AMD Richland wchodzi na rynek - godny następca Trinity?
AMD na dobre polubiło rynek APU, czyli układów składających się z procesora i karty graficznej, nieco podobnego do równie ciekawych konstrukcji używanych w smartfonach. Jednostki te będą napędzać komputery stacjonarne i przenośne, prawdopodobnie ich znacznie zmodyfikowane wersje staną się sercem nadchodzących konsol do gier. Zobaczmy, co AMD zaproponowało w nowej generacji APU o nazwie kodowej Richland.
Z czego się składa AMD Richland?
Pierwszym elementem nowego APU firmy AMD są rdzenie Piledriver znane z zeszłorocznych APU Trinity i serii procesorów AMD FX Vishera. Z kolei drugi element, na jaki trzeba koniecznie tu zwrócić uwagę, to wbudowana karta graficzna oparta o architekturę VLIW4 i układy Radeon HD 6000. Dla porównania, zeszłoroczne APU o nazwie kodowej Trinity było wyposażone w jądra Trinity oraz nieco mniej zaawansowany technicznie układ graficzny oparty na Radeonach HD 5000, także bazujący na architekturze VLIW4. Już to pozwala domyśleć się, że obie jednostki będą raczej podobne, a różnice będą drobne lub wręcz kosmetyczne. Warto jednak zaznaczyć, że mimo to wbudowane karty graficzne będą oznaczone jako Radeony HD 8000 i będą współpracować z innymi mobilnymi Radeonami HD 8000 w trybie CrossFire.
Jak więc AMD chce przyciągnąć do siebie klientów?
Kluczem do sukcesu mogą okazać się nowe funkcje wykorzystujące zastosowany rdzeń graficzny. Oprócz Quick Stream oraz Steady Video użyto tu rozwiązania nazwanego jako AMD Gesture Control. Pozwala ono na sterowanie gestami dzięki wbudowanej w komputer kamerce internetowej, odpowiednio spreparowanymi aplikacjami, do których należą między innymi Windows Media Player, Microsoft Power Point oraz Adobe Reader. Podczas targów Mobile World Congress w Barcelonie miałem okazję przez parę minut pobawić się laptopem wyposażonym w tę technikę i naprawdę całość działała wyjątkowo dobrze. Oczywiście zdarzały się chwilowe zacięcia, ale rozwiązanie to ma dużą przewagę nad dotykiem. Otóż sprawdzi się też w przypadku komputerów stacjonarnych wyposażonych w duże ekrany.
Gdybyśmy chcieli używać dotyku na takiej maszynie, byłoby to niewygodne z kilku względów. Przede wszystkim odległość od ekranu byłaby zbyt duża, by wygodnie trzymać rękę, a do bardziej skomplikowanych gestów musielibyśmy używać dwóch wyciągniętych rąk. Warto zwrócić też uwagę na to, że do obsługi dotyku potrzebny jest specjalny, droższy niż zwykły monitor. Obstawiam, że do używania rozwiązania AMD oprócz sprzętu tej firmy będzie potrzebna tylko precyzyjna kamera. Zwłaszcza, że pracownik AMD powiedział, iż rozwiązanie te jest software’owe.
AMD Face Login z kolei pozwala na logowanie się za pomocą naszej twarzy w systemie Windows oraz w aplikacjach i na stronach internetowych. W tym celu zostanie wykorzystana moc karty graficznej do przetwarzania obrazu i porównywania go z do tej pory dostępnymi próbkami. Podobne rozwiązania są stosowane już w laptopach, ale AMD twierdzi, że to ich interperetacja tego zagadnienia jest najlepsza.
Z kolei AMD Screen Mirror to usługa, która pozwala transmitować kopię obrazu z laptopa na dowolne urządzenie kompatybilne z DLNA i obsługujące formaty H.264 oraz AAC. Dzięki temu jest to rozwiązanie kompatybilne z większą liczbą urządzeń niż Intel WiDI (Wireless Display), które wymagało kupno specjalnego adaptera WiDi, lub telewizora z wbudowanym takim adapterem. Chyba nie muszę wspominać, że sprzętów takich było jak na lekarstwo?
Ostateczną opinię na temat wszystkich rozwiązań wydamy po przetestowaniu ich w praktyce.
Trinity i Richland – różnice
Największą zmianą w układzie jest zmiana sposobu zarządzania energią. Jest to bardzo ważny element, gdyż układ składający się z procesora x86 i karty graficznej musi wydzielać całkiem dużo ciepła. Do tej pory mikrokontroler w bardzo prosty sposób decydował, która część układu otrzymuje moc. Zliczał on napływające do układu instrukcje i ta część, która miała więcej zadań do wykonania, otrzymywała priorytet energetyczny. Jako że układ graficzny miał często więcej zadań do wykonania, CPU za nim nie nadążał i nie był w stanie odpowiednio szybko dostarczać mu danych. Dlatego w procesorach AMD Richland zastosowano nowy kontroler, który oprócz opisanego wyżej zadania ma sprawdzać, czy żadna część układu nie jest ograniczana przez inną i jeśli jest, przesuwać priorytet nieco bardziej w stronę poszkodowanego elementu, doprowadzając do stanu pośredniego.
AMD zdecydowało się też na stworzenie większej liczby stanów energetycznych, czyli stanów składających się z częstotliwości taktowania zegara oraz napięcia rdzeni, w które układ przełączał się zależnie od obciążenia. AMD przyznało się, że Trinity miało stany energetyczne niedopasowane do potrzeb i zadań, jakie stawiano przed układem. Przykładowo, jeden stan oferował za dużą wydajność i tym samym zbyt wiele energii, podczas gdy inny był bardziej energooszczędny, ale nie zapewniał odpowiedniej wydajności. Stany pośrednie mają zniwelować ten problem i dodatkowo obniżyć czasy opóźnień wynikające z konieczności ciągłej zmiany napięć.
Kolejna zmiana to nowe tryby Turbo, które biorą pod uwagę nie tylko dane mówiące o czasie pracy i odpoczynku oraz liczbie przeprowadzonych cykli, ale też temperaturę. Jest to o tyle istotne, że jeśli komputer ma dobre chłodzenie, pozwala częściej przyspieszać procesorowi i oferować wyższy poziom wydajności. Jeśli chłodzenie okaże się mniej wydajne, to układ będzie wchodził w tryb Turbo rzadziej, tak jak miało to miejsce w przypadku układów Trinity. Doprowadzi to do ciekawej sytuacji, gdy wydajność komputera będzie zależeć od wydajności chłodzenia. Dwa różne komputery z takimi samymi procesorami nie będą musiały mieć identycznych osiągów. Teraz będą się one (zapewne nieznacznie, ale jednak) różnić.
AMD chwali się, że zastosowane rozwiązania pozwoliły na obniżenie poziomu pobieranej energii i przedłużenie czasu pracy na akumulatorze. Różnice między procesorami Richland i Trinity są najbardziej widoczne podczas odtwarzania filmów HD. Tutaj Richland pobiera zaledwie 9,6 W, zaś roczne Trinity 12,8 W. Przekłada się to na czas pracy na akumulatorze 55 Wh wynoszący 5,7 zamiast 4,3 godziny. Różnica jest co najmniej zauważalna, by nie powiedzieć – całkiem spora. W innych zastosowaniach, takich jak spoczynek komputera oraz przeglądanie sieci przez WiFi, przewaga Richlanda nad Trinity jest o wiele mniejsza i nigdzie nie przekracza nawet 0,5 W i 40 minut dodatkowej pracy na wspomnianym wyżej akumulatorze.
Dostępne modele AMD Richland
Na razie AMD zaprezentowało cztery mobilne układy Richland, ale zapewne będzie ich sporo więcej. Ich specyfikacje możecie zobaczyć wyżej. Tworzenie komputerów z nimi nie będzie trudne, gdyż pasują one do płyt głównych współpracujących z zeszłorocznymi układami Trinity. Ważne jest też, że producenci komputerów ultrathin będą mogli zmniejszać częstotliwość taktowania zegara rdzeni (w tym Turbo) oraz ich napięcie. Oznacza to, że konkretne procesory w laptopach, zależnie od modelu komputera będą mogły się nieznacznie różnić. Niestety nie powinniśmy się spodziewać ogromnego wzrostu wydajności względem Trinity. Najwyższy zaprezentowany model, A10-5750M ma cztery rdzenie taktowane maksymalną częstotliwością zegara równą 3,5 GHz, 4MB pamięci podręcznej drugiego poziomu oraz kartę graficzną z 384 procesorami strumieniowymi. Dla porównania, zeszłoroczny najlepszy AMD A10-4600M na pierwszy rzut oka różni się od tej konstrukcji tylko i wyłącznie zegarem rdzenia mniejszym o 200MHz i minimalnie mniejszym taktowaniem rdzenia graficznego. Richland można więc uznać za delikatną ewolucję, ale na pewno nie rewolucję. Póki co niestety nie wiadomo nic na temat układów AMD Richland przeznaczonych do komputerów stacjonarnych poza tym, że mają pojawić się w tej połowie roku.