REKLAMA

Polacy chcą być lepsi od CSI. Naukowcy wykorzystają komputery do badania odcisków ust

Oglądając zagraniczne seriale traktujące o pracy policji często mam wrażenie, że przedstawione w nich sposoby chwytania przestępców więcej mają wspólnego z fantastyką naukową niż rzeczywistością. Tak pewnie zresztą jest, ale niektóre pomysły tych prawdziwych kryminologów też brzmią nieprawdopodobnie. Z początku czytając o badaniu przez laboratoria pewnego typu śladów na miejscu zbrodni myślałem, że to żart. Chodzi bowiem o odciski - ale nie, jak można by się spodziewać, palców.

13.02.2014 08.58
Polacy chcą być lepsi od CSI. Naukowcy wykorzystają komputery do badania odcisków ust
REKLAMA

Motyw laboratoryjnych geeków badających miejsca zbrodni ramię w ramię z pierwszoplanowym detektywem płci obojga często przewija się w policyjnych serialach rodem ze Stanów Zjednoczonych. Wielokrotnie zastanawiam się, na ile to co widzę na ekranie zgodne jest z prawdą. W większości wypadków rozsądek podpowiada, że to tylko taka licentia poetica amerykańskiej telewizji, ale czytając o prawdziwych i jak najbardziej realnych sposobach walki z przestępcami zaczynam powątpiewać.

REKLAMA

Słysząc w jednym zdaniu słowa “policja” i “odciski” od razu dopowiadam sobie “...palców”.

biometric-fingerprint-access-control-image

A okazuje się, że wcale to nie jest takie jednoznaczne, bo w badaniach kryminologicznych można też badać odciski ust! Ciekawe, prawda? Zaskoczy Was pewnie fakt, podobnie jak i mnie, że usta człowieka posiadają na tyle dużo - bo biorąc pod uwagę odcisk obu warg będzie tego coś ponad tysiąc - cech charakterystycznych, że pozwalają na praktycznie jednoznaczną identyfikację osoby, która taki odcisk pozostawiła.

Najlepsze jest to, że badanie odcisków ust nie jest wcale nowym pomysłem. Stosowano je już w Polsce od lat 70-tych, ale ze względu na typowo “analogową” analizę tych śladów jest to na tyle czasochłonne i kosztowne, że popularność tego sposobu badania miejsca zbrodni, przestępstw i innych występków była względnie niska - chociaż pozwalają na identyfikację podobnie jak odciski palców, które się znacznie łatwiej zbiera i analizuje. A jeśli zastanawiacie się w tym momencie, czemu poruszam ten temat na Spider’s Web, to już spieszę wyjaśniać:

Komputery po raz kolejny będą ratować świat, a przynajmniej będą pomagać stróżom prawa i porządku w sprawniejszym namierzaniu przestępców.

Serious businessman standing against linear grey background

Badanie odcisków ust może przeżyć istny renesans za sprawą właśnie wspomnianych komputerów. Polscy naukowcy wpadli bowiem na pomysł wykorzystania sprzętu elektronicznego do analizowania tych, zdawałoby się, specyficznych śladów. Zajmuje się tym zespół działający w ramach Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Badania zresztą są już w zaawansowanym stadium, bo prowadzone są już od 2010 roku.

W ramach “badań nad komputerową metodą wykorzystania odcisków ust do celów analizy kryminalistycznej” osoby pracujące nad tym ciekawym projektem zgromadziły już 400 odcisków ust, z czego 100 to testowy odcisk zaledwie dolnej wargi, a pozostałe 300 to pełne - czyli z obu warg - odciski porównawcze. Łukasz Smacki, czyli prowadzący badania doktorant Instytutu Informatyki na Uniwersytecie Śląskim zaznacza, że odciski zostały zebrane metodami wykorzystywanymi w prawdziwych laboratoriach kryminalistycznych.

Uniwersyteckie komputery jeszcze nie łapią kryminalistów, ale może się to zmienić.

A picture of a young woman having a plastic surgery

Niestety, jak na razie soft badający odciski ust jest jeszcze w fazie opracowywania, a kryminolodzy korzystają z analogowych metod. Jak wspomniałem wyżej, jest to dość powolny sposób, a czas oczekiwania na wyniki może wynosić nawet dwa miesiące. Najpierw pobiera się odciski z miejsca zbrodni, a potem od podejrzanych w liczbie od 7 do 10 odcisków na osobę, a później następuje długotrwały proces ręcznego porównywania tych odcisków.

Odpowiednie oprogramowanie dla komputerów mogłoby ten czas skrócić i zmniejszyć koszt całej procedury. Co prawda nadal nie będzie to proces w pełni automatyczny, a wyniki nie pojawią się na ekranie jak w CSI w minutę po zeskanowaniu pobranych danych, ale i tak usprawni to pracę laboratorium. Komputer ma po prostu wstępnie porównać wprowadzone do pamięci dane, a ostateczne badanie dalej będzie przeprowadzał policyjny ekspert.

Przed badaczami z Uniwersytetu Śląskiego zostało jeszcze jednak dużo pracy i sporo odcisków do zebrania.

Imprint of lipstick passionate female lips closeup shot

Badania odcisków ust, a dokładniej "czerwieni wargowej" określa się fachowo mianem cheiloskopii i jest to dziedzina kryminalistyki. Zbiera się je podobnie jak odciski palców - za pomocą paska papieru i posypania proszkiem ferramagnetycznym. Taki ślad jest niezmienny dla człowieka przez około dziesięciu lat, dzięki czemu możliwa jest identyfikacja osoby, która ślad zostawiła - i to nawet jeśli zrobiła sobie botoks.

Porównanie odcisków ust tej samej osoby na różnych powierzchniach, jak np. na plastikowym kubku, duraleksowej szklance lub aluminiowej puszce może pomóc w opracowaniu algorytmów odnajdujących cechy wspólne. Znalezienie pewnych wzorców dotyczących tego, jak zmienia się odcisk w zależności od miejsca, na którym został zostawiony, pozwoli na prostszą identyfikację sprawcy przestępstwa w grupie podejrzanych.

REKLAMA

Jeśli badania Łukasza Smackiego nie napotkają jakiś przeszkód, to już za półtora roku komputery mogą ich przynajmniej w części z prac pracowników laboratorium wyręczyć.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA