Doskonałe wyniki kwartalne Apple'a, ale z gwiazdką
Wyniki Apple'a po drugim kwartale rozliczeniowym 2010 r. są doskonałe i po raz kolejny przebijają wszystkie, nawet najbardziej optymistyczne projekcje profesjonalnych analityków, ale? do pełnego zrozumienia ich wymiarów potrzebna jest adnotacja o zmianie sposobu księgowania przychodów, która winduje cyfry.
Zacznijmy jednak od tego, co zdecydowanie najważniejsze - od kwietnia 2010 r. o Apple należy i trzeba mówić jako przede wszystkim o producencie telefonów komórkowych. 40% wszystkich przychodów Apple'a w ostatnim kwartale wygenerowała sprzedaż iPhone'a. Przypomnijmy, że Apple ma w ofercie w zasadzie jeden telefon - iPhone 3GS - w kilku konfiguracjach związanych z wielkością dysku. Można więc założyć z dużą dozą pewności, że iPhone jest najbardziej dochodowym telefonem na świecie.
Druga niezwykle istotna kwestia, która wynika z najnowszych wyników kwartalnych Apple'a to fakt wielkiego wzrostu biznesu firmy poza macierzystym amerykańskim rynkiem. Po raz pierwszy w historii kwartalne obroty Apple'a poza USA są większe niż te z rynku amerykańskiego - 58% do 42%. Co to może oznaczać? Jeśli Apple poprawnie odczyta wyniki (a zapewne tak zrobi), to można oczekiwać nowych inwestycji poza granicami Stanów Zjednoczonych; kto wie, czy to nie będzie główny przyczynek do tego, aby Apple przychylniej pomyślało np. o otwarciu iTunes, czy bezpośredniej obecności na nowych rynkach?. Choć należy nadmienić, że wielkie wzrosty przychodów poza Stanami Zjednoczonymi to zasługa głównie iPhone'a, który rok do toku odnotował kapitalne wzrosty sprzedaży ilościowej - w Azji sprzedaż smartfonu wzrosła o 600%, w Japonii - 183% oraz w Europie 133%.
Całościowa sprzedaż iPhone'ów (ilościowo, w sztukach) wzrosła rok do roku aż o 131% do 8,75 mln sztuk (przypomnijmy? w jednym zaledwie kwartale). Wartościowo (w dolarach) Apple przypisał sobie z tego tytułu aż 49% więcej przychodów - 13,5 mld dol. (wg non-GAAP) i aż 90% więcej zysków - 3,07 mld dol (wg non-GAAP). W zrozumieniu tego aspektu leży jednak klucz do fenomenalnych wyników Apple'a po drugim kwartale rozliczeniowym. Otóż rok temu, do którego kwartału przyrównuje Apple swoje wyniki (jak nakazuje sztuka) stosowano zasadę księgowości GAAP. W największym skrócie zasady te nie były zbyt korzystne dla firm sprzedających swoje produkty w modelu abonenckim (czyli iPhone z kontraktem na 24 miesiące), gdyż należało taką sprzedaż rozbić na cały czas trwania umowy. Czyli sprzedając iPhone'a za 399 dol. Apple mogło sobie dopisać do bieżących przychodów jedynie 1/24 tej sumy.
Po skutecznym lobbyingu Apple'a i kilku innych wiodących spółek technologicznych udało się zmienić zasady księgowości na non-GAAP, dzięki którym Apple może księgować całość przychodów ze sprzedaży iPhone'ów w momencie sprzedaży. Stąd więc gigantyczny wzrost zarówno obrotów linii biznesowej iPhone, jak i całościowych przychodów kwartalnych Apple'a (pamiętajmy, że iPhone wygenerował 40%?). Warto także zauważyć, że marża brutto firmy, która decyduje o zyskowności przedsięwzięć wzrosła do niebotycznych wręcz rozmiarów - 41,7% (z 39,9 rok wcześniej). Tyle średnio Apple zarabia przed podatkiem dochodowym na każdym sprzedanym produkcie czy usłudze.
Z pozostałych dwóch głównych linii biznesowych warto odnotować mocny skok sprzedaży ilościowej komputerów Mac - o 33% do 2,9 mln sztuk, co niektórzy analitycy tłumaczą? fenomenalną sprzedażą iPhone'a (bardzo duży odsetek posiadaczy smartfonu Apple'a nie posiada komputera Mac; odkrywając zalety iPhone'a inwestują w Maka). Sprzedaż iPodów spadła o 1% do 10,9 mln sztuk, ale należy to traktować również w kategoriach sukcesu, gdyż udało się zahamować większą dynamikę spadków w ostatnich kwartałach (8 - 10%), a w wymiarze wartościowym sprzedaż iPodów? wzrosła aż o 12%, co Apple tłumaczy faktem przesiadania się użytkowników iPodów starszych generacji na iPoda touch z dostępem do dziesiątek tysięcy aplikacji z AppStore.
Po prezentacji wyników kwartalnych kurs Apple'a na nowojorskiej giełdzie skoczył ponad 5% do rekordowych 244,59 dol. za akcję. We wrześniu 2009 r., czyli jeszcze przed zmianą zasad księgowości z GAAP na non-GAAP walory Apple'a dostępne były za niewiele więcej niż 182 dol. Doradzałem wtedy inwestycję w Apple'a (a byli tacy co mnie wyśmiewali?), bo zmiana zasad księgowości musiała mieć kolosalny wpływ na księgową zyskowność firmy. W ciągu niecałych sześciu miesięcy na jednej akcji Apple'a można było zarobić 62 dol (34%).