Sprzedają stary RAM jako nowy DDR5. Bezczelność
Sytuacja na rynku pamięci komputerowych jest tak zła, że oszuści zaczęli ją wykorzystywać. Próbują sprzedawać stare, nic niewarte moduły RAM-u w przebraniu nowoczesnych kości DDR5. Nawet specjalnie się do tego nie przykładają.

Sprawa wygląda bowiem tak, że ktoś zgłosił nietypową sytuację do serwisu Videocardz. Użytkownik miał zakupić zestaw pamięci DDR5 obejmujące dwa moduły po 16 GB (łącznie 32 GB) taktowane zegarem 6000 MT/s z opóźnieniami CL40. Zamówiono cztery zestawy pamięci, gdzie jeden z nich miał być czymś w rodzaju podróbki. Dostał bowiem moduły… DDR1 lub DDR2.
Oszuści przebierają stare i tanie moduły DDR1 w DDR5
Zestawy marki ADATA - dokładniej XPG Caster miały zostać zamówione w hiszpańskim oddziale Amazon. Trzy zestawy jednak były zupełnie normalne - dwa z nich nawet udało się zainstalować w komputerze, a kolejny został odsprzedany. Problem jednak był z czwartym - jego pudełko było owinięte folią i na pierwszy rzut oka wyglądało normalnie.
Jednak po bliższym przyjrzeniu się kupujący dostrzegł, że w środku były moduły, na które ktoś przykleił wydrukowane etykietki mające przypominać radiator odprowadzający ciepło z pamięci. Jednak był to druk słabej jakości i po odklejeniu papieru oczom pojawiły się kości pamięci na zielonej płytce drukowanej.

Dzisiaj w konsumenckich modułach jednak nie wykorzystuje się zielonego laminatu. Raczej w większości przypadkach korzysta się z bardziej stonowanych kolorystyk typu czarna lub biała. To, że wykorzystano zielony laminat automatycznie oznacza, że mówimy o starszych generacjach kości pamięci. W erze DDR3 i starszych rozwiązań ta była bowiem standardem.

Problemem jest to, że naklejki przypominające moduły DDR5 wykorzystano jeszcze w bardziej leciwych technologii. Oszuści nie skorzystali z pamięci DDR3, które wykorzystywało się stosunkowo niedawno w przypadku platform bazujących na układach Intel Core typu i7-4790K, czy i5-2500K, tylko jeszcze starszych - DDR2 lub nawet DDR1.
Aby nieco uwiarygodnić między naklejką przypominającą radiator, wykorzystano też metalową płytkę. Na samym papierze jasno też widać napis DDR5 oraz oznaczenia z kodem kreskowym i numerem seryjnym, które faktycznie są stosowane w przypadku zwykłych, prawdziwych pamięciach DDR5. Naklejki teoretycznie mogą zmylić kogoś, kto sprawdza moduły przez okienko w pudełku z daleka.
Wina nie leży tu w sklepie lub producencie, tylko oszustach wykorzystujących kryzys
Prawdopodobny scenariusz jest taki, że ktoś zakupił pamięci ADATA XPG, podmienił zawartość i ponownie zapakował opakowanie, tak aby nie nosiło śladów otwarcia. Duże sklepy obsługujące zwroty niekoniecznie muszą wykryć potencjalnych problemów z zestawem, ponieważ na pierwszy rzut oka moduły mogły nie wyglądać na podmienione.
To pokazuje, że pomysłowość oszustów nie zna granic. Wykorzystują nawet kryzys na rynku pamięci operacyjnych, aby tylko trochę zaoszczędzić na częściach komputerowych, które najprawdopodobniej później zostaną sprzedane z dużym zyskiem. Gracze i składający komputer powinni wiedzieć, że dzisiaj szczególnie może pojawić się więcej podobnych oszustw.
Więcej o komputerach przeczytasz na Spider's Web:







































