Na nowego iPada Pro jeszcze poczekasz. Bierz to, co jest na rynku

Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego Apple tak rzadko odświeża niektóre swoje urządzenia? Nowy iPhone to już standardowo coroczny rytuał, ale co z resztą sprzętu? Czasami mam wrażenie, że Apple celowo wydłuża ten cykl, żebyśmy zdążyli zatęsknić za nowym modelem (i przy okazji zapomnieli, ile kosztuje).

No bo pomyśl – iPhone'a wymieniamy co roku, a iPada, czy Maca? Czasem ciągniemy z tym samym sprzętem trzy, cztery lata, a nawet dłużej. To trochę taktyka na zmęczenie – w końcu stary sprzęt zaczyna zwalniać, akumulator pada, a my coraz bardziej marzymy o tym nowym, lśniącym cudzie techniki (i o tym, żeby sprzedać nerkę, żeby go kupić).

Szczególnie źle jest w przypadku niektórych iPadów: nowy model mini, ten opatrzony metką 7. generacji, to nic innego, jak poprzedni model (wydany w 2021 r.), ale z nieco lepszym czipem, który i tak nie dorównuje najświeższym generacjom Apple Silicon, które znajdziemy w modelach Air czy Pro. A to wszystko w cenie większego modelu Air.

Szaleństwo? Bardziej przestroga, że lepiej kupić to, co jest, bo jeśli się czeka, to można złapać rozczarowanie roku. O, a pisząc o rozczarowaniu wynikającym z czekania:

Jak przekazuje analityk Ming-Chi Kuo, Apple planuje wypuścić nowego iPada Pro z czipem M5 pod koniec 2025 r. Oznacza to, że iPad Pro z M4 będzie miał prawie dwa lata, zanim pojawi się jego następca. Nowy iPad Pro ma wejść do masowej produkcji w drugiej połowie 2025 r., co zbiega się z premierą innych urządzeń Apple'a, takich jak iPhone 17 i nowy HomePod z ekranem. Jeśli Apple będzie trzymać się swojego standardowego harmonogramu, nowy iPad Pro zostanie prawdopodobnie zaprezentowany w październiku 2025 roku i trafi do sprzedaży w listopadzie.

Oprócz nowego procesora M5 nie ma żadnych plotek na temat innych zmian w nowym iPadzie Pro. Można się spodziewać, że Apple zachowa ten sam ultracienki design, wyświetlacze OLED i obsługę Apple Pencil Pro, co w obecnej generacji.

Przeczytaj więcej o najnowszych sprzętach Apple'a:

Czip M5 będzie produkowany w technologii 3 nm od TSMC. Apple zrezygnował z bardziej zaawansowanego procesu 2 nm ze względu na koszty. Mimo to M5 ma zaoferować znaczące ulepszenia w stosunku do M4, głównie dzięki zastosowaniu technologii System on Integrated Chip (SoIC) również od TSMC. Oczekuje się, że M5 zapewni lepszą wydajność i efektywność energetyczną, a także skupi się na zadaniach związanych ze sztuczną inteligencją i Apple Intelligence. Czyli standard: więcej, lepiej - i pewnie nie taniej.

Zastanawiasz się nad zakupem iPada Pro, ale wahasz się, bo przecież "za chwilę" (tj. za rok) wyjdzie nowy model? Daruj sobie to czekanie. Apple co prawda planuje odświeżyć iPada Pro w 2025 r., ale prawdopodobnie będzie to tylko kosmetyczna zmiana (nowy kolor, może?).

Nowy procesor M5 na pewno przyniesie wzrost wydajności, ale czy będzie on na tyle znaczący, żeby uzasadniać kolejne miesiące oczekiwania? Wątpię. Jeśli potrzebujesz iPada Pro teraz, kup go i ciesz się jego możliwościami. A jeśli możesz poczekać, to polowanie na promocję na obecny model wydaje się znacznie lepszym pomysłem.

Pamiętajmy, że iPad Pro z procesorem M4 to naprawdę świetny sprzęt. Ma piękny wyświetlacz OLED, jest szybki i wydajny, a do tego obsługuje Apple Pencil Pro. Czy naprawdę potrzebujesz czegoś więcej? Jasne, nowy procesor to zawsze miły dodatek, ale czy jest on wart miesięcy oczekiwania? Nawet jeśli jesteś profesjonalistą, który wykorzystuje iPada do bardzo wymagających zadań, to odpowiedź brzmi: prawdopodobnie nie.

Zamiast tracić czas na czekanie na nowy model, który może okazać się niewielkim udoskonaleniem obecnego, lepiej skupić się na tym, czego naprawdę potrzebujesz. Jeśli iPad Pro spełnia twoje oczekiwania już teraz, to nie ma sensu zwlekać z zakupem. A jeśli uda ci się upolować go w promocyjnej cenie, to tym bardziej będziesz zadowolony z podjętej decyzji.