REKLAMA

To już oficjalne: Mars ma wszystkie składniki niezbędne do powstania życia organicznego!

Łazik Curiosity wykonał swoją misję. Udodownił, że Mars ma wszystkie niezbędne składniki do powstania życia. Ale czy faktycznie ono tam istniało? A jeżeli tak, to gdzie się ono podziało?

Curiosity odkrywa: Mars nadawał się do życia!
REKLAMA

Właściwa misja Curiosity trwała siedem miesięcy. Było o niej głośno w mediach, głównie dzięki niesamowicie zręcznemu PR-owi ze strony NASA (to się chwali!). Przez siedem miesięcy analizował skład powierzchni Czerwonej Planety. Wykonywał płytkie odwierty w kraterze Gale, aż w końcu znalazł to, czego szukał: siarczany, gliny i inne minerały kluczowe do powstawania życia. Woda, która kiedyś tam się znajdowała, najprawdopodobniej była zdatna do picia.

REKLAMA

Zanim jednak opanuje nas szał i entuzjazm, warto przypomnieć, że materiały budulcowe to mocna podpowiedź, ale niczego definitywnie nie stwierdza. Wciąż nie potwierdzono obecności związków organicznych. Curiosity będzie ich nadal szukał, ale jego możliwości i aparatura są ograniczone w tym zakresie. To będzie cel kolejnej misji. Projekt Curiosity ma jeszcze budżet i harmonogram na najbliższe 17 miesięcy.

Naukowcy jednak zachowują optymizm. Jak twierdzą, Mars z bardzo wysokim prawdopodobieństwem „otrzymał” również związki organiczne z zewnątrz. Te musiały trafić na tę planetę w ten sam sposób, jak trafiają do dziś na Ziemię: na „pokładzie” planetoid i komet, które rozbiły się na powierzchni. W maju planowany jest dużo głębszy odwiert. Krater Gale wydaje się idealnym kandydatem na odnalezienie starożytnych związków organicznych i form życia, biorąc pod uwagę jego geologiczną przeszłość. Jest on jednak malutkim fragmentem wymarłej od wieków planety. Ewentualna porażka nie zgasi entuzjazmu NASA.

Naukowcy zaznaczają również, że warto się zastanowić nad możliwością życia bez obecności wszystkich związków organicznych. Wskazują na ziemskie mikroorganizmy, chemoautotrofy, którym do poprawnego metabolizmu wystarczają nieorganiczne związki. Niektóre z nich, dosłownie, pożerają skały. Przypominam, że te znalezione w kraterze Gale zawierają między innymi, wodór, tlen, fosfor, siarkę, azot i dwutlenek węgla. Ten ostatni jest kluczowy.

Poszukiwania życia na Marsie lub związków organicznych są jednak bardzo utrudnione. Planeta nie jest już chroniona przez odpowiednią atmosferę, związki organiczne więc są niwelowane przez promieniowanie kosmiczne i ultrafioletowe. Na Marsie znajdują się również nadchlorany, które również mogły wyniszczyć ślady życia.

REKLAMA

Jak więc interpretować te wszystkie informacje? To faktycznie przełom, ale niczego nie dowodzi. To, co odkryliśmy, to „tylko” częściowy skład chemiczny Czerwonej Planety, pozwalający znanemu nauce życiu na powstanie i ewoluowanie. Od tego do dowodów na istnienie życia jest jednak droga daleka. Misją Curiosity jest odnalezienie węgla organicznego. Mimo najnowszych odkryć NASA nie będzie zmieniać profilu misji . Co więc dziś ustalono (a właściwie, podano do wiadomości publicznej)? Tylko i aż to, że całe przedsięwzięcie poszukiwania pozaziemskiego życia, od teraz ma sens i solidne podstawy. Nie jest to może chwytliwe „medialnie”, ale to też, swego rodzaju, przełom, i nie wolno o tym zapominać.

Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA