REKLAMA

Kometa nad Polską. Na niebie pojawi się gość z krańców Układu Słonecznego

Wielbicieli nocnego nieba czeka w tym roku nie lada widowisko. Na scenie kosmosu pojawiła się nowa kometa – C/2025 F2 (SWAN) – i wszystko wskazuje na to, że wiosną stanie się jednym z najciekawszych obiektów do obserwacji. Choć dziś potrzebujemy lornetki lub teleskopu, by ją dostrzec, to z każdym dniem staje się jaśniejsza. A kulminacja tego niebiańskiego spektaklu nastąpi już niebawem – 1 maja 2025 r., gdy kometa znajdzie się najbliżej Słońca.

Kometa nad Polską
REKLAMA

Kometa C/2025 F2 (SWAN) została odkryta stosunkowo niedawno, bo pod koniec marca 2025 r. I co ciekawe – nie przez wielkie obserwatoria czy kosmiczne teleskopy, a przez grupę astronomów amatorów, którzy niezależnie natknęli się na tajemniczy obiekt przeglądając publicznie dostępne zdjęcia wykonane przez sondę kosmiczną SOHO.

SOHO to misja NASA, wspierana przez Europejską Agencję Kosmiczną, od lat bada Słońce i jego otoczenie. Jednym z jej narzędzi jest kamera SWAN (Solar Wind Anisotropies), która po raz kolejny dała astronomii nowe odkrycie – wcześniej w 2020 r. to samo urządzenie pomogło zidentyfikować kometę C/2020 F8 (SWAN).

REKLAMA

Wśród odkrywców nowej komety znalazł się Michael Matiazzo, znany w środowisku australijski pasjonat astronomii. To nie jest jego pierwszy „kosmiczny sukces” – w 2020 r. również brał udział w odkryciu wspomnianej komety SWAN. Tym razem historia się powtórzyła. Nowy obiekt szybko zyskał nieformalną nazwę „Kometa SWAN F2”, a jego oficjalne oznaczenie – nadane przez Międzynarodową Unię Astronomiczną – brzmi C/2025 F2 (SWAN).

Tajemniczy gość z obrzeży Układu Słonecznego

Skąd przybyła kometa C/2025 F2 (SWAN)? Odpowiedź brzmi: z głębokiego kosmosu. Choć badania wciąż trwają, to obecnie astronomowie zakładają, że C/2025 F2 pochodzi z tzw. obłoku Oorta – hipotetycznego rezerwuaru lodowych ciał niebieskich, który otacza Układ Słoneczny w odległości od 2 000 do nawet 5 000 jednostek astronomicznych (AU). Jedna AU to około 150 mln km – czyli średnia odległość Ziemi od Słońca. Nietrudno więc policzyć, że mówimy o dystansach sięgających nawet 750 mld km.

Obłok Oorta, choć nigdy bezpośrednio nie zaobserwowany, jest uznawany przez naukowców za źródło większości komet długookresowych. Znajdujące się tam obiekty krążą w mroźnej ciemności, aż coś zaburzy ich orbitę i skieruje je ku Słońcu. Tak właśnie mogło być z C/2025 F2.

Więcej na Spider's Web:

Gdzie i kiedy szukać komety?

Obecnie kometa C/2025 F2 (SWAN) wciąż nie jest dostrzegalna gołym okiem – ale nie oznacza to, że nie można jej zobaczyć. Potrzebna będzie lornetka lub teleskop i poranne niebo.

Najlepiej wypatrywać jej tuż przed wschodem Słońca, nisko nad wschodnim horyzontem. Znajduje się obecnie w rejonie tzw. Wielkiego Kwadratu Pegaza – charakterystycznego układu gwiazd, który stanowi punkt odniesienia dla miłośników nocnego nieba.

Już wkrótce kometa opuści ten obszar i przesunie się w stronę konstelacji Andromedy. Jednak najciekawszy moment dopiero przed nami – 1 maja 2025 r. To właśnie wtedy kometa znajdzie się w tzw. peryhelium, czyli najbliższym punkcie swojej orbity względem Słońca.

Wówczas będzie znacznie lepiej widoczna, zwłaszcza po zachodzie słońca – i to w pobliżu gromady Plejad, jednej z najpiękniejszych i najbardziej fotogenicznych grup gwiazd na niebie.

Kometa jak zielony bicz

Jak wygląda kometa C/2025 F2 (SWAN)? Choć gołym okiem widzimy jedynie niewyraźny punkcik (jeśli w ogóle), to na zdjęciach wykonanych z długim czasem naświetlania prezentuje się naprawdę efektownie.

Widać intensywny, zielonkawy kolor jądra – typowy dla komet zawierających cyjan i dwuatomowy węgiel – a także cienki, wydłużony ogon, przypominający bicz z mgły.

To właśnie ten ogon sprawia, że komety tak bardzo pobudzają naszą wyobraźnię. A trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z ciałem niebieskim, które przemierza przestrzeń kosmiczną z zawrotną prędkością – nierzadko ponad 100 tys. km/h.

Szansa na kosmiczne selfie? Raczej nie, ale warto patrzeć w niebo

Czy C/2025 F2 (SWAN) stanie się kometą widoczną gołym okiem? Na ten moment astronomowie są ostrożni w przewidywaniach. Jasność komety może rosnąć, ale równie dobrze – jak to bywa z tymi kapryśnymi obiektami – może nagle osłabnąć lub rozpaść się w pobliżu Słońca. Takie zjawiska obserwowano już wielokrotnie.

Jednak niezależnie od tego, czy kometa zyska miano „wielkiej komety” widocznej z miast, czy pozostanie atrakcją dla wyposażonych w optykę pasjonatów, jedno jest pewne: to idealna okazja, by przypomnieć sobie, jak piękne i tajemnicze potrafi być niebo nad naszymi głowami.

Więc jeśli masz dostęp do lornetki albo teleskopu – przygotuj się. Nadchodzi majowa noc z kometą w roli głównej.

REKLAMA

Główna ilustracja: Kometa C/2025 F2 (SWAN), zdjęcie z 7 kwietnia 2025 r. Fot. C messier, CC BY-SA 4.0

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-18T12:14:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-18T09:37:06+02:00
Aktualizacja: 2025-04-17T21:05:52+02:00
Aktualizacja: 2025-04-17T20:17:05+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA