REKLAMA

Na Księżycu nie ma ludzi, ale jest lepszy Internet niż większość z nas ma w domu

Bez czego nie da się żyć? To jasne: bez Internetu! Na szczęście nawet na Księżycu połączysz swój smartfon z Siecią i wyślesz selfika na Instagrama. Wszystko dzięki projektowi NASA i MIT, dzięki którym na naszym satelicie znajduje się punkt dostępowy zapewniający dość wysoki transfer danych.

Na Księżycu nie ma ludzi, ale jest lepszy Internet niż większość z nas ma w domu
REKLAMA

Uczelnia MIT i amerykańska agencja kosmiczna opracowały wspólnie metodę na transmisję sygnału internetowego… na Księżyc. Przy czym, warto zaznaczyć, nie jest to transfer pozwalający na „pingowanie” serwerów i niewiele więcej, a stabilne i wydajne łącze.

REKLAMA

Owo łącze pozwala na przekazywanie dużych ilości danych, w tym strumieniowanego dźwięku i wideo w HD. Łącze internetowe zapewnia download w wysokości 19,44 Mbps i upload 622 Mbps. To więcej niż w przypadku statystycznego łącza internetowego w europejskim gospodarstwie domowym.

Nie było to jednak łatwe zadanie

Sęk w tym, że Księżyc to nie jest miejsce, do którego możemy poprowadzić światłowód tudzież przekazać sygnał internetowy za pomocą sztucznego satelity. Problem leży w jego odległości od najbliższego punktu dostępowego. Trzeba było przekazać sygnał na odległość 384 633 kilometry.

By to osiągnąć, wykorzystano cztery teleskopy znajdujące się w Nowym Meksyku. Sygnał jest transmitowany laserowo w postaci zakodowanych podczerwonych impulsów. Cztery teleskopy wysyłają sygnał o łącznej sile 40 watów.

internet sieć

Sygnał ten musi bowiem przebyć trudną, pełną przeszkód drogę. Nie tylko odległość jest czynnikiem mogącym na niego wpływać, ale również sama trasa, która obejmuje ziemską atmosferę i promieniowanie słoneczne. Każda z wiązek jest więc zniekształcona przez zjawiska atmosferyczne i inne zakłócenia w nieco inny sposób. Są one następnie przekazywane przez satelitę, która porównuje sygnały dzięki czemu jest w stanie usunąć zniekształcenia i przekazać wzmocniony sygnał bezpośrednio na Księżyc.

Po co to komu, na co?

Na Księżycu nie znajduje się żadna baza astronautów, a załogowe misje na naszego satelitę nie są planowane. Całe przedsięwzięcie ma więc charakter czysto eksperymentalny. Naukowcy na jego podstawie wiedzą już, że taka transmisja jest możliwa. W przyszłości wyciągnięte wnioski i doświadczenia pozwolą na sprawniejszą komunikację z sondami orbitującymi wokół Księżyca a także… umożliwią opracowanie stabilnego łącza dla pierwszych kolonizatorów położonego najbliżej nas ciała niebieskiego.

Tak duża odległość powoduje znaczne opóźnienia („lagi”) w sygnale, co oznacza, że będąc na wakacjach na Księżycu raczej nie pogramy ze znajdującymi się na Ziemi znajomymi w Battlefielda. Ale w zupełności wystarczy, by zadzwonić do kogoś na Skype czy obejrzeć z Netflixa nowy sezon House of Cards. O możliwości wymiany danych naukowych nie wspominam, bo to oczywiste.

Mamy przynajmniej teraz mocny argument, by negocjować nową umowę z naszym lokalnym dostawcą Internetu…

REKLAMA

Źródło: The Optical Society

Zdjęcie Blue vivid image of globe pochodzi z serwisu Shutterstock.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA