Święta na pewno nie będą białe, za to mogą być żółte. Pył znad Sahary zmierza do Polski
To już nowa tradycja – robi się ciepło, więc powietrze staje się… żółte. Albo w gorszym scenariuszu: mętne. To jeszcze jedna konsekwencja braku opadów, które nie wypłukują niezbyt uciążliwego, ale jednak charakterystycznego osadu trafiającego do nas z Afryki.

Dziś, czwartek i piątek zapowiadają się wręcz upalnie. Wiele wskazuje na to, że święta również będą bardzo ciepłe – z temperaturą zbliżającą się do 25 st. C.
To jednak nie jest jedyna zmiana w pogodzie. Odwiedzi nas coraz częstszy gość, czyli pył saharyjski.
Pył znad Sahary nad Polską. Znowu
- Przenoszeniu pyłu na tak dalekie odległości sprzyja dość silny wiatr wiejący do nas bezpośrednio z kierunków południowych, prawie w całym przekroju atmosfery – mówi TVN 24 Damian Zdonek, synoptyk tvnmeteo.pl.
Wiatr, jak prognozuje IMGW, może być naprawdę silny.
Jak komentuje specjalista, istotnym czynnikiem, dzięki któremu pył pokonuje tak duże odległości, jest również brak opadów. Deszcze po drodze mogłyby "wypłukać" osad z powietrza. Tych jednak brakuje.
- Największej koncentracji drobinek pyłu możemy się spodziewać w czwartek oraz piątek – zapowiada Zdonek.
Pył znad Sahary dociera do Europy coraz częściej
Jak wyjaśniało IMGW, powodem jest częstsza blokada cyrkulacji strefowej, co skutkuje większą liczbą wiatrów wiejących z Sahary w kierunku Europy. Do tego dochodzi susza w Afryce, która „jeszcze bardziej zwiększa ilość materiału dostępnego do podnoszenia przez wiatr”.
Susza dotyka też Europy, na co zwracał uwagę niedawny raport „European State of the Climate 2024” (ESOTC 2024), przygotowany przez Copernicus Climate Change Service (C3S) we współpracy ze Światową Organizacją Meteorologiczną (WMO).
Również w Polsce ubiegły rok był ekstremalnie ciepły. Średnia obszarowa temperatura powietrza wyniosła 10,9 st. Celsjusza i była aż o 2,2 stopnia wyższa od średniej rocznej wieloletniej. Od dekad obserwujemy wzrost temperatury powietrza, tempo to wynosi 0,3 st. Celsjusza na 10 lat. Przybywa także dni gorących i upalnych, które w ubiegłym roku występowały nawet we wrześniu. Coraz wyraźniejsze są zmiany w rozkładzie opadów w czasie – wydłużają się okresy bezopadowe odpowiedzialne za występowanie susz, a jednocześnie częstsze stają się krótkie i nawalne epizody opadów atmosferycznych - komentuje dr Dawid Biernacik z Centrum Badań i Rozwoju IMGW-PIB.
Dr Paweł Przygrodzki, dyrektor Centrum Hydrologicznej Osłony Kraju IMGW-PIB, dodaje z kolei, że na skutek zmian klimatu „obieg wody staje coraz bardziej nieprzewidywalny”.
Tworzą się więc przy okazji dobre warunki, by pył docierał do nas coraz częściej. Na szczęście jest raczej niegroźny, o ile nie jest się alergikiem – wówczas objawy wszelkich uczuleń mogą być ostrzejsze.
Pył zauważą zapewne też kierowcy. Jak przestrzegał Paweł Grabowski, osadu na karoserii nie wolno czyścić na sucho.
To drobinki piasku, a piasek rysuje lakier. Jeżeli zaczniesz go wycierać na sucho, to możesz uszkodzić powłokę lakierniczą na swoim samochodzie. Dlatego, jeżeli zobaczysz taki pył na samochodzie, to go umyj, a nie szoruj. Najlepiej sprawdzi się ciepła woda – wyjaśniał na łamach autoblog.spidersweb.pl.
Święta nie będą białe, ale za to będą żółte – ze względu na możliwy kolor nieba i pył osadzający się na samochodach. Kolorystycznie nawet pasuje do Wielkanocy, więc może nawet nie warto go ścierać. I tak powstanie auto-pisanka.
Zdjęcie główne: Ladanifer / Shutterstock.com