Dron do 1000 zł? DJI Neo, bo niczego lepszego nie znajdziesz - recenzja

Czy istnieje możliwość, by za rozsądną cenę cieszyć się jakością, którą dotychczas oferowały tylko drogie modele? Okazuje się, że tak. Na horyzoncie - a raczej, całkiem przypadkowo na moim Dla Ciebie na TikToku - pojawił się tani, markowy dron wyposażony w kamerę 4K. Czy to przełom, na który czekali wszyscy miłośnicy podniebnych ujęć? Możliwe.

DJI Neo zaskakuje (dosłownie) swoją lekkością i niewielkimi rozmiarami. Ważąc zaledwie 135 gramów, bez problemu mieści się w dłoni - więc i w plecaku, czy nawet większej kieszeni kurtki. To idealny towarzysz podróży dla osób, które cenią sobie mobilność i spontaniczność, pozwalając na uchwycenie ulotnych chwil bez konieczności dźwigania ciężkiego sprzętu. Jego kompaktowe wymiary (130×157×48.5 mm - nieco mniejsze, niż połowa kartki A4) sprawiają, że zmieści się praktycznie wszędzie.

Już na pierwszy rzut oka widać, że DJI postawiło na prostotę i funkcjonalność. Dron ma opływowy kształt i minimalistyczny design, a jego obsługa wydaje się intuicyjna, nawet dla początkujących użytkowników.

Materiały użyte do produkcji drona sprawiają wrażenie solidnych i trwałych, co jest ważne w przypadku urządzenia, które będzie narażone na upadki i zderzenia. Na przykład z drzewem, bo ktoś źle oszacował, ile to jest 20 metrów. Wcale nie bije w siebie.

Waga drona jest również istotna z punktu widzenia przepisów lotniczych – w Polsce drony o wadze poniżej 250 gramów nie wymagają rejestracji operatora, co czyni Neo idealnym wyborem dla początkujących pilotów. Czy osoby, która chce po prostu porobić sobie cudowne ujęcia z daleka. Jeśli daleko to około 20-30 metrów.

Sercem DJI Neo jest 1/2-calowy sensor CMOS, który pozwala na nagrywanie filmów w rozdzielczości 4K przy 30 klatkach na sekundę. To całkiem przyzwoite parametry jak na drona tej klasy. Obiektyw o kącie widzenia 117.6° i przysłonie f/2.8 sprawdza się dobrze w różnych warunkach oświetleniowych, a zakres ISO od 100 do 6400 pozwala na dostosowanie ustawień do panujących warunków. W świetle dziennym można nim latać ile wlezie. W nocy... uważałbym. Szczególnie, że Neo dość łatwo może zawisnąć na drzewie. O tym za chwilę.

Czasem w trybie automatycznym DJI przesadza nieco z szybkością zmiany jasności, co irytuje podczas colorgradingu, który jest potrzebny, gdy chcemy mieć idealny obraz. Ale da się to przeżyć. Jakość obrazu jest zaskakująco dobra jak na drona tej klasy, ale obraz może być zbyt wyostrzony miejscami. W słabym świetle pojawia się szum, co jest typowe dla dronów z małymi sensorami.

Dron oferuje tryb zdjęć seryjnych i zdjęcia z timerem, co zwiększa jego wszechstronność. Ot, zamiast prostego selfie, sam sobie zrobisz również najróżniejsze fotki. Nawet te, których druga osoba nie zrobiłaby ci. Maksymalna rozdzielczość zdjęć to 12 MP, co pozwala na robienie wyraźnych i sensownie wyglądających fotografii. Czyli takich, które nadadzą się idealnie na Instagrama czy innego Facebooka.

Dron obsługuje również nagrywanie wideo w pionie w rozdzielczości 1080p, co jest idealne do publikacji w mediach społecznościowych. Tak, wideorecenzję na TikToka nagrywałem w 1080p 9:16, ponieważ był to najsensowniejszy tryb. I muszę przyznać: materiał wygląda bardzo dobrze.

DJI Neo wyposażony jest w jednoosiowy mechaniczny gimbal, który odpowiada za stabilizację obrazu w pionie. To rozwiązanie, choć prostsze niż trzyosiowe gimbale stosowane w droższych dronach, w zupełności wystarcza do uzyskania płynnych i stabilnych ujęć, zwłaszcza w połączeniu z elektroniczną stabilizacją obrazu.

Właśnie! DJI Neo dodatkowo wykorzystuje elektroniczną stabilizację obrazu z technologią RockSteady i HorizonBalancing, która kompensuje drgania i przechyły horyzontu. Dzięki czemu materiał potrafi miejscami (gdy odpowiednio dobierzemy tryb oraz lokalizacja będzie odpowiednio ciekawa) wyglądać nawet kinowo. Albo wznieść twój materiał na socialki na wyższy poziom.

W efekcie, filmy nagrywane DJI Neo są zaskakująco płynne i stabilne (to tylko dron za 899 zł), nawet podczas lotu w wietrznych warunkach, co jest istotne dla uzyskania profesjonalnie wyglądających ujęć. System stabilizacji obrazu dobrze radzi sobie z wibracjami i wstrząsami, co jest szczególnie ważne podczas dynamicznych lotów i nagrywania filmów akcji. Należy jednak pamiętać, że stabilizacja nie jest dostępna w trybie nagrywania 4:3.

DJI Neo jest zaskakująco stabilny w locie, nawet w wietrznych warunkach. Wykorzystuje on system pozycjonowania GPS + Galileo + BeiDou oraz wizualne pozycjonowanie w dół, co zapewnia precyzyjne utrzymywanie pozycji. Dodatkowo, dron oferuje odporność na wiatr do 8 m/s (poziom 4).

DJI Neo oferuje szereg inteligentnych trybów lotu, które ułatwiają nagrywanie efektownych ujęć, nawet osobom bez doświadczenia w pilotażu dronów. Tryb śledzenia (Follow) pozwala na automatyczne podążanie za wybranym obiektem, co jest idealne do nagrywania dynamicznych scen, np. podczas jazdy na rowerze lub biegania. Dron wykorzystuje "zaawansowane algorytmy AI", aby utrzymać obiekt w kadrze, dostosowując swoją pozycję i kąt kamery.

Jedną z fajniejszych funkcji DJI Neo jest możliwość startu i lądowania z dłoni. Ta funkcja, choć może wydawać się gadżetem, w praktyce okazuje się niezwykle przydatna, zwłaszcza w trudno dostępnym terenie. Wystarczy umieścić drona na otwartej dłoni, a on automatycznie wystartuje i będzie stabilnie unosił się w powietrzu. Lądowanie jest równie proste – wystarczy zbliżyć dłoń do drona, a on samoczynnie wyląduje na niej. 

DJI przekazuje, że Neo wykorzystuje zaawansowane algorytmy AI do śledzenia obiektów. Dron automatycznie rozpoznaje i śledzi ludzi, zwierzęta i wolne pojazdy, utrzymując je w centrum kadru. Ta funkcja jest idealna do nagrywania dynamicznych scen, np. podczas uprawiania sportów lub spacerów.

Dron dostosowuje swoją pozycję i kąt kamery, aby utrzymać obiekt w kadrze, nawet jeśli się porusza. Działa to nieźle, jak już wspominałem. Ba! Oprogramowanie działa lepiej, niż sam gimbal, który wariuje raz na rok. Jak dla mnie tylko trudna jest miejscami zmiana wyboru przedmiotu śledzenia - bo albo skupia się tylko na mnie, albo na niczym innym.

DJI Neo oferuje szereg predefiniowanych trybów QuickShots, które pozwalają na nagrywanie efektownych ujęć za pomocą jednego przycisku. To idealne rozwiązanie dla osób, które chcą szybko i łatwo tworzyć profesjonalnie wyglądające filmy, bez konieczności posiadania zaawansowanych umiejętności pilotażu. Do dyspozycji mamy następujące tryby:

Dzięki trybom QuickShots każdy może poczuć się jak profesjonalny filmowiec i tworzyć niezapomniane ujęcia z powietrza. Wystarczy wybrać odpowiedni tryb, wskazać obiekt i nacisnąć przycisk, a dron zajmie się resztą.

DJI Neo oferuje elastyczność w zakresie sterowania, pozwalając na wybór spośród kilku opcji. Można go pilotować za pomocą smartfona, kontrolera RC-N3 lub gogli FPV z kontrolerem ruchu. Każdy tryb sterowania oferuje inne możliwości i doznania, pozwalając na dostosowanie sposobu latania do twoich preferencji i potrzeb. Zmienisz zasięg, wysokość, poziom nagrywania itd.

DJI podaje, że Neo oferuje maksymalny czas lotu wynoszący około 18 minut na dołączonej baterii 1435 mAh. To całkiem fatalny wynik, choć oczywiście nie jest to też wyjątek w tej klasie dronów. Warto jednak pamiętać, że rzeczywisty czas lotu będzie krótszy - u mnie wynosił on 12-15 minut, bo wszystko rozbija się o warunki atmosferyczne, styl latania oraz używane funkcje.

Warto zainwestować w dodatkowy akumulator, aby wydłużyć czas zabawy i móc cieszyć się dłuższymi lotami. DJI Neo obsługuje również technologię szybkiego ładowania, co pozwala na szybkie uzupełnienie energii baterii w terenie.

Zasięg transmisji sygnału wynosi do 7 km przy użyciu kontrolera RC-N3, ale w praktyce jest on ograniczony przez zasięg Wi-Fi, gdy dron jest sterowany za pomocą smartfona. Warto również pamiętać, że silny wiatr lub przeszkody terenowe mogą skrócić czas lotu i zasięg drona, co należy wziąć pod uwagę podczas planowania lotów.

DJI Neo oferuje również szereg dodatkowych funkcji, które zwiększają jego wszechstronność i atrakcyjność. Dron obsługuje funkcję Return to Home, która pozwala na automatyczny powrót do punktu startu w przypadku utraty sygnału lub niskiego poziomu baterii. Dron można również kontrolować za pomocą gestów dłoni lub komend głosowych, co jest ciekawym i innowacyjnym rozwiązaniem.

DJI Neo, mimo swoich licznych zalet, ma również pewne ograniczenia. Jednym z nich jest brak systemu unikania przeszkód. Oznacza to, że podczas lotu musimy zachować szczególną ostrożność, aby nie doprowadzić do kolizji z przeszkodami, co może być wyzwaniem dla początkujących pilotów.

Albo osób, które korzystają z automatycznych trybów, co moim zdaniem będzie typowym użyciem Neo. Dron polega na wizualnym pozycjonowaniu w dół i systemie GPS do utrzymywania pozycji, ale nie ma czujników, które ostrzegałyby o przeszkodach z przodu, z tyłu lub po bokach. I to może doprowadzić do kilku wpadek. Znaczy, kolizji z drzewami, budynkami, słupami czy ziemią. Przepraszam z góry DJI za stan Neo po testach.

Innym ograniczeniem jest stosunkowo niewielka pojemność wewnętrznej pamięci, wynosząca 22 GB. Dron nie obsługuje kart microSD, co może być problematyczne dla osób, które planują nagrywać dużo materiału wideo w wysokiej rozdzielczości, wymagając częstego zgrywania plików. Chociaż to też nie jest trudne, bo aplikacja DJI Fly pozwala na szybkie przesyłanie plików prosto na twój telefon. Lub też możesz podłączyć Neo do laptopa czy komputera w celu wydobycia plików.

Kolejnym sporym ograniczeniem jest czas pracy na baterii. Wprawdzie DJI deklaruje do 18 minut lotu, realnie jednak uzyskamy 12-15 minut. To niewiele, zwłaszcza jeśli planujemy intensywne wykorzystywanie drona np. podczas wycieczki. Aby w pełni cieszyć się możliwościami Neo, warto zainwestować w dodatkowe baterie lub powerbank umożliwiający ładowanie w terenie.

DJI Neo oferuje niezłą elastyczność w zakresie sterowania. Można go pilotować za pomocą smartfona, kontrolera RC-N3 (koszt 629 zł) lub gogli FPV. Każdy tryb sterowania oferuje inne możliwości i doznania, pozwalając na dostosowanie sposobu latania do indywidualnych preferencji i potrzeb. Sterowanie za pomocą smartfona jest proste i intuicyjne, idealne dla początkujących użytkowników.

