Bose znów rozpala marzenia o cyfrowym domu
Niedawno Samsung zaatakował rynek audio swoim głośnikiem M7. Niestety jest to pojedyncza kolumna, dostępna wyłącznie w Stanach Zjednoczonych. Na szczęście stare wygi segmentu premium audio nie dają za wygraną. Bose zaprezentował właśnie swój nowy, bezprzewodowy system.
Choć Phil Hess, Wiceprezes Pionu Rozrywki Domowej w Firmie Bose, powiedział, że „System SoundTouch Wi-Fi nie przypomina żadnego spośród domowych systemów audio dostępnych dziś na rynku”, to jednak jest inaczej. Nowe rozwiązanie Bose przypomina to, co znamy z Sonosa i to, co zaprezentował niedawno Samsung. W przypadku Bose ma być niby jeszcze bardziej intuicyjnie. Z pewnością włodarze firmy mają w pamięci swoje duże systemy dźwiękowe, które choć rozbudowane, to łatwe w konfiguracji bynajmniej nie są.
W przeciwieństwie do Samsunga, Bose poszło na całość i od razu zaoferowało zestaw urządzeń. Mamy więc SoundTouch 30, SoundTouch 20 i przenośny SoundTouch. Trzy różne urządzenia oferujące dobre nagłośnienie różnorodnych powierzchni. Po odsłuchu Bose SoundLink Mini jestem pewny, że gwarantują znakomitą jakość dźwięku. Niestety przyjdzie za to słono zapłacić – największy model oferowany będzie w sugerowanej cenie 2999 złotych, a pozostałe dwa urządzenia nabyć będzie można za 1699 złotych.
Na tym zestaw jednak się nie kończy. Jeszcze w tym roku pojawi się system Wave ze wsparciem dla SoundTouch, stworzony z myślą o sypialniach i kuchniach. A na początku roku pojawią się salonowe głośniki Jewel Cube oraz niskotonowy wzmacniacz w postaci modułu Acoustimass. Następnie do swojej oferty Bose wprowadzi głośniki zewnętrzne wspierające ten system, umożliwiające strumieniowe słuchanie muzyki także na tarasie, czy w ogrodzie. Także systemy rozrywki Lifestyle oraz WideoWave zostaną doposażone w technologię SoundTouch.
Oznacza to, że w przyszłości praktycznie wszystkie produkty grające Bose będą miały wsparcie dla bezprzewodowego systemu muzycznego. Systemem będzie można sterować i wysyłać muzykę przy wykorzystaniu dedykowanej aplikacji na urządzenia Android, iOS, Mac OS X oraz Windows. Opcjonalnym rozwiązaniem do kontroli będzie okrągły pilot.
Poza wysyłaniem muzyki z urządzeń, system wspiera też serwisy muzyczne. Na starcie znajdziemy dostęp do Deezer oraz iHeartRadio. Stopniowo mają być dodawane kolejne usługi. Zaletą mają być automatyczne aktualizacje całego systemu.
SoundTouch od Bose to nie jest rewolucja, to uproszczenie tego, co znamy od kilku lat. Całość prezentuje się naprawdę ciekawie zarówno pod kątem wzornictwa, parametrów, jak i możliwości. Zapewne już w przyszłym roku będzie można tak doposażyć swój dom, by w każdym pokoju, a także w ogrodzie, umieścić głośniki. Będzie to kosztowna zabawa, ale jednocześnie nie powinniśmy mieć obaw co do działania. System Bose zapowiada się na kompletne rozwiązanie multiroom audio.
Dla marki Bose uważam to za ważny krok do przodu. To unifikacja swoich produktów i wytyczenie pewnej strategii rozwoju na kolejne lata. Mam jednak nadzieje, że ta decyzja będzie też napędzała takich producentów jak Samsung do działań w tym kierunku. W końcu fajnie, byłoby mieć w domu zintegrowany wygodny system audio. Dziś jednak możemy wybrać własnoręcznie stworzoną prowizorkę, albo drogie zestawy. Bose SoundTouch należy do tych drugich.