REKLAMA

Spędziłem pół roku ze składanym smartfonem. Opowiem wam, co pokochałem, a co bolało

Przez pół roku używałem składanego smartfona i mam dla was garść spostrzeżeń. Czy klapkowce to przyszłość, czy tylko przelotna moda?

Spędziłem pół roku ze składanym smartfonem. Opowiem wam, co pokochałem, a co bolało
REKLAMA

Jeszcze kilka lat temu składane smartfony były jak yeti – niby ktoś je widział, ale tak naprawdę, nikt nie wiedział, czy istnieją naprawdę. A jeśli nawet, to kosztowały fortunę i były delikatne jak płatek śniegu. No bo kto chciałby wydać kupę kasy na telefon, którego ekran pęka od patrzenia?

REKLAMA

Pionierzy składanych smartfonów

Nie sposób nie wspomnieć o dwóch pionierach, którzy odważyli się wejść na nieznane wody: Samsung Galaxy Fold i Motorola razr (2019). To właśnie te modele zapoczątkowały erę składanych smartfonów, choć początkowo wzbudzały sporo kontrowersji.

Samsung Galaxy Fold był pierwszym poważnym graczem na rynku . Pamiętam, jak wszyscy czekali na jego premierę z zapartym tchem. Oferował on spory, 7,3-calowy ekran AMOLED, który po złożeniu zamieniał się w kompaktowe urządzenie z 4,6-calowym wyświetlaczem.

samsung galaxy fold jako tablet class="wp-image-1030024"
Pierwszy Z Fold. Zwróćcie uwagę na śmieszną wyspę aparatów

Niestety, pierwsze egzemplarze miały problemy z trwałością ekranu – kurz i inne zanieczyszczenia dostawały się pod wyświetlacz, powodując uszkodzenia. Samsung szybko zareagował na te problemy, udoskonalając konstrukcję i wprowadzając dodatkowe zabezpieczenia. Mimo początkowych trudności, Galaxy Fold pokazał, że składane smartfony mają ogromny potencjał.

Motorola razr (2019) to z kolei ukłon w stronę nostalgii. Inspirowany kultowym modelem RAZR V3, ten składak przyciągał wzrok designem, czyli składaniem w pionie, niczym klasyczna Motorola. Po rozłożeniu oferował 6,2-calowy ekran OLED, a po złożeniu mieścił się w kieszeni niczym puderniczka.

 class="wp-image-1038704"
Motorola razr (2019). Jaki ona miała podbródek

Również ten model nie był pozbawiony wad – mechanizm zawiasu był dość delikatny, a bateria pozostawiała wiele do życzenia. Mimo to Motorola razr (2019) pokazała, że składane smartfony mogą być stylowe i kompaktowe (i drogie!).

Te dwa telefony, choć niedoskonałe, utorowały drogę dla kolejnych generacji. Czasy się zmieniają, a składaki w końcu zaczęły wychodzić z fazy eksperymentu i powoli, ale sukcesywnie, przebijają się do mainstreamu. Ceny spadają, a technologia dojrzewa – już nie musimy się martwić, że ekran padnie ofiarą pierwszego lepszego pyłku kurzu. No i producenci (oraz klienci) w końcu zrozumieli, że składany telefon to nie tylko gadżet dla bogaczy, ale też całkiem praktyczne urządzenie.

Dzisiaj składany smartfon to już nie tylko ekstrawagancja, ale realna alternatywa dla tradycyjnych modeli. Większy ekran, kompaktowe rozmiary, no i ten efekt "wow" za każdym razem, gdy go rozkładamy – to wszystko sprawia, że składaki coraz śmielej pukają do naszych kieszeni.

Z tym składanym telefonem spędziłem pół roku

No dobra, przyznaję się bez bicia – musiałem sprawdzić, o co chodzi z tymi składakami. A że jestem typem spod znaku "ciekawość to pierwszy stopień do piekła", postanowiłem sprawdzić na własnej skórze.

Oto Motorola razr 50 Ultra class="wp-image-4724672"

Mój wybór padł na Motorolę razr 50 Ultra, która od razu skradła moje serce. Po pierwsze, design – ten telefon to po prostu cacko. Smukła obudowa, piękne kolory (mój faworyt to soczysta zieleń), no i ten charakterystyczny "klapkowy" mechanizm, który przywodzi na myśl kultowe telefony z wczesnych lat 2000. Po drugie, funkcjonalność – 50 Ultra to nie tylko ładna buźka, ale też całkiem wydajny smartfon. Procesor Snapdragon 8s Gen 3, 12 GB RAM i 512 GB pamięci wbudowanej zapewniają płynną pracę i wystarczającą ilość miejsca na wszystkie aplikacje i zdjęcia.

A skoro już o zdjęciach mowa, to muszę przyznać, że aparat w razr 50 Ultra robi (w miarę) robotę. Główny sensor 50 MP radzi sobie w każdych warunkach, a do tego mamy jeszcze obiektyw ultraszerokokątny 13 MP i teleobiektyw 12 MP z 2-krotnym zoomem optycznym. Daje radę. Selfie? Żaden problem: możemy je robić zarówno przednim aparatem 32 MP, jak i głównym aparatem po złożeniu telefonu.

 class="wp-image-5129162"

Ale to, co w razr 50 Ultra podoba mi się najbardziej, to ekrany. Ten smartfon ma ich aż dwa: główny, 6,9-calowy wyświetlacz pOLED wewnątrz i dodatkowy, 3,6-calowy ekran AMOLED na zewnątrz. Możemy na nim wyświetlać powiadomienia, sterować muzyką, a nawet korzystać z niektórych aplikacji bez konieczności rozkładania telefonu. To mega wygodne i praktyczne rozwiązanie. Na papierze.

Bateria? 4000 mAh może nie powala na kolana, ale spokojnie wystarcza na cały dzień normalnego użytkowania. A jeśli już musimy podładować, to z pomocą przychodzi szybkie przewodowe ładowanie 45 W.

Oto kilka spostrzeżeń po pół roku z klapkowcem

To telefon dla każdego

 class="wp-image-5129141"

Naprawdę! Nie ma co się bać, że składany smartfon to jakaś czarna magia, zarezerwowana dla technologicznych geeków. Fakt, że ekran się składa, i mamy do dyspozycji dwa wyświetlacze, wcale nie utrudnia obsługi. Wręcz przeciwnie – dodaje to urządzeniu funkcjonalności i uroku.

Gadżeciarze będą zachwyceni możliwościami personalizacji i dodatkowymi funkcjami, jakie oferuje zewnętrzny ekran. Pozostali użytkownicy docenią z kolei większy wyświetlacz, który po złożeniu telefonu magicznie zmniejsza swoje rozmiary i bez problemu mieści się w kieszeni. Obsługa składanego smartfona jest intuicyjna i nie wymaga specjalistycznej wiedzy.

 class="wp-image-5129132"

Składany smartfon to idealne rozwiązanie dla osób, które cenią sobie zarówno funkcjonalność, jak i styl. Większy ekran sprawdzi się podczas oglądania filmów, przeglądania internetu, czy grania w gry, a po złożeniu telefon staje się kompaktowy i poręczny.

Jeśli obawiacie się, że nie dacie sobie rady z obsługą składaka, to zapewniam was – to nic trudnego. Wystarczy chwila, żeby oswoić się z nowym urządzeniem i docenić jego wszystkie zalety.

Jakie to małe i przyjemne

 class="wp-image-5129168"

Jeśli wasze smartfony coraz częściej przypominają wam paletki do ping-ponga, a znalezienie dla nich miejsca w kieszeni graniczy z cudem, to składany telefon może okazać się wybawieniem. Mój iPhone 15 Pro Max ledwo mieści mi się w kieszeni jeansów, a co dopiero w tych do biegania.

Z klapkowcem ten problem znika. Po złożeniu telefon staje się niewielki i bez problemu mieści się nawet w małej kieszeni. To idealne rozwiązanie dla osób aktywnych, które cenią sobie komfort i swobodę ruchów. Oczywiście, składane smartfony mają swoje minusy. Są grubsze niż tradycyjne modele (ale zazwyczaj długość, a nie grubość, jest problemem, jeśli chodzi o mieszczenie się telefonu w kieszeni).

Kompaktowe rozmiary składanego smartfona to ogromna zaleta, która przemawia na korzyść takich urządzeń. Możemy cieszyć się dużym ekranem, gdy go potrzebujemy, a po złożeniu telefon staje się niewielki i poręczny. Jeśli cenisz sobie komfort i praktyczność, to składany smartfon może okazać się świetnym wyborem. Łączy w sobie zalety dużego ekranu z kompaktowymi rozmiarami. Pamiętaj jednak, że przejście na składany smartfon może wymagać pewnych zmian w przyzwyczajeniach.

Mały ekran zewnętrzny to dodatkowe zalety

 class="wp-image-5129159"

To nie jest zwykły telefon, więc wymaga trochę innego podejścia. Zewnętrzny ekran to prawdziwy game changer. Możesz na nim robić mnóstwo rzeczy bez konieczności rozkładania telefonu: sprawdzać powiadomienia, odpowiadać na wiadomości, sterować muzyką, a nawet korzystać z niektórych aplikacji.

To wymaga jednak zmiany przyzwyczajeń. Na początku może być trochę trudno przestawić się na nowy tryb korzystania z telefonu, ale z czasem staje się to naturalne. Zewnętrzny ekran to nie tylko wygoda, ale też oszczędność baterii. Mniejszy wyświetlacz oznacza mniejsze zużycie energii, więc bateria wytrzyma dłużej.

 class="wp-image-5129177"
Możesz wyświetlać nawigację na zewnętrznym ekranie. Szok, co nie?

Nauka korzystania z zewnętrznego ekranu to klucz do pełnego wykorzystania potencjału składanego smartfona. Otwiera przed nami całkiem nowe możliwości i sprawia, że telefon staje się jeszcze bardziej funkcjonalny. Przejście na składany smartfon to jak nauka nowego języka.

Na początku może być trochę trudno, ale z czasem będziesz płynnie "porozumiewać się" z twoim nowym urządzeniem. Musisz poświęcić dodatkowo chwilę na to, aby dostosować wszystko pod twoje preferencje. Oznacza to chwilę walki z interfejsem zewnętrznego ekranu, który jest niekoniecznie intuicyjny miejscami. Ale jak już to wszystko ogarniesz, to finalnie dostaniesz kompana, który działa dokładnie tak, jak ty chcesz.

Oczywiście są też wady

 class="wp-image-5129156"

Tak, składane smartfony nie są idealne. Mają swoje wady, z którymi trzeba się pogodzić. Bateria to często słaby punkt składanych smartfonów. 4000 mAh to nie jest zbyt imponująca pojemność, zwłaszcza jeśli intensywnie korzystamy z telefonu. Aparaty w składanych smartfonach też nie zawsze dorównują tym z topowych modeli. Owszem, robią bardzo dobre zdjęcia, ale nie są wybitne. Czasem możemy odnieść wrażenie, że składany smartfon to tylko zbędny gadżet, a zwykły telefon w zupełności by nam wystarczył.

To prawda, że składane smartfony mają swoje ograniczenia. Ale każde urządzenie ma swoje wady i zalety. Jeśli zależy ci na najlepszych aparatach i baterii o dużej pojemności, to składany smartfon może nie być najlepszym wyborem. Ale jeśli cenisz sobie styl, innowacyjność i funkcjonalność, to składany smartfon może okazać się świetnym rozwiązaniem.

Składak przestał być delikatną zabawką

Era delikatnych składaków, które rozpadały się od patrzenia, już dawno minęła! Dzisiejsze modele to zupełnie inna liga. Producenci włożyli mnóstwo pracy w to, żeby zawiasy i ekrany były wytrzymałe i odporne na codzienne użytkowanie. Nie musisz się więc martwić, że twój składany smartfon rozpadnie się po kilku tygodniach.

Oczywiście, pewne zasady ostrożności wciąż obowiązują. Na przykład, gdy zostawiasz telefon na dłuższy czas podłączony do ładowarki, lub odkładasz go na kilka dni, lepiej rozłożyć go na płasko. W ten sposób zmniejszysz ryzyko pojawienia się tzw. crease'a, czyli widocznego zagięcia na ekranie w miejscu zgięcia.

Poza tym, możesz traktować składany smartfon tak samo, jak każdy inny. To pełnoprawne urządzenie, które bez problemu zniesie trudy codziennego użytkowania. Nie bój się wkładać go do kieszeni, korzystać z niego w różnych warunkach i cieszyć się jego funkcjonalnością. Składaki to już nie delikatne zabawki, a (w miarę) wytrzymałe smartfony, które sprawdzą się w każdej sytuacji.

Czy warto kupić składany telefon? Szczerze?

 class="wp-image-5129174"
Po dołożeniu obudowy z MagSafe nawigacja daje radę

A jak mi się żyło z tym składanym cudeńkiem? Powiem wam, że… naprawdę dobrze! Oczywiście, przesiadka z iPhone'a na Androida wymagała ode mnie pewnego przystosowania się, ale poza tym nie miałem żadnych większych problemów. razr 50 Ultra sprawdził się w codziennym użytkowaniu. Na wyjazdy służbowe bałem się go zabrać (bo musiałem mieć 101 proc. pewność, że wszystko zatrybi i nic się nie stanie), musiałem również dokupić sobie etui z MagSafe, aby korzystać ze wszystkich akcesoriów, które mam. Ale poza tym? 11/10, będę kontynuował mój eksperyment.

To było ciekawe doświadczenie, które pozwoliło mi spojrzeć na składane smartfony z zupełnie innej perspektywy. Wcześniej podchodziłem do nich z pewnym dystansem, ale teraz doceniam ich funkcjonalność. I styl, bo ludzie - w Tarnowie, to inna sprawa - dziwią się, że coś takiego istnieje.

Największą zaletą razr 50 Ultra jest dla mnie połączenie dużego ekranu z kompaktowymi rozmiarami. To idealne rozwiązanie dla osób, które często korzystają z telefonu do przeglądania internetu, oglądania filmów, czy grania w gry, a jednocześnie cenią sobie poręczność i wygodę.

 class="wp-image-5129135"

Oczywiście, składaki mają też swoje wady. Aparaty w razr 50 Ultra, choć dobre, nie dorównują tym z topowych modeli bez klapki. To właśnie jest dla mnie największy minus tego urządzenia. W tej samej cenie wybrałbym chyba Samsunga, czy OnePlusa, które oferują lepsze możliwości fotograficzne.

REKLAMA

Ale to nie oznacza, że składane smartfony nie są dla nikogo. Wręcz przeciwnie. To świetny wybór dla osób, które lubią się wyróżniać, cenią sobie styl i innowacyjność, a także szukają czegoś innego, niż wszyscy. Ot, lubią krzyczeć "JESTEM INNY". Jeśli format składanego smartfona przemawia do was, to razr 50 Ultra jest obecnie najlepszą propozycją na rynku. W mojej opinii bije na głowę wszystkie modele Samsunga.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA