REKLAMA

Paradoks - sprzedaż telefonów spada

Po publikacjach ostatnich wyników kwartalnych producentów telefonów komórkowych do pracy ruszyli analitycy z IDC, którzy przygotowali kompletne zdjęcie aktualnego stanu rynku mobilnego. Kilka faktów z najnowszego raportu tego domu analitycznego zasługuje na specjalne potraktowanie.

Paradoks – sprzedaż telefonów spada
REKLAMA

W dość zaskakujący sposób okazało się, że po raz od dawien dawna faktyczna sprzedaż telefonów komórkowych rok do roku… spadła o 1,5% z 404,3 mln sztuk w pierwszym kwartale 2011 r. do 398,4 mln po 1Q 2012 r. Zanim pokusimy się o komentarz warto skonfrontować to z liczbą sprzedanych smartfonów - tu zaskoczenia nie było i sprzedaż wzrosła o 42,5% w ciągu ostatniego roku, ze 101,7 mln do 144,9 mln sztuk. Co to oznacza? Wydaje się, że rynek jest dziś w bardzo ciekawej sytuacji - z jednej strony sprzedaż tzw. ficzerfonów spada coraz bardziej dynamicznie, a z drugiej strony nie kompensuje tego sprzedaż smartfonów. Czyli…, można powiedzieć, że producenci smartfonów w zasadzie dali ciała - można było pokusić się o bardziej agresywną sprzedaż skutkującą jeszcze szybszą progresją rynku w kierunku inteligentnych komórek z systemami operacyjnymi.

REKLAMA
mobile_phones_1Q2012

Z danych IDC można wywnioskować, że smartfony stanowią dziś 36,4% rynku. Przy wzrostach sprzedaży tego segmentu dochodzących do 50% widać wyraźnie, że to właśnie w tym ujęciu rynek jest niedoszacowany - tzn. producenci smartfonów powinni je sprzedawać jeszcze szybciej!

smartphones_1Q2012

Wiadomo gdzie szukać technicznego wytłumaczenia takiego fenomenu - sprzedaż dotychczasowego lidera rynku, fińskiej Nokii spada w dość dramatycznym tempie. Sprzedaż telefonów Nokii (łącznie ficzerfonów oraz smartfonów) spadła o 23,8% ze 108,5 mln do 82,7 mln sztuk. Z drugiej strony Nokia nie potrafiła skompensować tego spadku odpowiednio wysoką sprzedażą smartfonów (spadek o 50,8% z 24,2 mln do 11,9 mln sztuk).

Ale to jedna strona medalu - mimo wzrostu sprzedaży telefonów komórkowych Samsunga (o 35,4%), oraz Apple'a (o 88,4%), w szczególności w segmencie smartfonów - Samsung aż o 267%, a Apple o 88,7% widać wyraźnie, że Ci dwaj liderzy segmentu smartfonów w zasadzie nie dowieźli sprzedaży; mogli bowiem sprzedać więcej patrząc na dynamikę rynku.

REKLAMA

Czyli co? Ano to, że historyczny lider Nokia wciąż ma argumenty w ręku, aby bronić swojej pozycji. Konkurenci nie są bowiem w stanie przejmować od Nokii rynku w takim tempie jak Nokia go traci.

Taki to paradoks ostatniego kwartału na rynku telefonów :)

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA