REKLAMA
  1. Spider's Web
  2. Technologie
  3. Motoryzacja

System KERS znany z formuły F1 już wkrótce w Twoim samochodzie

Producenci samochodów prześcigają się w tworzeniu coraz bardziej oszczędnych samochodów. Tym razem szwedzki producent Volvo testuje system KERS znany m.in. z bolidów biorących udział w wyścigach Formuły 1. To w trosce o nasze portfele oraz o sportowe wrażenia z jazdy.

06.05.2013
13:07
System KERS znany z formuły F1 już wkrótce w Twoim samochodzie
REKLAMA
REKLAMA

KERS, czyli Kinetic Energy Recovery System to mechanizm pozwalający odzyskiwać energię, jaka jest wytwarzana podczas hamowania samochodu. Tym samym, gdy naciśniemy pedał hamulca wytwarzana w tym czasie energia kinetyczna zostanie zamieniona w energię elektryczną, która zostanie później wykorzystana przez pojazd. To, co zapewne ucieszy większość kierowców to fakt, że system nie tylko pozwala obniżyć spalanie samochodu, ale także poprawić jego osiągi.

W ubiegłym roku szwedzki koncern motoryzacyjny Volvo testował w modelu S60 wykorzystanie systemu KERS, na który składa się między innymi koło zamachowe wykonane z włókna węglowego obracające się w próżni, by zniwelować opory powietrza. System wspomagania napędu poprzez koło zamachowe był już testowany przez firmę w latach 80-tych w modelu Volvo 260. Wtedy jednak koło zamachowe było wykonane ze stali, co w połączeniu z dużymi wymiarami eliminowało wykorzystanie tego mechanizmu w seryjnej produkcji.

volvo-kers-motoryzacja-samochody-f1-2

Obecnie koło zamachowe waży tylko 6 kg, a jego średnica to zaledwie 20 cm. Zamontowane na tylnej osi podczas hamowania obraca się nawet z prędkością 60 tysięcy obrotów na minutę. Wytworzona w ten sposób energia jest później przekazywana na tylną oś pojazdu z wykorzystaniem specjalnej przekładni. Wykorzystana może być ona zarówno podczas ruszania spod świateł lub np. podczas wyprzedzania innego pojazdu, gdy dodatkowej mocy silnika nigdy zbyt wiele.

volvo-kers-motoryzacja-samochody-f1-3

Wyniki, jakie uzyskano na podstawie przeprowadzonych testów wskazują, że system KERS daje kierowcy dodatkowe 80 KM do dyspozycji, co znacząco poprawia osiągi samochodu. W przypadku Volvo S60 z czterocylindrowym silnikiem KERS pozwalał on przyspieszać od 0 do 100 km/h w 5,5 sekundy, co jest bardzo dobrym rezultatem.

Jednak to, co zapewne ucieszy większość kierowców, którzy mogą w przyszłości zostać posiadaczami samochodu z systemem KERS to fakt, że dzięki niemu można znacząco ograniczyć zużycie paliwa.

Otrzymane wyniki pokazują, że to rozwiązanie w połączeniu z czterocylindrowym silnikiem z turbodoładowaniem może ograniczyć zużycie paliwa nawet do 25%, w porównaniu do silnika sześciocylindrowego z turbodoładowaniem o podobnych osiągach - mówi Derek Crabb, wiceprezes działu układów napędowych grupy Volvo Car Group.

To właśnie ograniczenie zużycia spalania może być głównym argumentem, który zdecyduje o tym, że Volvo wprowadzi system KERS do swoich samochodów. Kierowcy będą zapewne zainteresowani inwestowaniem w samochody wyposażone w system KERS, licząc na mniej bolesne dla portfela wizyty na stacji paliw.

System KERS zagości nie tylko w samochodach Volvo. Niemieckie Audi już jakiś czas temu zastosowało w swoim modelu A4 z silnikiem 20 TDIe system odzyskiwania energii znany z bolidów Formuły 1. Również Renault obecne w sportach motorowych prezentując swój koncepcyjny model małego samochodu Twizy Sport F1 Concept zastosował system KERS.

Renault-Twizy_F1_Concept
REKLAMA

Transfer rozwiązań opracowywanych dla potrzeb bolidów wyścigowych do cywilnych modeli samochodów to proces, który powinien wszystkich cieszyć. Prawda jest taka, że wiele rozwiązań, które są obecne w naszym codziennym życiu zostało opracowanych pierwotnie dla potrzeb wojska, czy agencji kosmicznej NASA. Należy liczyć, że w przyszłości producenci będą rozważali wprowadzenie kolejnych nowych rozwiązań, które w znaczący sposób mogą ograniczyć zużycie paliwa, w szczególności w przypadku poruszania się w ruchu miejskim, w którym KERS sprawdzi się najlepiej. Zastosowanie systemu w samochodach osobowych to nie tylko możliwość dysponowania dodatkową mocą znajdującą się pod maską naszego samochodu, ale także oszczędność pieniędzy, ale także dbanie o środowisko naturalne, dzięki optymalnemu wykorzystywaniu energii oraz ograniczaniu pracy silnika spalinowego.

Tym samym każdy potencjalny klient znajdzie w tym rozwiązaniu coś dla siebie, co niewątpliwie musi również cieszyć Volvo. Obyśmy tylko na stosowanie systemu KERS w autach osobowych nie musieli długo czekać i płacić za niego niebotycznych pieniędzy.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA