REKLAMA

Następca konsoli Xbox 360 to zwykły PC

30.07.2012 12.50
Xbox 720 - konfiguracja sprzętowa
REKLAMA
REKLAMA

Pamiętacie pierwszego Xboxa? Był niczym innym, jak komputerem PC skrojonym na potrzeby gier wideo. Jego następca, Xbox 360, posiadał podzespoły opracowane specjalnie z myślą o grach wideo. Microsoft najwyraźniej chce powrócić do pierwotnego pomysłu by ułatwić życie deweloperom.

Portal Eurogamer.net dokonał, jak sam przyznaje, najprawdopodobniej najdziwniejszego odkrycia przecieku super-tajnego sprzętu w historii elektroniki użytkowej. Zakładając oczywiście, że nie padł ofiarą dość wymyślnego żartu. Jak sam przyznaje, jest to możliwe, więc wszystko, co poniżej napiszę, należy brać z dużym dystansem.

Otóż na jednym forum deweloperskim pojawił się dość nietypowy sprzęt, który został wystawiony na sprzedaż. Konkretniej, chodzi tu o Microsoft Durango devkit, czyli sprzęt zbudowany dla partnerów Microsoftu, by ci mogli już teraz tworzyć gry na następcę konsoli Xbox 360. Jego właściciel, użytkownik DaE, wycenił go na 10 tysięcy dolarów (później przyznał, że to żart, że devkit nie jest na sprzedaż, za co został zbanowany z forum).

Eurogamer podszedł do sprawy rzetelnie. Zamiast publikować newsa pod tytułem „TAK WYGLĄDA NOWY XBOX!!!!!1111jeden” lub odpuścić sobie sprawę myśląc, że to plota, postanowił skontaktować się ze znajomymi deweloperami, którzy co prawda nie mogą zdradzać szczegółów na temat devkitów prasie, ale mogą skomentować to, co ktoś już publicznie umieścił. Ku zdziwieniu redakcji, potwierdzili oni, że wpis na forum wygląda autentycznie, jednak nie mogą się oni pod tym podpisać.

Warto więc pochylić się nad tym devkitem, nawet jeśli później okaże się, że to fake. Wyglądu nie będę komentował, bowiem jak zawsze, podzespoły umieszczone są w obudowie zwykłego desktopa. Skupmy się na wnętrznościach.

Na ekranie podłączonym do urządzenia widać oprogramowanie deweloperskie bardzo przypominające to do Xboxa 360. Domyślne otwarte okna nazywają się D3D11Game1 oraz NuiView. Druga nazwa pochodzi z narzędzi deweloperskich dla kontrolera Kinect, pierwsza sugeruje, że gry na konsolę będą pisane w standardzie DirectX 11.

Konsola jest 64-bitowa i, jak twierdzi DaE, przepisanie obecnych silników gier na nią „jest banalnie proste”. Wewnątrz urządzenia znajdują się procesory Intela i układ graficzny Nvidii. Niestety, brakuje jakiegokolwiek dalszego opisu. W urządzeniu znajduje się też osiem gigabajtów pamięci operacyjnej, ale nie należy się spodziewać tej ilości w końcowym produkcie: devikty zawsze mają jej więcej, by móc pomieścić narzędzia dla programistów, debuggery i tym podobne.  Procesor Intela ma posiadać osiem rdzeni i będzie on oparty najprawdopodobniej o architekturę Atom i z pełnym zestawem instrukcji wprowadzonym w procesorach Sandy Bridge.

Czy to oznacza, że końcowy produkt będzie posiadał bardzo zbliżoną konfigurację? Zdecydowanie nie. Przypomnijcie sobie jak to było z Xboxem 360. Pierwsze devkity to były komputery PowerMac z kartami graficznymi Ati. Informacje zdobyte od Eurogamera dają jednak rozeznanie na temat dwóch rzeczy.

Po pierwsze, z olbrzymim marginesem błędu możemy zacząć zgadywać wydajność konsoli. Ośmiordzeniowy dopalony CPU, karta GeForce i 4 GB pamięci RAM robią wrażenie. PC-towi gracze podnoszą teraz brwi ze zdumienia, myśląc, że taka konfiguracja to zabytek. Przyjrzyjcie się jednak specyfikacji Xboxa 360. Będziecie w szoku. Gry na konsole pisze się zupełnie inaczej, ponieważ cała potęga sprzętu dedykowana jest obsłudze gry i raptem kilku usług. Na komputerze owych usług i zadań w tle są setki, jeśli nie tysiące. Na dodatek dużo łatwiej pisać gry pod jedną, określoną konfigurację sprzętową. To właśnie dlatego gry na konsolach wyglądają tak dobrze, mimo ubogiej konfiguracji sprzętowej.

Po drugie, widać wyraźnie, że Microsoft nie chce już tworzyć czegoś o zupełnie innej architekturze niż komputery PC. Wraca do pomysłu z pierwszego Xboxa. Zastosowanie architektury X86-64 to raj dla deweloperów, którzy bez wysiłku będą mogli konwertować gry na PC na potrzeby Xboxa 720 (nazwa robocza) i na odwrót.

Premiera konsoli, nieoficjalnie, przewidziana jest na przyszłoroczny okres świąteczny.

Ilustracja otwierająca to fantazja grafika, nie ma nic wspólnego z następcą konsoli Xbox 360

Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA