Facebook: Android i iPhone? Celujemy w coś większego - całą sieć
200 milionów użytkowników, którzy korzystają z Facebooka za pomocą urządzeń mobilnych (nie licząc tych, którzy z iPada, bo według Marka Zuckerberga, tablet Apple'a nie jest mobilnym urządzeniem) to bardzo łakomy kąsek, głównie dlatego, że jest w nich co najmniej taki sam potencjał biznesowy jak we współpracy z podmiotami komercyjnymi. Dzisiaj Facebook dodał kolejny puzzel do swojej mobilnej układanki. Już widać jej pełen zarys.
Jeśli wcześniej mogliśmy mieć wątpliwości, czy Facebook rzeczywiście "zrobi swój telefon" - czy to pod postacią sprzętu (hardware'u) czy oprogramowania (system operacyjny), to po dzisiejszej konferencji chyba mieć takich wątpliwości już nie musimy. Zrobi to drugie, ale na swój sposób - Pomyśl o Androidzie i iPhonie - mówił dziś Zuckerberg. - Jedyną większą platformą jest dziś sama sieć. Naszym celem jest zrobienie wszystkiego "społecznym", nie ważne na jakiej platformie.
Aby dobrze to zrozumieć należy prześledzić ostatnie inwestycje projektowe Facebooka - przycisk "Lubię to", który zainstalowany jest już na ponad 200 mln stron internetowych, Facebook Places, który jest już ponoć popularniejszy od lidera geolokalizacyjnych serwisów Foursquare (choć ciągle niedostępny na przykład w Polsce), Facebook Questions, który za cel bierze kontekstowe i społeczne wyszukiwanie informacji w sieci.
Dzisiaj Places Facebooka dostają kolejną dawkę geolokalizacyjnej śmietanki - Deals (można przetłumaczyć jako: oferty). W ten sposób Facebook kompletuje swoją ofertę usług mobilnych. Teraz będąc zalogowanymi w serwisie Facebook, mobilni jego użytkownicy dostaną to, co stanowi meritum mobilności - centrum geolokalizacyjne oparte nie tylko na rekomendacjach znajomych (przycisk Like), nie tylko na podstawie Miejsc oznaczanych przez znajomych, ale również oferty małych i średnich biznesów w najbliższym otoczeniu.
Jak to będzie działać? Wróćmy do naszego tekstu w Newsweeku z maja tego roku:
Przykładowo osoba A zrobiła przegląd techniczny auta i jest zadowolona. Opublikuje krótką, oznaczoną ?Lubię to? informację na ten temat na stronie warsztatu w Facebooku. Znajomy B za miesiąc również będzie chciał zrobić przegląd auta i będzie szukał godnego zaufania serwisu w okolicy, np. za pomocą smartfonu i zainstalowanej na nim aplikacji Facebook. Wpisując zapytanie w wyszukiwarce, nie tylko uzyska odpowiedź w postaci nazw warsztatów znajdujących się w okolicy, ale także zostanie poinformowany, że znajomy A korzystał z jednego z nich i go osobiście poleca. Proste i wiarygodne, bo nic tak nie działa na konsumentów jak dobra opinia innego konsumenta o usłudze.
Dzisiaj Facebook pokazał sposób realizacji tej wizji. Przy okazji dodał to, z czego żyje Foursquare oraz Groupon - promocyjnych ofert dla użytkowników mobilnych. Czy to będzie sukces? Patrząc na to, że już na wspólną akcję z Facebookiem zdecydował się Gap (darmowe jeansy dla każdego z 10 tys. pierwszych użytkowników, którzy zameldują się w salonie Gap za pomocą mobilnej aplikacji Facebooka), czy na to, że wkrótce dołączą do tej odzieżowej firmy H&M oraz McDonald's, Zuckerberg sukces ma w kieszeni.
Krystalizuje się pomysł Facebooka na własny mobilny system operacyjny - to będzie swoista nakładka na iPhone'y, Androidy, Windows Phone'y i inne. Na każdej z tych platform użytkownicy Facebooka (których jest już prawie 550 milionów na całym świecie, z czego mobilnych 200 mln) właśnie dostali kolejny powód, aby w ogóle nie wychodzić z aplikacji Facebooka. Foursquare, Google, Gmail, Groupon, proste gierki typu "casual", Skype, Flickr, Twitter? Niepotrzebne - wystarczy ci Facebook.