Tego jeszcze nie było - Amazon opatentował ustawienie światła w fotografii studyjnej, które jest powszechnie stosowane od wielu lat
Fotografie studyjny, uważaj! Być może nawet nie wiesz, że łamiesz prawo patentowe. Amazon opatentował niedawno rozstawienie świateł w fotograficznym studiu. Co więcej, nie jest to żadna nowatorska technika świecenia – patent dotyczy zupełnie standardowego rozstawienia lamp z doświetleniem tła, które jest powszechnie wykorzystywane i które było wykorzystywane już niemal wiek temu!
W świecie technologii patentowe wojenki nie są niczym nadzwyczajnym. Z kolei sprzęt fotograficzny już od dawna wpisuje się w główny nurt technologii użytkowej, więc może powinniśmy się powoli przyzwyczajać do niecodziennych patentów w fotografii. Przypadek patentu Amazonu jest jednak jedyny w swoim rodzaju. Bo przecież czym innym jest patent na konkretne rozwiązania konstrukcyjne podzespołów, a czym innym patent na technikę fotografowania.
Ale skoro z powodzeniem opatentowano czarny prostokąt z zaokrąglonymi rogami, dlaczego by nie opatentować rozstawienia światła w studiu?
Jak donosi portal PetaPixel, Amazon opatentował szeroko wykorzystywany w fotografii studyjnej rozkład lamp. Patent opisuje układ, w którym tylna lampa doświetla tło, przednia fotografowany obiekt, a między tymi dwoma źródłami światła znajduje się aparat, przed którym na ruchomej platformie znajduje się fotografowany obiekt. Górna powierzchnia ruchomej platformy musi odbijać światło, co w połączeniu z tym konkretnym rozstawem lamp daje efekt zlewania się podłoża z tłem.
Sam wielokrotnie korzystałem z takiego samego lub bardzo zbliżonego rozstawu świateł, więc pozostaje mi się cieszyć, że patent został złożony w Stanach Zjednoczonych. Prawo patentowe z USA jest jednak tak zawiłe i niejasne, że jest to marne pocieszenie.
Na szczęście wniosek patentowy Amazonu opisuje także dodatkowe zmienne. Obiekt musi być fotografowany na ogniskowej 85 mm z przysłoną f/5.6, a czułość ISO musi wynosić 320. Ponadto światło z tylnych lamp musi rozkładać się w stosunku 10:3.
Wygląda na to, że w ten sposób Amazon chce zachować tylko dla siebie unikatowy ‘look’ swoich zdjęć produktowych. Patent ma zapobiec sytuacji, w której na innych stronach zdjęcia produktowe będą przypominać te umieszczone na stronie Amazonu.
Granica została przekroczona
Choć cała sytuacja jest kuriozalna i wygląda zabawnie, to patent Amazonu może nieść za sobą poważne konsekwencje. Nie przypominam sobie, żeby do tej pory ktoś opatentował pomysł na zdjęcie. Jasne, w przypadku jawnego plagiatu każdy fotograf może dochodzić swoich praw przed sądem, ale do tej pory było to traktowane mocno umownie. Granica kradzieży, zapożyczenia i inspiracji była bardzo płynna. W przypadku patentu sytuacja jest całkowicie jednoznaczna.
Sytuacja jest kolejnym przykładem na to, że z prawem patentowym w Stanach jest coś nie tak. Patentowanie technik fotografowania jest bardzo niebezpieczne, bo skoro udało się to Amazonowi, równie dobrze może się to udać studiom fotograficznym, a nawet zwykłym fotografom. Co będzie kolejne? Patent na portret z rozmytym tłem? A może na zdjęcia selfie?
Z drugiej strony jest to świetny sposób na biznes. Wystarczy opatentować jednocześnie fotografię czarno-białą i kolorową. Osoba która tego dokona, będzie chyba najbogatszym człowiekiem świata. A przy okazji najbardziej znienawidzonym.
Zdjęcie studio photo with softbox and background pochodzi z serwisu Shutterstock.