REKLAMA

Zwolnili pracownika przed odebraniem dostępów. Wściekły programista dał popalić Disneyowi

Historia Michaela Scheuera, byłego pracownika Disneya uczy nas, że przed zwolnieniem programistów należy odciąć im dostęp do wewnętrznych systemów firmy. Bo w innym wypadku pojawiają się dosłowne kwiatki.

Zwolnili pracownika przed odebraniem dostępów. Wściekły programista dał popalić Disneyowi
REKLAMA

Zwolnienie z pracy - słusznie czy nie - zawsze jest powodem frustracji i źródłem negatywnych emocji. W najlepszym przypadku rozgoryczony pracownik opublikuje na swoich profilach w mediach społecznościowych kilka gorzkich słów. W najgorszym użyje dostępu do wewnętrznych struktur firmy.

REKLAMA

Były pracownik Disneya dał upust swojej frustracji. Ustawienie czcionki Wingdings w menu kosztowało go grube tysiące

Tak mniej-więcej rysuje się historia Michaela Scheuera, amerykańskiego programisty i byłego pracownika Disneya. Jak informuje serwis Court Watch, Scheuer zajmował wcześniej stanowisko „kierownika ds. produkcji menu” w Disneyu. Jak wyjaśniono w treści pozwu przeciwko programiście, Scheuer posiadał dostęp do "Kreatora menu" restauracji, obsługiwanego przez firmę zewnętrzną, z którą Disney miał umowę na świadczenie usług. Restauracje będące przedmiotem sprawy znajdują się na terenie parków rozrywki Disneya - tzw. Disneylandów.

Według przekazu Court Watch Scheuer został zwolniony krótko po powrocie do pracy z urlopu rodzicielskiego. Upust swojej frustracji dawał przez trzy miesiące - w okresie od 12 czerwca do 23 września 2024 roku programista stale wykorzystywał powierzony mu dostęp do modyfikacji menu restauracji należących do Disneya.

Modyfikacje te obejmowały wymazywanie menu oraz informacji o alergenach, "zmianę nazw regionów pochodzenia win na te, w których doszło do masowych strzelanin", wstawianie swastyk czy zamianę czcionki na Wingdings. Ponadto Scheuer zablokował dostęp do systemu innym pracownikom, dodatkowo pobierając na swój komputer dane personalne pracowników w celu dalszego tzw. "doxingu" - gromadzenia wrażliwych informacji na temat danej osoby w celu dalszego udostępniania w internecie. Mężczyzna wykorzystał pozyskane przez siebie informacje, by odwiedzić jednego z pracowników, co uchwyciła kamera znajdująca się przy wejściu do domu ofiary.

Liczne działania programisty doprowadziły do uniemożliwienia Disneyowi dalszego korzystania z Kreatora menu i manualne wprowadzanie informacji do systemu. Choć zmiany, które wprowadził Scheuer nie trafiły bezpośrednio do klientów restauracji - Disneyowi udało się w porę zapobiec dystrybucji zmodyfikowanych menu - to w sumie jego działania wyrządziły szkody o szacowanej wartości ok. 150 tys. dolarów (ok. 626 tys. złotych).

„Pan Scheuer jest gotowy przyjąć odpowiedzialność za swoje zachowanie. Niestety, ma problemy ze zdrowiem psychicznym, które nasiliły się, gdy Disney zwolnił go po powrocie z urlopu ojcowskiego. [...] Nikt nigdy nie był narażony na krzywdę [z powodu działań Scheuera], a on sam ma głębokie wyrzuty sumienia z powodu tego, co się stało”

- powiedział prawnik Scheuera, David Haas.

Sprawa toczyła się przed sądem stanu Floryda pod koniec ubiegłego roku, jednak ze względu na charakter sprawy, w którą było zaangażowane także FBI, dokumenty dotyczące jej odtajniono dopiero w zeszłym tygodniu.

Według przekazu serwisu Court Watch Scheuer przyznał się do winy, a Haas doszedł do porozumienia z prokuratorem. W wyniku czego programiście wymierzono karę w postaci wypłacenia Disneyowi odszkodowania za poniesione szkody oraz zapłatę kary grzywny.

REKLAMA

Może zainteresować cię także:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA