REKLAMA

„Co mi tu po moim niebie lata?!”. Mieszkańcy patrzą w górę i się dziwią

Nocą w polskich miastach do akcji ruszają specjalne samoloty. Ich misja jest ważna, ale obecność niepokoi mieszkańców, którzy słyszą, że na niebie coś się dzieje.

„Co mi tu po moim niebie lata?!”. Mieszkańcy patrzą w górę i się dziwią
REKLAMA

„Co mi tu po moim niebie lata?” – pyta na jednej z facebookowych grupek mieszkanka Gdańska. „Ciągle go słyszałam” – dodaje inna.

REKLAMA

Odpowiedź jest prosta, choć nie wszyscy wiedzieli, że do takich przelotów dojdzie. W Gdańsku, podobnie jak wcześniej w Krakowie, z nieba kontroluje się stan sieci ciepłowniczej. Samolot wyposażony w specjalistyczną aparaturę z wysokości 1200 m dokonuje prześwietlenia. W nocy z poniedziałku na wtorek latał również nad Gdynią, o czym donosił portal trojmiasto.pl. Możliwa jest jeszcze powtórka w kolejnych dniach.

To jeden z najskuteczniejszych sposobów – wyjaśnia grupa GPEC

Obserwacja ciepłociągów z góry pozwala upewnić się, że „zimą ciepło dociera bez strat i zapobiec przyszłym awariom”.

Samolot lata w nocy, gdy temperatura spada poniżej zera, i robi zdjęcia termiczne budynków oraz ulic. Dzięki analizie tych zdjęć możemy wykryć miejsca wymagające interwencji. To taki „przegląd zdrowia” naszej sieci ciepłowniczej - wyjaśniono w facebookowym wpisie.

Grupa przeprosiła za ewentualny hałas i podziękowała mieszkańcom za wyrozumienie. Obecność samolotów faktycznie została przez nich odnotowana. Jak widać z udostępnionej na grupie mapki z portalu Flightradar24.com loty są bardzo precyzyjne, tak by żadna utrata ciepła się nie przewinęła.

 class="wp-image-5219234"
Flightradar24.com

Samolot nie umknął też mieszkańcom Krakowa, gdzie podobne loty były przeprowadzane w tym samym celu.

Grupa GPEC  zaznacza, że czasami do akcji można wysłać też drona. Ewentualne straty ciepła bada się również w inny sposób. We Wrocławiu na początku 2024 r. skanowano budynki. Wszystko po to, żeby ocenić, w jaki sposób można będzie je skuteczniej ocieplić.

- Z pomocą nowych technologii możemy testować na nich propozycje rozwiązań, które pomogą w ograniczeniu zużycia energii elektrycznej oraz cieplnej. Zwiększając efektywność energetyczną budynków, mieszkańcy płaciliby niższe rachunki  – mówiła Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyrektorka Departamentu Zrównoważonego Rozwoju w Urzędzie Miejskim Wrocławia.

Z kolei w tym roku ruszył program, w którym udział biorą studenci z Politechniki Krakowskiej. Celem projektu FuturHist jest połączenie nowych technologii z poszanowaniem historycznego dziedzictwa. Dzięki temu możliwe będzie obniżenie zużycia energii nawet o 60 proc. w takich budynkach jak np. XIX-wieczna kamienica.

Wytypowano zabytkową kamienicę, która została zbadana m.in. pod kątem energii zużywanej każdego dnia, szczelności czy parametrów termicznych cegieł, z których ją wybudowano.

– Razem z partnerami przemysłowymi z Włoch i Niemiec pracujemy nad zastosowaniem przyjaznych środowisku materiałów, które będą wykorzystane do termomodernizacji takich budynków. To np. właściwe płyty do ocieplania od wewnątrz i od zewnątrz, których produkcja powoduje sekwestrację węgla, co obniża emisję CO2 i ślad węglowy termomodernizacji – mówi dr hab. inż. arch. Kingi Racoń-Leja, prof. PK.

REKLAMA

Kontrolować, sprawdzać i ulepszać – wszystko po to, aby ogrzewać skuteczniej. Dzięki temu będzie cieplej i taniej.

Zdjęcie główne: PHkorsart / Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-02-12T08:05:10+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T06:41:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-11T12:49:38+01:00
Aktualizacja: 2025-02-11T11:52:04+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA