REKLAMA

Światło i grawitacja przeciwko planetoidom. Nowa broń w walce o bezpieczeństwo Ziemi

Naukowcy zrobili kolejny krok w kierunku zabezpieczenia naszej planety przed kosmicznymi zagrożeniami. Dzięki nowemu odkryciu śledzenie planetoid, które potencjalnie mogłyby zderzyć się z Ziemią, stanie się znacznie łatwiejsze i dokładniejsze.

Światło i grawitacja przeciwko planetoidom. Nowa broń w walce o bezpieczeństwo Ziemi
REKLAMA

Apokalipsa związana z uderzeniem dużej planetoidy w Ziemię niepokoi wielu z nas. Nic dziwnego, skoro takie kataklizmy miały już miejsce w dziejach Ziemi, a w naszym Układzie Słonecznym planetoidy i komety liczone są w miliardach sztuk. Naukowcy nieustannie pracują nad zapewnieniem bezpieczeństwa naszej planecie i właśnie zaprezentowali nowy sposób śledzenia niebezpiecznych obiektów.

REKLAMA

Wykorzystując zjawisko po raz pierwszy odkryte przez Sir Isaaca Newtona, a później potwierdzone przez Alberta Einsteina, naukowcy opracowali sposób określania dokładnego położenia małych obiektów w Układzie Słonecznym.

"Siedliskiem" tych obiektów są dwa obszary w Układzie Słonecznym. To Pas Kuipera – region lodowych obiektów, w tym Plutona i innych planet karłowatych poza orbitą Neptuna oraz rozległa, zamrożona, kulista powłoka zwana Obłokiem Oorta, która jest najodleglejszym regionem w naszym Układzie Słonecznym i domem wielu komet długookresowych.

Wykrywanie niebezpieczeństw zmierzających w stronę naszej planety ma być dokładniejsze dzięki grawitacyjnemu ugięciu światła. Naukowcy przedstawili dokładne obliczenia w nowym artykule opublikowanym w czasopiśmie Monthly Notices of the Royal Astronomical Society

Dostrzec zagrożenie odpowiednio wcześniej

Newton był pierwszym, który zaproponował uginanie światła przez grawitację, ale to Einstein dokonał przełomu publikując swoją teorię względności w 1915 r. i nadając temu zjawisku dokładne ramy teoretyczne i matematyczne. W teorii tej udało mu się przewidzieć kąt odchylenia odległego światła gwiazd przechodzącego przez krawędź tarczy słonecznej.

Pas Kuipera. Ilustracja: NASA

Teraz prof. Oscar del Barco Novillo z Uniwersytetu w Murcji w Hiszpanii zaproponował dokładne równanie określające kąt grawitacyjnego ugięcia światła w sytuacji, gdy zarówno źródło, jak i obserwator znajdują się w dowolnej odległości od statycznej masy grawitacyjnej.

Co to oznacza po ludzku? Jest to istotne, ponieważ może umożliwić astronomom ustalenie dokładnej lokalizacji planetoid i mniejszych obiektów w Układzie Słonecznym, co pozwoli na dokładniejsze obliczenie ich orbit wokół Słońca i ułatwi wcześniejsze dostrzeżenie obiektów potencjalnie zagrażających Ziemi.

Odkrycie to ​​może nawet pomóc ustalić dokładniejszą lokalizację najbliższej naszej planecie gwiazdy (nie licząc Słońca oczywiście), zwanej Proxima Centauri, która znajduje się 4,25 roku świetlnego od nas i ma co najmniej trzy egzoplanety krążące wokół niej. Jeśli uda się ustalić jej dokładne położenie, pomoże to również dokładnie oszacować orbity jej planet.

Więcej o planetoidach przeczytasz na Spider's Web:

Przyszłość ochrony planetarnej

Nasze badanie, oparte na modelu optyki geometrycznej, dostarcza dokładnego równania umożliwiającego najdokładniejsze jak dotąd obliczenie kąta grawitacyjnego ugięcia światła przez statyczny, masywny obiekt – taki jak Słońce lub planety Układu Słonecznego. W rezultacie może okazać się to pomocne w ustaleniu dokładnej lokalizacji niewielkich obiektów niebieskich w naszym układzie słonecznym, a co za tym idzie, w lepszym określeniu ich orbit wokół Słońca

– powiedział profesor Novillo.

Obliczenia mogą również pomóc w dokładniejszym lokalizowaniu odległych galaktyk. Takie przełomowe odkrycie jest ważne w dziedzinie astrometrii – gałęzi astronomii, która obejmuje precyzyjne pomiary położenia i ruchów gwiazd i innych ciał niebieskich. Może to również pomóc w opracowaniu dokładniejszych map rozkładu masy w gromadach galaktyk.

REKLAMA

Dzięki nowym technologiom i metodom, takim jak ta oparta na grawitacyjnym załamaniu światła, ludzkość ma coraz większe szanse na uniknięcie katastrof kosmicznych. NASA, ESA i inne agencje kosmiczne już teraz inwestują w programy ochrony planetarnej, takie jak DART (Double Asteroid Redirection Test), który niedawno z powodzeniem zmienił orbitę asteroidy Dimorphos.

Rozwój tej technologii może sprawić, że kosmos stanie się mniej groźny, a my będziemy mogli skoncentrować się na jego eksploracji, zamiast obawiać się nieznanego. Jak widać, nauka nadal ma wiele do zaoferowania, by uczynić nasze życie na Ziemi bezpieczniejszym.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: wczoraj
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA