REKLAMA

Historia jednego zdjęcia: pocałunek na Times Square

Nie istnieje jeden, uniwersalny przepis na zdjęcie, które zapisze się w historii fotografii. Można miesiącami przygotowywać się do idealnej sesji zdjęciowej, a można po prostu wyjść na ulicę i złapać jedyny w swoim rodzaju, spontaniczny moment. Tak właśnie było w tym przypadku.

22.10.2014 07.01
Historia jednego zdjęcia: pocałunek na Times Square
REKLAMA
REKLAMA

14 sierpnia 1945 to szczęśliwa data w historii Stanów Zjednoczonych. Uznaje się ją za symboliczne zakończenie II wojny światowej, ponieważ tego dnia Japonia poinformowała o kapitulacji wobec wojsk aliantów. Stało się to tuż po ataku atomowym Stanów na Hiroszimę i Nagasaki. W obawie przed skutkami konfliktu jądrowego, Japonia postanowiła się poddać. Kiedy prezydent USA, Harry Truman, poinformował o tym wydarzeniu w radiu, na ulicach Stanów Zjednoczonych zapanowała prawdziwa euforia.

To wydarzenie jest tłem jednego z najbardziej rozpoznawalnych zdjęć w historii

vj-day_ts

Fotografia nosi tytuł „V-J Day” (od Victory over Japan), lub po prostu „The Kiss”. Zdjęcie zostało zrobione na nowojorskim Times Square i przedstawia marynarza, który w namiętnym uścisku całuje pielęgniarkę. Cała scena była zupełnie spontaniczna, a najciekawszy jest fakt, że bohaterowie fotografii wcześniej zupełnie się nie znali! Byli to po prostu przypadkowi ludzie, którzy wyszli na ulice, by świętować. Na fotografii udało się więc idealnie złapać ten „decydujący moment”, gdzie zamrożona w czasie klatka idealnie opisuje atmosferę całego szczęśliwego pochodu.

Autorem zdjęcia jest fotograf Alfred Eisenstaedt, który obok Henriego Carter-Bressona jest uważany za jednego ojców fotoreportażu. Eisenstaedt urodził się w 1898 roku w Tczewie, jednak miasto to należało wówczas do Prus Zachodnich. Rodzina fotografa przeprowadziła się po 8 latach do Berlina, a sam fotograf w 1935 roku wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdyż głęboko nie zgadzał się z poglądami dochodzącego do władzy Adolfa Hitlera.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Fotograf w Stanach pracował w magazynie Life, a słynne zdjęcie tydzień po zrobieniu trafiło na okładkę tego czasopisma. Od tej pory zdjęcie stało się wręcz ikoną i na stałe wpisało się do historii fotografii. W kadrze gra wszystko – sam moment, perfekcyjnie niezamierzony kontrast strojów marynarza i pielęgniarki, mowa ciała obu postaci, zazdrosne uśmiechy osób w tle, oraz sama sceneria. Zdjęcie jest po prostu rewelacyjne.

W tej historii jest także jeden przegrany

Okazuje się, że w tym samym miejscu i czasie znalazł się też inny fotograf, a mianowicie fotoreporter marynarki wojennej US Navy, Victor Jorgensen. Udało mu się sfotografować dokładnie ten sam moment, jednak miał mniej szczęścia, ponieważ stał on kilka metrów bliżej pary.

vj-day 2

Choć jego zdjęcie także jest wyborne, to nie widać na nim całych sylwetek głównych bohaterów. To właśnie ułożenie ciała pielęgniarki ze zdjęcia Alfreda Eisenstaedta zapisało się w historii. Fotografia Victora Jorgensena miała jednak swój moment, ponieważ została opublikowana w New York Times. Zdjęcie nazwano „Kissing the War Goodbye”.

Zdjęcie Alfreda Eisenstaedta jest dziś ikoną nie tylko fotografii, ale i popkultury

vj-day 4

Motyw ze zdjęcia doczekał się nawiązań w wielu filmach Hollywoodzkich, m.in. takich jak „Watchmen”, czy „Listy do Julii”, jak również w kreskówkach, np. w „Simpsonach”. Amerykanie uwielbiają takie historie – do tego stopnia, że powstał nawet prawie ośmiometrowy pomnik upamiętniający wydarzenie z fotografii.

Statue Of Iconic Image Of Soldier And Nurse Kissing Debuts In Times Square
REKLAMA

Samych bohaterów fotografii przez wiele lat nie udało się jednoznacznie zidentyfikować. Wydarzenia z 14 sierpnia 1945 działy się tak szybko, że żaden z fotografów nie miał czasu zamienić słowa z fotografowanymi osobami. Od tego czasu za osoby ze zdjęcia podawały się trzy pielęgrniarki i… 11 marynarzy. Obecnie uważa się, że na fotografii zostali uwiecznieni George Mendonsa i Greta Friedman.

Dziś oboje dobrze się znają i przyjaźnią, ale tuż po uwiecznionej w 1945 roku chwili zapomnienia nie było tak różowo – podobno marynarz tuż po spontanicznym pocałunku został przez pielęgniarkę… solidnie spoliczkowany.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA