REKLAMA

Mały przycisk z Ikei rządzi moim domem. Kosztował mniej niż 30 zł

Nie wygląda może najpiękniej, nie jest też najmniejszy, ale kosztuje grosze i jedno kliknięcie sprawia, że cały mój dom robi to, co mu kazałem. Ach, i możecie go kupić przy okazji kupowania stołu, garnka czy innego dywanika.

Mały przycisk z Ikei rządzi moim domem. Kosztował mniej niż 30 zł
REKLAMA

W sumie jedyne, z czym przesadziłem w tym wstępnym opisie to to, że całość kosztuje "mniej niż 30 zł". To znaczy - tak jest, ale to "mniej" to 1 grosz, bo przycisk Ikea Somrig kosztuje 29,99 zł.

Przycisk?

REKLAMA
 class="wp-image-5396606"

Tak, po prostu przycisk - oczywiście w wydaniu smart. Sprzedawany jest w Ikei, więc podczas któregoś ostatniego wypadu "po coś" nie mogłem sobie darować i wrzuciłem kilka takich urządzeń do torby. Ot tak, żeby zobaczyć, czy i jak działają. Okazało się, że działają dokładnie tak, jak powinny, nie robiąc przy tym ani nic więcej, ani nic mniej.

Co sprawiło, że dokupiłem ich więcej.

Co dokładnie robi taki przycisk?

Sam w sobie nic - może poza tym, że klika i to na jednym i drugim końcu. Żeby robił "coś", trzeba go powiązać najpierw z systemem Ikei, czyli wymagana jest bramka Dirigera, a potem... z czymkolwiek, co działa z systemem Ikei albo komunikuje się przez Zigbee. W moim przypadku obrałem drogę łączenia przycisków najpierw z systemem Ikei, a potem podłączenie ich do Apple Dom.

Oczywiście można też zamknąć się w smart domu Ikei i pilotem/przyciskiem z Ikei sterować sprzętami z Ikei, ale nie miałem zamiaru się ograniczać.

W kwestii montażu - możemy go po prostu położyć na blacie (trzyma się całkiem dobrze i nie ucieka po dotknięciu) przykleić do ściany albo przywiercić (brak wkrętów w komplecie). Wybór należy do nas.

I co dalej?

Dalej mamy przyjemną niespodziankę - jeśli ktoś nie czytał opisu produktu przed zakupem - bo Somrig jest wprawdzie jeden, ale przyciski na nim są dwa (oznaczone kropkami, z opcją przyczepienia "naklejek" podpowiadających, do czego prowadzi dany skrót), a do tego wykrywane jest nie tylko pojedyncze przyciśnięcie każdego z nich, ale też podwójne oraz dłuższe przytrzymanie.

W rezultacie mamy więc możliwość przypisania do przycisku z Ikei maksymalnie 6 funkcji, przy czym przyznaję się, że nie wypracowałem jeszcze systemu, który pozwoliłby mi zapamiętać dokładne "ulokowanie" 6 funkcji na każdym z kilku pilotów i do tego jeszcze przypisanie ich do konkretnej kombinacji. W rezultacie więc przeważnie korzystam z 2-4 funkcji w przypadku każdego urządzenia, starając się - o ile to możliwe - żeby było to funkcje "przeciwne". Tj. jeśli np. dłuższe przytrzymanie pojedynczej kropki włącza oczyszczacz powietrza w biurze, to dłuższe przytrzymanie dwóch kropek - wyłącza go.

 class="wp-image-5396714"

Co w tym najprzyjemniejsze, pomijając fakt, że mogę w ten sposób sterować właściwie wszystkim, co mam w domu, to to, że to... najzwyczajniej w świecie działa. Właściwie wszystkie funkcje aktywowane tym przyciskiem - nawet pomimo jego zasilania bateryjnego - są realizowane tak szybko, że przykładowo w biurze zrezygnowałem z korzystania ze zwykłego przełącznika ściennego do światła i zamiast tego korzystam właśnie z przycisku Ikei, połączonego z większą liczbą świateł.

Jedyny przypadek, kiedy całość działa z trochę większym opóźnieniem, to chyba najbardziej rozbudowana scena w moim domu, która wyłącza kilkanaście albo kilkadziesiąt urządzeń, zamyka drzwi, rolety i tak dalej. W tym przypadku, z bliżej nieznanego mi powodu, między kliknięciem w odpowiedni przycisk a pierwszym "zgaszeniem" mija kilka sekund i całość - mam wrażenie - trwa mikroskopijnie dłużej niż przy wywoływaniu całej tej sceny z telefonu. Tak, to nie ma żadnego sensu i nie powinno się w ogóle wydarzyć, ale z jakiegoś powodu tak jest.

Na szczęście poza tym - wszystko działa absolutnie błyskawicznie. Nie jestem w stanie ręczyć za niezawodność np. w przypadku Home Assistanta, nie testowałem też zbyt długo aktywacji scen w smart systemie Ikei, ale jeśli chodzi o Apple Dom - trudno oczekiwać czegokolwiek więcej.

Czy czegoś zabrakło?

 class="wp-image-5396603"

Pomijając fakt, że nie jestem przesadnie kupiony wyglądem tego urządzenia - chyba tylko jednej rzeczy. Chciałbym mieć opcję... kupienia przycisku z jednym przyciskiem, najlepiej o połowę mniejszego i łatwiejszego do poukrywania w różnych miejscach domu. To tyle i właściwie trudno uznać, że to wada tego konkretnego produktu.

Poza tym - przy użytkowaniu w ramach Apple Dom - trudno się do czegokolwiek przyczepić. Przy cenie na poziomie 30 zł aż nie bardzo chce się szukać alternatywnych opcji, tym bardziej że ta najzwyczajniej w świecie działa. I to właściwie dokładnie tak, jak można byłoby po niej oczekiwać.

Ikea Somrig - na plus:

  • bardzo dobra współpraca z Apple Dom;
  • opcja przypisania do jednego urządzenia 6 akcji/skrótów/scen;
  • kilka opcji montażu;
  • zasilanie z akumulatora AAA;
  • po prostu działa - i to działa jak trzeba;
  • 30 zł za sztukę.

Ikea Somrig - na minus:

REKLAMA
  • najpiękniejszy to ten przycisk nie jest;
  • może chciałbym wersji o 1/2 mniejszą.
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-30T06:53:00+02:00
Aktualizacja: 2025-03-29T16:53:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-28T21:23:04+01:00
Aktualizacja: 2025-03-28T20:07:22+01:00
Aktualizacja: 2025-03-28T18:14:18+01:00
Aktualizacja: 2025-03-28T15:17:37+01:00
Aktualizacja: 2025-03-28T14:15:11+01:00
Aktualizacja: 2025-03-28T11:23:51+01:00
Aktualizacja: 2025-03-28T10:37:46+01:00
Aktualizacja: 2025-03-28T10:17:34+01:00
Aktualizacja: 2025-03-28T08:14:14+01:00
Aktualizacja: 2025-03-28T07:48:54+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA