Czy to specyfikacja Playstation 4? Tak twierdzi Kotaku

By nie przedłużać, od razu przejdziemy do sedna. Analizując te informacje należy wziąć pod uwagę fakt, że devkity często są mocniejsze od produktów, które znajdą się na rynku. Jest tak, gdyż gra po pierwszym etapie stworzenia, wręcz naszkicowania jej, będzie zupełnie nie zoptymalizowana i do działania będzie wymagać mocarnej maszyny. Dlatego zamiast na konkretne podzespoły, warto zwrócić szczególną uwagę na ich wytwórców.

Pamięć RAM: 8 GB
Pamięć karty graficznej: 2,2 GB
Procesor: Czteromodułowa jednostka AMD Bulldozer (uznawana też za ośmiordzeniową)
Porty: 4 x USB 3.0, 2x Ethernet
Napęd: Blu-Ray
Dysk twardy: 160GB
Wyjścia audio: HDMI i optyczne, obsługuje tryby 2.0, 5.1, 7.1

Specyfikacja ta w niektórych miejscach jest mało prawdopodobna, a w niektórych nie zgadza się z dotychczasowymi doniesieniami. Na pierwszy rzut oka niech pójdzie procesor, który cechuje się zbyt dużym poborem energii, by zastosować go w konsoli. Wydaje mi się, że albo Sony zdecyduje się na wariant procesora ze znacznie obniżonym zapotrzebowaniem na energię, albo po prostu zastosuje inną, dowolną jednostkę z rdzeniami Piledriver. Są one stosowane zarówno w procesorach FX, jak też serii A, więc Sony ma naprawdę duży wybór podzespołów w ofercie AMD. Po drugie, pamięć RAM. Digital Foundry donosił niedawno, że Playstation 4  ma być wyposażone w 4 GB pamięci GDDR5. Jednak jako że procesory AMD póki co nie mają kontrolera takowej, konieczne było użycie pamięci GDDR3 (swoją drogą, ciekawi nas jej częstotliwość taktowania). Z kolei jej dużą ilość, dwa razy większą niż w przypadku konfiguracji z plotek można wytłumaczyć łatwo tym, że w dev kitach często montuje się jej właśnie dwa razy więcej. Podwójne gniazdo Ethernet zapewne nie znajdzie się w konsoli, a mały dysk twardy został użyty tylko z tego powodu, że w dev-kicie większy nie jest najzwyczajniej w świecie potrzebny.

Od premiery pierwszego Playstation Sony tylko delikatnie zmieniało swój kontroler i tak samo ma zbyć w przypadku Playstation 4. Raczej pozostanie też wsparcie dla Move. Bardzo możliwe jest, że wprowadzony zostanie dodatkowa płytka dotykowa, która upodobni kontroler do Playstation Vita. Z padami jest związana inna funkcjonalność. Otóż jeśli na konsoli będzie grać kilka osób, każda z nich będzie zalogowana na swoje konto Playstation Network. Pozwoli to naliczać trofea nawet, jeśli będziemy grać w coś w trybie hot seat. To bardzo dobre rozwiązanie, które uprzyjemni rywalizację.

Wszystko to są oczywiście nieoficjalne informacje i na ich potwierdzenie trzeba będzie poczekać do połowy roku, a konkretnie do targów E3. Póki co widać tylko, że na nowych konsolach obłowi się AMD. Po pierwsze, dostanie kontrakty, które pozwolą tej firmie utrzymać się przez kilka lat w spokoju i projektować nowe rozwiązania. Po drugie, warto wziąć pod uwagę, że zarówno karty graficzne, jak też procesory zastosowane w nowym Xboksie i Playstation będą to lekko przerobione jednostki, które znamy z komputerów osobistych. Dzięki temu programiści do perfekcji wręcz opanują budowę nowych układów i będą mogli łatwo je przenosić na komputery osobiste. Oznacza to, że konwersje gier z nowego Xboksa na pecety będą powstawać o wiele szybciej. W dodatku dystans wydajności w grach między jednostkami Intela i AMD może znacznie się zmniejszyć. Oprócz tego gry w większym stopniu będą wykorzystywać wielordzeniowość procesorów. Intel w swojej ofercie stosuje jednostki, w których jest mniejsza liczba szybszych rdzeni. AMD zdecydowało się na użycie większej liczby mniej wydajnych rdzeni. Dzięki temu AMD lepiej sprawdza się w niektórych zastosowaniach profesjonalnych, ale bardzo kuleje w grach. Przez wprowadzenie nowych gier już niebawem może się to zmienić.