Testujemy Samsunga Galaxy Note II - pierwsze wrażenia i zdjęcia
Samsung Galaxy Note II to połączenie tabletu i smartfona w postaci jednego urządzenia. Tydzień temu oglądałem go na prezentacji, a dziś mam już możliwość samodzielnego przetestowania tego sprzętu. Bawię się nim od kilku godzin i zdążyłem sobie wyrobić na jego temat zdanie. Na pełną recenzję przyjdzie czas później, ale już teraz zapraszam czytelników Spider’s Web do zapoznania się z pierwszymi wrażeniami, a także zadawania pytań na temat urządzenia.
Po polskiej prezentacji przedstawiłem najważniejsze funkcje Galaxy Note II i opisałem jak sprawują się one w praktyce. Spędziłem wtedy zaledwie pół godziny z urządzeniem w dłoni, więc mogłem przyjrzeć się im tylko pobieżnie. Zresztą aplikacji i funkcji powiązanych z samym rysikiem jest mnóstwo, a odkrywanie wszystkich zajmie mi kilka dni. Dziś w pierwszej kolejności zająłem się tym, czego byłem w stanie sprawdzić na wspomnianej prezentacji: jak Note II leży w ręku, gdy jest nieuwiązany kablem do lady stoiska.
Na pierwszy ogień poszło pudełko. W przeciwieństwie do samego telefonu, jest minimalistyczne. Całe w kolorze białym, jest nieznacznie większe od samego telefonu. W środku znajduje się standardowy zestaw akcesoriów. Obecny jest kabel USB wraz ze sieciową ładowarką, dokanałowy zestaw słuchawkowy oraz duża i ciężka bateria. W pudełku oraz samym telefonie zabrakło karty microSD, którą trzeba dokupić oddzielnie, ale sama możliwość jej montażu, nie jest już dziś czymś oczywistym w smartfonach z Androiem z wyżej półki - Nexus 4 i HTC One X nie oferują tej możliwości. W samym telefonie jest obecny oczywiście miejsce na kartę microSIM, microSD oraz rysik S-Pen.
Przy bliższym poznaniu Galaxy Note II wygląda niestety dość... plastikowo i tandetnie. Może jest to wina białego koloru obudowy i plastikowej klapki, ale nie sprawia on wrażenia sprzętu z najwyższej półki. Biorąc do ręki iPhone’a lub chociażby HTC One X mam wrażenie, że są one wykonane z dużo lepszej jakości materiałów. Niestety, jest to przypadłość wszystkich smartfonów i tabletów Samsunga. Note II nie ratuje srebrna ramka biegnąca dookoła obudowy oraz przyciski głośności (po lewej stronie) oraz blokady (po prawej). Ich srebrno-plastikowy kolor wręcz potęguje negatywne wrażenia.
Front urządzenia przykryty jest jednolitą taflą szkła, pod którą znajduje się zarówno ekran, jak i biała ramka wokół niego. Podczas patrzenia na urządzenia denerwuje jednak fakt, że między samym wyświetlaczem a białą ramką obudowy znajduje się cienki na milimetr pasek czerni. Jest to szczególnie uciążliwe podczas oglądania stron internetowych, ale mniej widoczne podczas oglądania filmów lub zdjęć. Na szkle już po chwili zostaje bardzo dużo śladów palców, ale nie wyróżnia się on ani pozytywnie, ani negatywnie pod tym względem na tle innych producentów.
Odciski palców szybko widać także na tylnej klapce, ale nie rzucają się one aż tak w oczy. Jej zdjęcie i ponowne włożenie nie jest problematyczne, ale trzeba przycisnąć ją w wielu miejscach aby złapał ją każdy zatrzask. Sama pokrywa baterii jest bardzo plastikowa i elastyczna, tak samo zresztą jak w innych urządzeniach Samsunga, dlatego nie ma tutaj zaskoczenia. Niestety jest dość śliska, przez co telefon łatwo zsuwa się z otwartej dłoni już pod małym kątem nachylenia. Biorąc pod uwagę jego rozmiary miałem nadzieję na coś chropowatego, co pomoże w jego utrzymaniu w dłoni.
Na górze urządzenia znajduje się wyłącznie wyjście słuchawkowe. Trochę szkoda, że producent nie zdecydował się na umieszczenie go u dołu, zaraz koło wejścia microUSB. Rysik chowany jest w prawym dolnym rogu. Nie jest on okrągły, ale wyprofilowany tak, że nie ma możliwości włożenia go w złej pozycji, ale jego szybkie, prawidłowe umieszczenie w slocie będzie wymagało pewnej wprawy.
Biorąc pod uwagę gabaryty Galaxy Note II, nie ma co się łudzić: obsługa tego urządzenia jedną ręką jest po prostu niewygodna. Na szczęście wbrew obiegowej opinii da się dosięgnąć kciukiem do każdego z rogów, ale powoduje to zmianę pozycji w której telefon jest trzymany. Nie gwarantuje to stabilnego podparcia pleców telefonu, więc w autobusie lub trzęsącym tramwaju z trzeba zwrócić pilną uwagę, aby nie wysunął się z ręki. To nie jest smartfon dla osób o małych dłoniach
Mówię to zresztą z perspektywy osoby, której duże ekrany nie są straszne. Przyzwyczaiłem się już do dużych smartfonów, ponieważ na co dzień korzystam z HTC One X z ekranem o przekątnej 4.7 cala. Galaxy Note pierwszej generacji zresztą służył mi jako podstawowy smartfon przez długi czas. Co najciekawsze, Note II leży w dłoni lepiej od swojego poprzednika mimo nieco większej przekątnej (5.5 względem 5.3 cala). Jest to zasługą bardziej panoramicznych proporcji ekranu (16/9 zamiast 16/10) i lepszego wyprofilowania obudowy.
Sam telefon przypomina przerośniętego Galaxy S III, zarówno pod względem wyglądu, jak i oprogramowania. To co rzuciło mi się w oczy, a na co nie zwróciłem uwagi przy pierwszym zetknięciu się z Note II to poprawiona klawiatura ekranowa. Z pozoru nieistotny detal, czyli dodatkowy rząd przycisków z cyframi nad zwykłą ekranową klawiaturą qwerty bardzo przyspiesza pisanie. To, co mnie zirytowało od razu to dźwięki “inspirowane naturą” podczas naciskania klawiszy. Są strasznie irytujące i po przejściu pierwszego kreatora ustawień były pierwszą rzeczą, jaką wyłączyłem w urządzeniu.
Jednak o samym oprogramowaniu napiszę więcej w recenzji tego urządzenia. Przypomnę tylko, że działa on pod kontrolą Androida w najnowszej wersji Jelly Bean z nakładką TouchWiz. Interfejs jest bliźniaczy do tego znanego z Galaxy S III, wzbogacony o funkcje multitaskingu i obsługę S-Pen. Ma także sporo cech wspólnych z tabletem Samsunga, Galaxy Note 10.1.
Jeśli chodzi o aparat, na jego temat także wypowiem się innym razem. Ponieważ telefon dotarł do mnie już po zmroku, nie mogę pokazać dziś jak radzi sobie ze zdjęciami w ciągu dnia. Jeśli chodzi o ujęcia przy sztucznym świetle wychodzą natomiast świetnie i Galaxy Note II w tym przypadku nie odbiega jakością od swojej konkurencji.
Przez najbliższe dni będę intensywnie testował Galaxy Note II. Jeśli macie konkretne pytania, proszę zadajcie je pod tym wpisem. Na wszystkie postaram się odpowiedzieć w recenzji.