%) i 7,66% dla IE (wzrost z 7,27%).
Na samym końcu oczywiście Safari (co zrozumiałe), z minimalnym zyskiem - z 1,02% na 1,1%.
Telefony? Chrome
Zgodnie z przewidywaniami, po zajęciu pierwszego miejsca w zestawieniu przeglądarek mobilnych, Chrome tylko powiększa swoje udziały i to w błyskawicznym tempie. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca jego wynik poprawił się o 2 punkty procentowe, zyskując coraz większą przewagę nad niedawnym liderem - domyślną przeglądarką Androida.
Pomimo o wiele mniejszych udziałów rynkowych, aktywność internetowa użytkowników iOS powoduje, że niemal równie dynamicznie rośnie popularność telefonicznej wersji Safari. Jest to o tyle istotne, że w sierpniu zanotowała ona spory spadek. Teraz jednak odrabia straty i po wzroście o prawie 1,5 p.p., z wynikiem na poziomie 23,07%, jest tylko o krok za Chrome.
Standardowa przeglądarka Androida zajmująca trzecie miejsce traci udziały i nic nie wskazuje na to, żeby miało się to zmienić. Szczególnie, że nowych urządzeń w takiej konfiguracji nie będzie już raczej przybywać.
Nie zmienia to jednak tego, że zanim komukolwiek uda się ją dogonić, miną długie miesiące. Praktycznie wszyscy pozostali gracze również tracą, a i bez tego dzieli ich od przeglądarki Androida co najmniej 10 p.p. Opera ma zaledwie 10,12% (strata z 11,15%), UC Browser ma 9,86%, przeglądarka Nokii 3,56%, a mobilny IE - 2,27%.
W Polsce
Ponownie, nie wszystkie trendy docierają do Polski zbyt szybko. W naszym kraju w dalszym ciągu domyślna przeglądarka starszych wersji Androida trzyma się dzielnie i choć straciła w ostatnim miesiącu ponad 2 p.p., nadal wyprzedza Chrome. Ich spotkanie nie jest jednak zbyt odległe - mobilny Chrome rośnie szybciej, niż traci Android Browser i nic nie powstrzyma przetasowania na szczycie.
Na dole tabeli sytuacja również prezentuje się stabilnie. Opera stale traci, choć na szczęście dla niej dynamika tego spadku wyraźnie zmalała. Minimalnie za to wzrosła popularność IE w Windows Phone - z 2,42%, do 2,89%. Pozostali gracze - w tym zajmująca wyższą pozycję Nokia (3,86%) oraz Firefox obecny w śladowych ilościach (0,75%), Dolfin (1,08%) oraz Safari na iPhone (1,23%) nie zanotowali praktycznie żadnych zmian.
Nie ma więc już od dłuższego czasu pytań o to kto jest liderem w większości kategorii, a i zmiany na dalszych pozycjach wydają się niewielkie. Jedyne, czego jeszcze nie wiemy, to kiedy Chrome w końcu wyprzedzi w Polsce przeglądarkę Androida na smartfonach oraz czy nowe decyzje twórców Firefoksa będą w stanie cokolwiek zmienić?
*Zdjęcie główne pochodzi z serwisu Shutterstock