Aplikacja mobilna Newsweeka jest słaba i... płatna
Do sklepu Google Play trafiła aplikacja mobilna Newsweeka. Pobrałem ją dosyć ochoczo, ale muszę przyznać, że program rozczarował mnie na całej linii. Czułem się zawiedziony do tego stopnia, że poprosiłem twórców programu o zwrot pieniędzy.
Lubię cyfrowe wydania prasy i zawsze chętnie czytuję je na tablecie. Również z entuzjazmem zareagowałem na informację, że do sklepu Google Play trafiła oficjalna aplikacja Newsweeka. Kliknąłem w link, aby pobrać program i wtedy mym oczom ukazała się cena 2,99zł.
O! Super, treści premium - pomyślałem. Kupiłem aplikację i zacząłem przeglądać jej zawartość. Interfejs programu jest całkiem schludny i miły dla oka. Ekran główny możemy personalizować poprzez ustalenie kategorii wpisów oraz kolejności w jakich mają być wyświetlane. Czytając treści na stronie mamy możliwość łatwego powiększenia wyświetlanej czcionki oraz podzielenia się artykułem ze znajomymi.
Niestety wszystkie treści oferowane przez aplikację są również dostępne z poziomu mobilnej wersji witryny. Podział na kategorię został ten sam. Jedyne co się zmieniło to możemy pobrać nowe wpisy, które będą dostępne w trybie offline. Te same funkcje możemy uzyskać korzystając z zewnętrznych aplikacji jak np. Pocket czy czytnik RSSów. Funkcja czytania wpisów w trybie offline to zdecydowanie za mało, aby oczekiwać opłat za ten prosty program.
Byłem przekonany, że kupując program za jakąkolwiek kwotę, uzyskam dostęp do materiałów premium. Czy to z drukowanego wydania pisma, czy też jakieś inne smaczki. Stworzenie płatnej nakładki na stronę mobilną i sprzedawanie jej jako osobnej aplikacji to bardzo nietrafione posunięcie.
W moim odczuciu nawet 3 zł na ten program to za dużo. Aplikacja nie oferuje nic ponad to co możemy znaleźć na mobilnej stronie Newsweeka. A trzeba przyznać, że nowe mobilne odsłony stron Forbes i Newsweeka są bardzo dobre, zarówno pod względem wizualnym jak i funkcjonalnym.
Newsweek na wielką wodą borykał się ze sporymi problemami, które doprowadziły do wycofania wydawania papierowych wersji magazynu. Cyfrowa forma dystrybucji zyskała popularność i trafiła w gusta Amerykanów. Na starym kontynencie papier jeszcze żyje, ale tutaj również z czasem tabletowe i smartfonowe treści wezmą górę. Takie są trendy i nic nie wskazuje na to, aby ten stan rzeczy miał ulec zmianie.
Okazuje się jednak, że Newsweek nie tylko ma problemy na rynku drukowanej prasy. Ten dinozaur nie za bardzo rozumie zasady obowiązujące w cyfrowej dystrybucji. Realia są takie, że gdy sięgamy do portfela klienta, to w zamian on coś dostaje. Sytuacje takie jak ta z aplikacją na Androida, a z czasem również na iOS (prace trwają), są niedopuszczalne. To przykre, że tak duży gracz popełnia takie gafy.
Podsumowując, aplikacja działa szybko oraz sprawie i wygląda całkiem ładnie. Jednak to nadal za mało, abym musiał za nią zapłacić 3 zł. Od płatnej aplikacji oczekuję i wymagam, aby oferowała mi więcej funkcji czy też treści niż mobilna wersja strony. Niestety poza ciekawym wyglądem o aplikacji Newsweeka nie można powiedzieć nic dobrego. Zabrakło możliwości oznaczania artykułu do przeczytania na później, oceniania wpisów i jakiegokolwiek ich rankingu popularności. Liczyłem na zaawansowaną integrację z portalami społecznościowymi. Słabo.
Mam nadzieję, że Newsweek w porę się ocknie i nie zepsuje swojej szansy na czerpanie zysków z cyfrowej rewolucji.