Test Jura E8 (EC) – popularny ekspres dla wymagających wie, jak parzyć intensywną kawę
E8 to najpopularniejszy model w ofercie automatycznych ekspresów ciśnieniowych marki Jura. Teraz w nasze ręce wpadła wersja z dopiskiem EC, która zwraca uwagę systemem spieniania mleka, bardzo intensywnymi kawami oraz szerokim zakresem edycji każdego przepisu.

Jura E8 (EC) to czwarta generacja najpopularniejszego ekspresu automatycznego w ofercie szwajcarskiej firmy. Produkowana w Europie maszyna od kilku dni jest w mojej kuchni, serwując napoje kawowe wszystkim domownikom.
Jura E8 (EC) cechuje się kilkoma istotnymi rozwiązaniami, wyróżniającymi ten ekspres na tle wielu modeli:
Duży, czytelny wyświetlacz. W ekspresie E8 (EC) zainstalowano 3,5-calowy kolorowy panel. Dzięki dużej przekątnej wyświetlane treści są bardzo czytelne. Co za tym idzie, obsługa maszyny jest prostsza. Zwłaszcza z perspektywy osób starszych oraz takich ze słabszym wzrokiem.


Przyciski znajdujące się po obu stronach ekranu są silnie odseparowane, a na ich powierzchnię naniesiono wyraźne symbole. Takie oznakowanie ułatwia i usprawnia sterowanie, eliminując przypadkowe naciśnięcia, zwłaszcza w poszukiwaniu ustawień kontekstowych oraz podczas przeglądania ekranów opcji.
Wszystkie ustawienia ekspresu wyświetlane na ekranie znajdują się na ostatniej stronie menu. Wcześniej pojawiają się karty napojów, z graficznymi miniaturkami. Napoje możemy swobodnie przestawiać, dzięki czemu na pierwszym ekranie znajdą się te przepisy, z których korzystamy najczęściej.
Wszechstronny młynek. Stalowy młynek P.A.G.2 cofa się po skończonej pracy do pozycji startowej, dzięki czemu możemy zmieniać grubość mielenia ziarna nie tylko podczas pracy urządzenia, ale także w trakcie jego spoczynku. Użytkownik wybiera grubość w zakresie od 1 do 7 stopni, korzystając z manualnego pokrętła skrytego pod tylną klapą.
P.A.G.2 cechuje zaskakująca szybkość. Tempo, w jakim młynek mieli ziarno, jest imponujące. Zmielenie 16 gramów kawy – tyle maksymalnie oferuje jednostka zaparzająca w bazowej wersji każdego przepisu – zajmuje cztery, może pięć sekund. Równie szybkie jest podgrzewanie wody, co za tym idzie, ekspres przygotowuje napoje kawowe w naprawdę krótkim czasie.


Pozostając w temacie mielenia, warto wspomnieć, iż Jura E8 (EC) to ekspres umożliwiający korzystanie z wcześniej zmielonej kawy. To ciekawe rozwiązanie, pomagające np. w awaryjnych sytuacjach, gdy skończyły nam się ulubione ziarna, a w szafce kuchennej mamy opakowanie zmielonej kawy. Taką funkcję docenią również wymagający użytkownicy z ulubionymi młynkami.
Przepisowy Extra Shot. Extra Shot to praktyczna funkcja ekspresów Jury, pozwalająca wykorzystać podwójną dawkę kawy jako bazę dla mlecznego napoju kawowego. Podwójna porcja kawy, z maksymalnie 32 gramów zmielonego ziarna zamiast podstawowych 16, nie tylko zwiększa siłę kofeinowych trunków, ale też pozwala eksperymentować z zaparzaniem głębszego, pełniejszego espresso.


Ekspres Jura E8 (EC) pozwala zapisać Extra Shota jako stały element konkretnego przepisu, dzięki czemu nie musimy ręcznie aktywować podwójnej dawki kawy przyciskami obok ekranu.
Gdy zobaczyłem, że w papierowej instrukcji sekcja dotycząca pierwszego uruchomienia zajmuje tylko stronę, myślałem: to chyba jakiś błąd.
Przetestowałem dla Spider’s Web kilkanaście ekspresów, w tym kilka automatycznych, ale w żadnym instrukcja pierwszej konfiguracji i pierwszej kawy nie była tak krótka. Inżynierowie Jury doprowadzili proces do perfekcji, dzięki czemu cała sekwencja – od pomiaru wody po zaparzenie pierwszej kawy – zajęła mi pięć, góra sześć minut. Radykalnie krótko!
Proces jest banalnie prosty. Najpierw mierzy się twardość wody, błyskawicznym testerem dołączonym do zestawu. Później montuje się filtr, wlewa wodę i wsypuje ziarna do dedykowanych zbiorników. Następnie podłącza się ekspres do zasilania, wybiera język interfejsu (jest nasz ojczysty polski) wprowadza twardość wody i... to tyle. Jura E8 (EC) dokonuje kilku automatycznych płukań, po czym maszyna jest gotowa do działania. Chciałbym, aby cykl konfiguracji każdego ekspresu był równie banalny.


W duchu tej wygodnej automatyzacji działa również funkcja czyszczenia systemu mlecznego. Dobrze to wymyślili.
Czyszczenie systemu spieniania mleka to jedna z najbardziej uciążliwych czynności przy ekspresie do kawy, także tym automatycznym. Czyścić natomiast trzeba, przynajmniej raz dziennie, a najlepiej po każdym przygotowanym napoju mlecznym. Wielu użytkowników jednak o tym zapomina – czasem celowo – co zupełnie mnie nie dziwi. Konserwacja bywa męcząca i czasochłonna.
Dlatego Jura uprościła cały proces, jak to tylko możliwe. W zestawie z maszyną znajduje się pojemnik do czyszczenia, który po prostu stawiamy na tacy ociekowej. Następnie wsypujemy do niego granulki czyszczące i wybieramy odpowiednią funkcję z menu głównego. Od tego momentu rozpoczyna się proces samodzielnego czyszczenia. Ekspres sam uzupełnia kilkukomorowy zbiornik wodą, a następnie płucze i czyści elementy systemu mlecznego. Zadaniem użytkownika jest potem wyłącznie wylanie cieczy z detergentem.
Będąc przy wygodnych rozwiązaniach oszczędzających czas, podoba mi się, jak zaprojektowano tacę ociekową. Jej kształt sprawia, że wylewanie zlewki jest niezwykle łatwe i precyzyjne, nie ma mowy o przypadkowym zalaniu blatu albo podłogi. Zintegrowany z tacką pojemnik na fusy jest natomiast bardzo wysoki i mieści aż 16 wsadów, co za tym idzie, opróżniamy go dosyć rzadko. Nawet, jeśli w domu jest kilku miłośników kawy.

Jura E8 (EC) oferuje łącznie 17 napojów i wariacji. To bardzo wszechstronny automatyczny ekspres ciśnieniowy.
Wśród pozycji menu głównego znajdziemy espresso, americano, cortado, latte macchiato, klasyczną kawę, espresso macchiato, lungo, flat white, espresso doppio, cappuccino oraz wzmocnione warianty wybranych napojów, za sprawą funkcji extra shot. Do tego z poziomu menu głównego można wybrać gorącą wodę, na przykład do zaparzenia herbaty, a także piankę mleczną, na przykład jako element deseru.
Przepisy menu głównego można edytować zgodnie z własnymi upodobaniami, regulując takie parametry jak grubość mielenia ziaren (manualne pokrętło młynka), intensywność smaku (10-stopniowa skala), temperatura zaparzania (trzy stopnie), temperatura gorącej wody (trzy stopnie) oraz ilość mleka. Do tego w wybranych przepisach możemy nawet regulować odstęp czasowy między wlewem mleka z pianką oraz wlewem wody. Przydatne, programując idealne latte macchiato.
W codziennej praktyce zaskakująco często korzystałem z regulacji temperatury gorącej wody. Inną wybierałem podczas parzenia herbaty, inną do zalewania rozpuszczalnych leków w trakcie przeziębienia, inną dla zupki chińskiej (proszę nie oceniać). Jasne, nie po to kupuje się ekspres z wysokiej półki, żeby sobie robić herbatki, ale doceniam takie detale. To one wyróżniają porządne maszyny na tle całej reszty.


Zatrzymując się jeszcze przy herbacie, Jura E8 (EC) zbiera plusik za nieinwazyjne, przyjemne oświetlenie strefy filiżanek, nazywane przeze mnie trybem nocnym. Dioda nie męczy oczu ani nie oślepia użytkownika po zmroku. Za to bywa bardzo pomocna, jeśli chcemy rozpuścić saszetkę leku czy zaparzyć herbatę w środku nocy. Oczywiście nocnego pochłaniania kofeiny nie zalecam.
Najwyższy czas przejść do kwestii najistotniejszej: smaku napojów kawowych.
Początkowo byłem zdumiony tym, jak mocny i intensywny jest smak kaw oferowanych przez E8. To w głównej mierze zasługa jednostki zaparzającej, przygotowującej napoje z maksymalnie 16 gramów zmielonych ziaren, bez włączania funkcji extra shot. Te 16 gramów to znacznie, znacznie więcej niż oferuje wiele dobrych ekspresów automatycznych. Co za tym idzie, smak kawy z modelu Jura E8 (CE) jest intensywny i mocno osiada, a zapach uznaję za bardzo aromatyczny.
Inżynierowie firmy Jura wychodzą w ten sposób naprzeciw oczekiwaniom bardziej wymagających kawoszów, posiadających ulubione (i często drogie) ziarna, z których chcą wydobyć maksimum esencji. Z kolei funkcja extra shot pozwala w arcyciekawy sposób eksperymentować z podwójnym espresso oraz mocniejszą bazą do takich napojów jak cappuccino czy latte macchiato. Jest czym się bawić, wymagający użytkownicy dostają szerokie pole do popisu.


Osoby takie jak ja, o mniej wyrafinowanym podniebieniu, lubiące kawy słabsze i mleczne, także mają w czym wybierać. Do tego to nie tak, że napoje serwowane przez E8 są zbyt mocne. Wystarczyło, że obniżyłem intensywność smaku na 10-stopniowej skali o dwa oczka, a dostałem dokładnie taki smak, na jakim mi zależało. Te 10 stopni regulacji to potężne narzędzie, pozwalające dopasować każdy przepis do indywidualnych preferencji.
Osobny akapit należy się systemowi spieniania mleka. Robi świetne wrażenie, dobrze spisuje się w akcji.
Jest mocny. Jest szybki. System spieniania mleka w ekspresie Jura E8 (EC) zamienia moje ulubione mleczne napoje w małe dzieła sztuki. Zobaczcie na tę piankową czapę w latte macchiato. Rośnie ku górze jak wieżowiec. Konsystencja jest rewelacyjna, delikatny piankowy zarost lubi zostać na brodzie użytkownika, ale nie jest to przesadnie rozdmuchana struktura, pusta w środku.
Dziwi tylko, że użytkownik nie dostał możliwości regulacji konsystencji pianki. Może dozować ilość wlewanego i spienianego mleka, ale to nie ten sam parametr. Z chęcią zobaczyłbym dwu- albo trzyzakresową regulację samej konsystencji, umożliwiającą wybór między skromniejszą lub bardziej spektakularną formą pianki. Sam jestem fanem tej pierwszej, nieco bardziej zbitej, ale wiele osób woli tę drugą, karmiąc oczy efektownym wyglądem napoju.


Warto dodać, że w zestawie nie ma pojemnika na mleko, w opakowaniu znajdziemy wyłącznie sam wężyk oraz pojemnik do oczyszczania systemu mlecznego. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby wykorzystać dowolny dzbanek, nie trzeba kupować markowego naczynia Jury. Takie działa jednak idealnie, za sprawą solidnie osadzonej rurki ze stali nierdzewnej. Do tego ma praktyczną płytę zamykającą i jest miłe dla oka.
Podsumowując, Jura E8 (EC) to udane rozwinięcie bestsellera szwajcarskiego producenta.
Czwarta generacja popularnego ekspresu do kawy wprowadza istotne usprawnienia, realnie podnoszące komfort podczas codziennego użytkowania maszyny. Czy to większy ekran, wszechstronniejszy młynek czy szerszy zakres regulacji dozownika, nowe rozwiązania uznaję za trafione rozwinięcia sprawdzonej formuły.
Jednocześnie ekspres wciąż nie jest idealny. Brakuje mi czujnika niedoboru mleka, do tego nie jestem fanem designu bocznych ścianek. Nie to, że są brzydkie. One są po prostu nudne. Od przodu ekspres wygląda świetnie, ale od boku bardzo zwyczajnie. Korporacyjnie wręcz. Ktoś może powiedzieć, że uniwersalizm jest ponadczasowy. Ja na to: chciałbym, aby ekspres za około 4500 zł cieszył oko z każdej strony. Szkoda też, że urządzenie tej klasy nie posiada osobnych profili użytkowników.


Największe zalety:
- Porządny system spieniania mleka, świetna tekstura pianki
- Esencjonalne kawy z aż 16 g zmielonego ziarna
- Extra Shot intensyfikujący smak napojów kawowych
- Wszechstronna maszyna: zaparzy herbatę, przygotuje piankę mleczną
- Młynek błyskawicznie mieli ziarno
- Duże ekran i odseparowane przyciski ułatwiają obsługę
- Sensory informujące o braku wody albo ziarna
- Bardzo dobry mechanizm oczyszczania systemu mlecznego
- Wsparcie języka polskiego, czytelne instrukcje
- Bardzo szeroki zakres modyfikacji każdego napoju kawowego
Największe wady:
- Brak pojemnika na mleko w zestawie
- Nudny design ścianek bocznych
- Brak modułu WiFi w zestawie (kupowany osobno)
- Brak profili użytkowników
To jednak nieduże mankamenty. Trochę szukanie dziury w całym. Prawda jest taka, że Jura E8 (EC) to zakupowy pewniak, który jest skazany na powtórzenie sukcesu poprzednika. Jeśli ktoś szuka automatycznego ekspresu ciśnieniowego serwującego naprawdę intensywne kawy, pozwalając w pełni nacieszyć się smakiem ulubionych ziaren, to go znalazł.