Streaming wideo ma się nieźle - na przykładzie koncertu Muse
W poniedziałek w serwisie YouTube można było oglądać na żywo londyński koncert zespołu Muse z okazji 20-lecia War Child. To nie pierwsze i zapewne nie ostatnie takie wydarzenie organizowane w tym największym portalu wideo. Warto przy okazji zastanowić się nad jakością i przyszłością streamingu.
Koncert Muse stał się świetnym pretekstem do sprawdzenia, jak nowe łącze 10 Mb/s sprawuje się przy streamingu materiałów wideo w dużej rozdzielczości. Neostrada przy tej prędkości rzeczywiście „daje radę”, koncert był swobodnie odtwarzany w rozdzielczości 1080p. Pozostaje jednak pytanie co do jakości.
Generalnie jakość obrazu była zadowalająca, myślę że przeciętny odbiorca, a zwłaszcza fan zespołu mógł być usatysfakcjonowany tym, co zobaczył. Szczególnie, że większość oglądała występ zapewne na ekranach laptopów. Osoby koncentrujące się na jakości zauważyły jednak wiele niedoskonałości. Obrazowi często brakowało szczegółów, a najbardziej denerwujące były macroblocki i inne artefakty.
Oczywiście należy pamiętać, że mówimy o streamingu na żywo, który jednocześnie ogląda kilka milionów osób. To pierwsze usprawiedliwienie. Drugim jest sam rodzaj wydarzenia. Koncerty, szczególnie te w zamkniętych pomieszczeniach, nie są idealnymi warunkami do realizowania wideo w wysokiej jakości. Często nawet zapisy z takich imprez na płytach Blu-ray nie oferują najlepszego poziomu. Niezwykle trudno jest zadbać o dobre oświetlenie, wiele ujęć jest niezwykle ciemnych, jednocześnie trzeba też pamiętać o zachowaniu klimatu.
W ciągu kilku najbliższych lat telewizja będzie w stanie przenieść się do sieci
Przed streamingiem online jeszcze długa droga do zapewnienia jakości satysfakcjonującej największych maniaków. Niemniej obrazy jakie otrzymujemy z sieci da się swobodnie oglądać, jakość tego koncertu była zbliżona do tego co serwują niektóre kanały w HD oferowane przez operatorów telewizji satelitarnych i kablowych. A to poważny sygnał, że w ciągu kilku najbliższych lat telewizja będzie w stanie przenieść się do sieci, skoro nawet na przedmieściach można uzyskać prędkość łącza wystarczającą do swobodnego odbioru streamingu w wysokiej rozdzielczości.
Wielką nadzieją dla rozwoju wideo jest HEVC czyl h.265. Nowy standard pozwoli na zmniejszenie ilości przesyłanych danych nawet o 60%. Dzięki temu każdy powinien uzyskać lepszą jakość przy takim samym łączu. Pozostaje czekać na implementacje w przeglądarkach, YouTubie oraz innych urządzeniach, na których konsumujemy treści wideo.
Streaming video, nawet ten live, ma się naprawdę nieźle, o ile sami dysponujemy dobrym łączem. Dla przeciętnego użytkownika obraz jaki oferuje YouTube w trybach 720p czy 1080p jest wystarczająca. Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że przyszłość dystrybucji wideo zarówno materiałów na żywo jak i pozostałych leży w sieci, a nie na nośnikach optycznych czy sygnale satelitarnym.