Uśmiercenie białego MacBooka sygnalizuje ważną zmianę w ofercie Apple’a
Wraz z premierą OS X Lion premierę miał nowy Mac mini, odświeżono Macbooki Air oraz stało się coś raczej nieprzewidzianego – Apple postanowił uśmiercić białego MacBooka. To koniec pewnej epoki i jasny sygnał, w którym kierunku zmierza Apple.
Nowe Macbooki Air doczekały się szybszych procesorów i podświetlanej klawiatury. Są teraz najtańszymi laptopami oferowanymi przez firmę z Cupertino. Jednak za 999 dol. dostajemy zaledwie 11” wersję MacBooka Air – wszystkie komputery z większymi matrycami, w tym podstawową 13” są droższe. To właśnie wynik uśmiercenia białego MacBooka będącego w ofercie Apple'a od 2006 roku.
To z kolei wprowadza wyraźny podział produktów Apple: urządzenia mobilne, w tym iPad, jako najtańsze urządzenia przenośne dostępne dla każdego portfela (w Europie Zachodniej czy USA, a u nas cena podstawowej wersji 16GB też nie przeraża), oraz droższe komputery typu PC: Mac mini za 599 dol. oraz Macbooki Air, czyli ultrabooki dla osób potrzebujących fizycznej klawiatury i stosunkowo wydajnego procesora z pełnowartościowym systemem łączącym cechy iOS. W prównaniu do iPada 64GB Wifi, za Macbooka Air 11" 64GB trzeba dopłacić 300 dolarów. Pozostają jeszcze MacBooki Pro dla zastosowań "profesjonalnych" dla osób wykorzystujących komputer osobisty już nie tylko do surfowania do sieci, lecz dla tych, dla których na ogół komputer zarabia. To – podkreślmy - wyraźnie pokazuje nowy sposób myślenia – to iPad jest dziś najtańszym quasi-komputerem w ofercie Apple’a.
Istną rewolucją jest również pozbawienie komputera stacjonarnego napędu optycznego. Było już kilka nettopów na rynku, które go nie posiadały, jednak były to tylko stacjonarne ewolucje netbooków. Nowy Mac mini to już nie tylko wersja serwerowa bez napędu optycznego, ale najtańszy komputer od Apple. Za 599 dolarów otrzymujemy wydajną maszynę z sporym dyskiem będący idealnym komputerem domowym uzupełniającym nic innego jak iPady i iPhone’y. Nowy Mac mini w parametrach prezentuje się rewelacyjnie, cenowo jest również bardzo atrakcyjnym komputerem dla domowych użytkowników, ale to przede wszystkim uzupełnienie innych domowych urządzeń od Apple a nie główny sprzęt.
Mocno zarysowany podział linii produktowych w portfolio Apple to przede wszystkim dopasowanie się do sprzedaży i zapobieganie wzajemnym kanibalizowaniu się produktów. Biały Macbook był świetnym komputerem w przyzwoitej cenie (relatywnie do wyższych modeli), jednak nijak miał się do pozostałych komputerów Apple. Nie pasował dizajnem - wszystkie nowe urządzenia Apple oprawione są w szczotkowane aluminium. Zmiana materiału z jakiego wykonana jest obudowa sprawiłaby, że stałby się Macbookiem Pro, który już w ofercie Apple jest. Pozostawienie sprzętu z core2duo zamiast i5 również nie miałoby sensu.
Szkoda, że teraz by zakupić 13" laptopa od Apple trzeba wydać ponad 1000 złotych więcej. Ale równie dobrze można kupić iPada i Maka Mini (2000 +2599 = 4599 zł) czyli o 400 - 500 złotych taniej niż wyniósłby zakup Macbooka Pro 13", a przy okazji dostajemy zarówno urządzenie mobilne i domowe (niestety do mini musimy dokupić klawiaturę, trackpad i monitor).
współpraca: Przemysław Pajak