Operatorzy do Nokii: nie idźcie tą drogą
Na ten piątek Nokia przygotowała bardzo ważną konferencję, na której kanadyjski CEO Stephen Elop ma przedstawić plan gruntownego repozycjonowania firmy na rynku mobilnym. Dwa dni później Nokia zapowiedziała keynote poprzedzające największe targi mobilne na świecie - Mobile World Congress, na którym również mają ponoć paść ważkie słowa odnośnie przyszłości. W mediach aż huczy na temat tego, co Elop ma ogłosić. Dziś głos zabrali najważniejsi partnerzy Nokii - sieci mobilne - i mówią otwarcie: Nokio - nie idźcie w Androida!
W tak dramatycznym tonie przedstawia punkt widzenia największych operatorów mobilnych w Europie, m.in. France Telecom, Telefonici oraz Vodafone, dzisiejsze wydanie "Financial Times". Czemu Nokia nie powinna implementować systemu Google'a w smartfonach własnej produkcji? Według FT, operatorzy boją się, że jeśli Nokia wybierze Androida, rodzący się masowy rynek smartfonów zostanie zdominowany przez dwie platformy: Androida od Google'a i iOS Apple'a, przez co zmniejszy się konkurencyjność rynku.
Wprawdzie żaden przedstawiciel wiodących telekomów nie występuje w tekście "Financial Times" pod nazwiskiem, ale to pierwsze tak mocne oddolne przesłanie przeciwko rosnącej dominacji Google'a na rynku mobilnych systemów operacyjnych. Co ciekawe, cytowani anonimowi przedstawiciele telekomów mówią Nokii tak: jeśli już musicie brać oprogramowanie firm trzecich - choć wolelibyśmy, żeby to wasze MeeGo stanowiło realną odpowiedź na Androida i iOS - weźcie Windows Phone 7 od Microsoftu.
To najbardziej oczekiwany, choć mimo wszystko najbardziej sensacyjny scenariusz. W końcu Elop to człowiek, który przyszedł do Nokii z Microsoftu i człowiek, który z ramienia Microsoftu przez lata wcześniej współpracował z Nokią. Windows Phone 7, mimo iż zbyt oszałamiającego sukcesu rynkowego na starcie nie odnotował (choć istnieją rozbieżne interpretacje czy 2 mln smartfonów z WP7 w pierwsze trzy miesiące ich dostępności na rynku to dużo czy mało), powszechnie chwalony jest za to, że jest dobrym, nowoczesnym mobilnym systemem operacyjnym. Dodajmy - takim, jakiego aktualnie Nokia nie ma (z całym szacunkiem dla wysiłków inżynierów Nokii wokół Symbiana ^3).
Spekuluje się również, że Nokia może iść dwutorowo - na rynkach, na których historycznie (i ciągle) jest mocna, np. w Europie wdrożyć platformę MeeGo, a na rynku amerykańskim, gdzie nigdy fiński lider rynku telefonów nie miał za mocnej pozycji wykorzystać system Google'a. To - w ocenie operatorów cytowanych przez FT - obniżałoby jedynie konkurencyjność MeeGo.
Sytuacja Nokii nie jest godna pozazdroszczenia. Wprawdzie firma wciąż jest zarówno liderem ilościowym, jak i wartościowym rynku sprzedaży telefonów komórkowych, ale w ostatnim czasie zanotowała dwie spektakularne symboliczne porażki. Po pierwsze Apple, z ilościowym udziałem nie przekraczającym 5% zbiera z rynku ponad 50% zysku operacyjnego. Po drugie, po raz pierwszy w historii w czwartym kwartale 2010 r. Android stał się najczęściej wybieranym systemem operacyjnym wśród użytkowników kupujących smartfony.
Cokolwiek Elop nie wymyśli, jest pewne, że od końca tego tygodnia datować będziemy zupełnie nowe rozdanie w historii fińskiego producenta telefonów, który przez długie lata definiował kategorię wzdłuż i wszerz. W każdym z przypadków poza ogłoszeniem MeeGo jako główną i jedyną platformą Nokii, będzie można mówić o prawdziwym trzęsieniu ziemi. Jakby nie patrzeć, chyba mało kto dziś, na kilka dni przed konferencjami Nokii wyobraża sobie smartfony Nokii z Windows Phone 7, czy - ekhm? - Androidem.