Kontroler RC-N3 oferuje większą precyzję i kontrolę nad dronem, a gogle FPV z kontrolerem ruchu pozwalają na doświadczenie lotu z perspektywy pierwszej osoby, co jest całkiem ekscytujące. Ale: szczerze mówiąc, w takim dronie jak Neo nie widzę większego sensu korzystania z kontrolera czy gogli FPV. Liczy się prostota i niski próg wejścia, a sterowanie smartfonem sprawdza się tu idealnie.

Podstawowa wersja drona, bez kontrolera, wyceniona jest na 899 zł. To MEGA atrakcyjna propozycja dla osób, które chcą rozpocząć swoją przygodę z dronami lub planują sterować Neo wyłącznie za pomocą smartfona.

Dla tych, którzy planują dłuższe loty i chcą uniknąć frustracji związanej z krótkim czasem pracy na baterii, DJI przygotowało zestaw Fly More Combo. Zawiera on drona, kontroler RC-N3 oraz dwie dodatkowe baterie, a jego cena to 1649 zł. Oprócz tego, można dokupić pojedyncze baterie w cenie 179 zł oraz hub do ładowania za 159 zł. Kontroler RC-N3 dostępny jest również osobno w cenie 629 zł.

Choć DJI Neo kusząco prezentuje się w wersji Fly More Combo, ale jej cena może okazać się zaporowa dla wielu osób. Prawie dwa razy więcej za praktycznie to samo? W mojej opinii, najbardziej optymalnym rozwiązaniem jest zakup samego drona i dokupienie do niego jednej dodatkowej baterii. W ten sposób uzyskujemy rozsądny czas lotu, nie nadwyrężając zbytnio portfela.

Jeśli jesteś początkującym i chcesz po prostu porobić sobie fajne zdjęcia czy nagrania, to odpuść sobie kontroler i inne dodatki. Wydaj maksymalnie tysiaka i ciesz się najlepszym dronem na rynku w tej cenie.

DJI Neo to dron, który z miejsca podbił moje serce. Nie ukrywam, że do tej pory podchodziłem do "kieszonkowych" dronów z dystansem. Wydawały mi się zabawkami, które nie są w stanie zaoferować niczego poza kilkoma minutami wątpliwej jakości lotu. Neo kompletnie zmienił moje zdanie. To wszechstronny sprzęt, który łączy w sobie kompaktowe rozmiary, prostotę obsługi i zaskakująco zaawansowane funkcje.

Co mnie w nim urzekło? Przede wszystkim niesamowita poręczność. Neo jest tak lekki i mały, że można go wrzucić do kieszeni i zabierać ze sobą dosłownie wszędzie. Idealny towarzysz podróży, wakacyjnych wypadów czy spontanicznych wycieczek. Wystarczy, że wyciągnę Neo z kieszeni, włączę i już mogę robić z nim co chcę. No, jeszcze podłączenie do aplikacji, ale to drobnostka.

Nie mogę też nachwalić się intuicyjności obsługi. Sterowanie Neo jest banalnie proste, a dostępne tryby lotu pozwalają na nagrywanie efektownych ujęć bez większego wysiłku. Tryb śledzenia, Dronie, Circle, Rocket, Spotlight - to tylko niektóre z opcji, które otwierają przed użytkownikiem szerokie możliwości kreatywnego filmowania. A do tego ta jakość obrazu: 4K w tak małym dronie robi wrażenie. Oczywiście, nie jest to sprzęt dla profesjonalistów, ale do vlogowania, dokumentowania podróży czy po prostu zabawy sprawdza się idealnie.

Jasne, Neo ma swoje spore ograniczenia. Brak systemu unikania przeszkód to spory minus, który może zniechęcić niektórych, szczególnie tych, którzy nie mają otwartego pola na polu dworze i gdzieniegdzie na torze automatycznego lotu pojawi się brzoza. Podobnie jak krótki czas lotu i HORRENDALNIE wysokie ceny akcesoriów (w stosunku do ceny gołego drona) które windują cenę Neo. Mimo to, uważam, że DJI Neo to rewelacyjny dron, który oferuje niesamowite możliwości w stosunku do swojej ceny. Jeśli szukasz kompaktowego, łatwego w obsłudze i niedrogiego drona, który pozwoli ci uchwycić świat z nowej perspektywy, Neo jest strzałem w dziesiątkę. I chyba go kupię zaraz.

Plusy:

Minusy: