Do sytuacji, o której mówi, już doszło. Na No Fluff Jobs odsetek ofert pracy dla juniorek i juniorów to zaledwie 6,9 proc., podczas gdy jeszcze rok temu było to ponad 15 proc. Jak pisał ostatnio Rafał Pikuła z "Gazety Wyborczej", juniorzy, czyli początkujący pracownicy IT, mają na rynku ogromny problem. – Mamy aplikacje od ludzi, którzy ukończyli fatalne kursy, na których niczego się nie nauczyli. Nie chcemy marnować czasu na sprawdzanie takich kandydatów. Czasem jedna krótka rozmowa telefoniczna wystarczy, by wiedzieć, że kandydat za kurs może zapłacił, ale raczej tylko po to, żeby mieć go w portfolio – mówi w artykule jedna z rekruterek IT.