Klimatyzacja i WiFi to już powoli standard. Stare wagony znikają, więc nie trzeba siłować się z drzwiami
PKP Intercity mówi, że powoli kończą się czasy wagonów bez podstawowych wygód. Stare modele albo są modernizowane, albo zastępowane kompletnie nowymi bezprzedziałowymi składami. Zmiany widać w liczbach. Udział mniej komfortowych pojazdów będzie tylko malał, bo PKP Intercity już wie, co je zastąpi.
Nie brakuje pewnie osób, które kilka lat temu zraziły się do kolei i przez to cały czas wyobrażają sobie, że podróż pociągiem dalej wygląda tak, jak przedstawiono to w kultowych polskich filmach z lat 90.
Owszem, nadal można trafić na wagon pamiętający dawne czasy, ale zmiany widoczne są gołym okiem. PKP Intercity pokazało twarde statystyki. Dziś przewoźnik wypuszcza na tory 46 pociągów TLK, podczas gdy jeszcze w ubiegłym roku ich liczba wynosiła 54. TLK to właśnie te „klasyczne” wagony, w których nie ma klimatyzacji, a z WiFi jest problem większy niż zwykle.
Tymczasem klasa IC oferuje klimatyzację, bezprzewodowy internet czy gniazdka przy każdym z foteli. PKP Intercity chwali się, że w tym roku codziennie kursuje 359 takich pociągów. W 2024 r. było ich 303, więc różnica jest spora.
Co ciekawe już nie brakuje osób tęskniących za podróżami w starym stylu
Komentujący wspominają możliwość otworzenia okna i wiatru we włosach, nagle z rozrzewnieniem przypominają przechadzki po korytarzu. Chociaż faktycznie jazda przedziałowym wagonem miała swój urok to jednak zdecydowanie bardziej wolę nowe, wygodniejsze i przede wszystkim cichsze składy. W TLK latem trzeba było podjąć bardzo ważną decyzję: albo będzie gorąco, jeśli nie otworzy się okna, albo będzie bardzo głośno, jeśli się je rozsunie najmocniej jak się da. I tak, i tak – niedobrze! Zimą z kolei w przedziale było momentami jak w piekarniku, co cieszyło tylko przez pierwsze 10 min.
Nie wolno też zapominać o zmorze starych pociągów, czyli drzwiach na korbkę. Tak jak przeważnie pasażerom zależy na tym, by dojeżdżając do stacji znaleźć się jak najbliżej drzwi, tak w TLK taktyka była inna: ustawić się tak, żeby nigdy nie być pierwszym. To właśnie na sprinterów spadał niezwykle trudny obowiązek otworzenia skomplikowanego mechanizmu, wymagającego nie tylko sprytu, ale i siły.
TLK do 2030 r. ma całkowicie zniknąć z oferty PKP Intercity. Na Twitterze Maciej Dutkiewicz, rzecznik prasowy przewoźnika, nie wykluczył, że możliwy jest nawet wcześniejszy termin – do końca 2027 r. To jednak zapewne optymistyczny scenariusz.
Odstawienie starych wagonów będzie możliwe, bo PKP Intercity kupuje nowe pociągi
Czekamy na wyłonienie zwycięzcy przetargu na piętrowe pociągi. Na ostatniej komisji infrastruktury Piotr Malepszak, wiceminister infrastruktury, podkreślił, że 42 „piętrusy” pozwolą przewoźnikowi obsłużyć kolejnych 20 mln pasażerów rocznie.
W planach jest też maksymalnie 46 szybkich pociągów mogących jechać od 250 km/h do nawet 320 km/h. Według wcześniejszych wypowiedzi można było spodziewać się, że przetarg na nie ruszy nawet w tym roku, po przyklepaniu sprawy z piętrowymi składami. Piotr Malepszak zasugerował jednak, że bardziej prawdopodobny termin to 2026 r.
Zdjęcie główne: Wojciech Wrzesien / Shutterstock