Najważniejsze polskie centrum astronomiczne bez kasy. Absurd to mało powiedziane
Centrum Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika Polskiej Akademii Nauk znalazło się w sytuacji, która brzmi jak absurdalny żart z nauki w Polsce.

Instytut, znany na całym świecie z badań nad czarnymi dziurami, falami grawitacyjnymi i egzoplanetami, musi zapłacić prawie 4 mln zł odszkodowania i to nie z własnej winy. Problem nie ma nic wspólnego z błędami naukowców, lecz z biurokratycznym bałaganem i wieloletnim zaniedbaniem państwa w sprawie regulacji własności gruntów.
Tymczasem państwo, zamiast pomóc, odwraca się do naukowców plecami. Kolejny raz w ostatnim czasie.
Zamiast na badania, pieniądze poszły na odszkodowanie
Centrum Astronomiczne im. Mikołaja Kopernika Polskiej Akademii Nauk (CAMK PAN) znalazło się w niezwykle trudnej sytuacji finansowej. Nie z własnej winy, lecz w wyniku wieloletnich zaniedbań państwa w zakresie regulacji własności gruntów - podało centrum w komunikacie.
Na mocy prawomocnego wyroku sądu instytut został zobowiązany do zapłaty prawie 4 mln zł tytułem odszkodowania za wieloletnie bezumowne korzystanie z działki, na której od końca lat 70. mieści się jego siedziba przy ul. Bartyckiej w Warszawie.
Przez blisko czterdzieści lat w księgach wieczystych jako właściciel nieruchomości (działki) figurował Skarb Państwa, a Polska Akademia Nauk posiadała prawo użytkowania wieczystego.
Dopiero w 2007 r., po sądowym sprostowaniu wpisów na podstawie orzeczeń z lat 70., okazało się, że część terenu została zasiedziana przez osoby prywatne. To z kolei stworzyło sytuację, w której instytut, działając w dobrej wierze, znalazł się formalnie na cudzym gruncie.
W sierpniu 2025 r. CAMK PAN zawarł ugodę z właścicielką gruntów, rozkładając zobowiązanie na dwie raty: 1,95 mln zł do końca września 2025 r. i ponad 2 mln zł do końca czerwca 2026 r.
Państwo rozkłada ręce i udaje, że problemu nie ma
Każde, nawet niewielkie opóźnienie w płatności spowoduje natychmiastowy powrót postępowania komorniczego. Pierwsza rata w wysokości niemal 2 mln zł została już zapłacona kosztem środków pierwotnie przeznaczonych na finansowanie badań naukowych, co znacząco ograniczyło bieżącą działalność badawczą instytutu.
Kryzys ten bezpośrednio zagraża realizacji dwóch kluczowych, międzynarodowych projektów: ERC Synergy Grant UniverScale (14 mln euro) i Teaming for Excellence Astrocent Plus (30 mln euro), w ramach którego powstaje nowoczesne centrum astrofizyki cząstek. Łącznie mówimy o ponad 44 mln euro (czyli grubo ponad 190 mln zł) zaangażowanych w polską astronomię.
O problemie od miesięcy informowano Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, jako organ nadzorujący Polską Akademię Nauk oraz władze PAN. Pomimo licznych apeli i przedstawienia szczegółowej dokumentacji, instytut nie otrzymał żadnego wsparcia finansowego podaje CAMK PAN w komunikacie.
Więcej na Spider's Web:
8 października z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego nadeszła odpowiedź na wielokrotne wnioski o wsparcie finansowe dotyczące zobowiązań wynikających z wyroku sądowego. Niestety, jak czytamy w piśmie podpisanym przez Sekretarz Stanu Karolinę Zioło-Pużuk, „w świetle obowiązujących przepisów, brak jest podstaw prawnych, legitymizujących udzielenie wsparcia finansowego w przedmiotowym zakresie.”
Naukowcy z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika są mocno zaskoczeni tą odpowiedzią.
Z wielkim rozczarowaniem i głębokim rozgoryczeniem przyjmujemy fakt, że w tak istotnej dla polskiej nauki sprawie państwo polskie zasłania się literą prawa – prawa, które samo tworzy. Pomimo że ministerstwo było świadome problemu od wielu lat, nie wypracowało skutecznych mechanizmów, które mogłyby zapobiec obecnej sytuacji. Pozostaje to w jawnej sprzeczności z deklarowanym wsparciem dla instytucji naukowych o fundamentalnym znaczeniu dla rozwoju polskiej nauki i jej międzynarodowej pozycji - podaje CAMK PAN.
Czy ktoś zareaguje?
Historia Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika to podręcznikowy przykład tego, jak urzędniczy chaos i brak odpowiedzialności mogą zniszczyć nawet najlepiej funkcjonującą instytucję. W świecie, w którym inne kraje inwestują miliardy w badania kosmiczne i rozwój nauki, w Polsce naukowcy muszą spłacać cudze błędy w księgach wieczystych.
Czy ktoś zareaguje, zanim Polska straci kolejne dziesiątki milionów euro i prestiż w międzynarodowych projektach naukowych? Na razie wygląda na to, że astronomowie z CAMK PAN zostali sami w walce z machiną biurokracji.