REKLAMA

Kindle znowu taniej, a wkrótce pewnie za darmo

kindle_ad_ss
Kindle znowu taniej, a wkrótce pewnie za darmo
REKLAMA

Zbliżamy się do momentu, w którym Amazon będzie rozdawał czytniki Kindle za darmo jeśli odbiorcy zgodzą się opłacać specjalny abonament (albo obiecają wydać odpowiednią sumkę na e-książki w zdefiniowanym czasie) i oglądać reklamy na ekranach swoich czytników. Nie wierzysz? Cena Kindle'a właśnie spadła do 114 dol. (tylko w USA od 3 maja). Kiedy debiutował, e-czytnik Amazonu kosztował 399 dol. Trzecia wersja dostępna była za 189 dol. Teraz można mieć Kindle'a za 114 dol. To mniej niż niejedna wartość rocznej subskrypcji gazety w czytniku. Pewnie do końca tego roku cena Kindle'a spadnie do poniżej 100 dol. Jak będzie za powiedzmy 3 lata?

REKLAMA

Amazon ściął właśnie 25 dol. ze 139 dol. za wersję Kindle'a ograniczoną do transmisji WiFi. W zamian właścicielom tańszych Kindli będą serwowane reklamy - nie w e-książkach, lecz na ekranie początkowym i wygaszaczu ekranu. Czyli całkiem nieinwazyjnie. Dodatkowo posiadacze takich Kindli będą mieli dostęp do ofert Amazona: a to dostaną możliwość zakupu tzw. gift-carda (karta podarunkowa) za połowę ceny, a to kupią taniej audiobooki z serwisu Audible (należy do Amazona; polecam, bo audiobooki mają genialnie przygotowane), a to dostaną kartę kredytową z 10 dolarami za zakup jednej z 30 bestsellerowych pozycji w księgarni Kindle za pomocą karty Visa. Czyli kompletnie nowy rodzaj sprzedaży wewnątrz Kindle'a - zamiast liczyć na regularne zakupy, Amazon liczy na tzw. zakupy wspomagane oparte na impulsie chwili.

kindlepriceforecast2-1

Reklam nie lubisz? Amazon przygotował specjalną aplikację oraz stronę internetową AdMash, na której posiadacz 114 dolarowego Kindle'a sam określi jaki typ reklamy jest w stanie zaakceptować na ekranie początkowym. Do wyboru same piękne reklamy od topowych marketerów, tj. Procter & Gamble, Buick, Visa czy sam Amazon.

- Ciężko pracujemy aby doprowadzić do takiej sytuacji, w której każdego kto chciałby Kindle'a byłoby na niego stać - mówi szef Amazona, Jeff Bezos. To część prawdy. Druga część jest taka, że Amazon toczy zażartą walkę cenową z innymi producentami e-czytników. 114 dol. za najtańszą wersję Kindle'a to dziś o 35 dol. mniej od najtańszego czytnika od Barnes & Noble oraz 66 dol. od najtańszego czytnika od Sony. Nie mówiąc już o tym, że to o kilkaset dolarów mniej od iPada.

REKLAMA

Trzecia część prawdy to taka, że z nowym typem oferty Kindle Amazon bada zapewne teren pod sprowadzenie ceny Kindle'a poniżej 99 dol., a w przyszłości - nie waham się tego powtórzyć po raz kolejny - darmowego rozdawnictwa swojego hitowego e-czytnika przy jednoczesnej akceptacji usług powiązanych: sprzedaży, reklam, promocji i ofert specjalnych od partnerów biznesowych.

Kindle to bowiem urządzenie mobilne nowej ery post-PC, które podobnie jak tablety, smartfony, czy odtwarzacze mulitmedialne są tylko narzędziem, albo inaczej - medium dla mediów, dzięki którym użytkownik konsumuje rozrywkę nowej ery. Jeff Bezos zdaje się to dobrze rozumieć i od jakiegoś czasu przede wszystkim inwestuje w rozwój usług Kindle i ich dostępności na wszystkich możliwych platformach mobilnych bardziej niż w sam hardware e-czytnika

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA