Google wytnie Spider’s Web i resztę europejskich mediów. Mówi, że to test
Właściciel Wyszukiwarki Google poinformował o "niewielkim teście", w ramach którego Wyszukiwarka Google i Wiadomości Google nie będą uwzględniać treści od europejskich wydawców. Zaraz, co?
Google zamierza przetestować wpływ, jaki Wyszukiwarka Google, Wiadomości Google i Google Discover mają na wydawnictwa Unii Europejskiej. W tym celu przez pewien czas bardzo niewielka grupa użytkowników ma nie otrzymywać w powyższych usługach żadnych treści pochodzących od wydawnictw z terenu Unii Europejskiej. Wynikami tego eksperymentu firma ma się podzielić.
Eksperyment będzie prowadzony na terenie Belgii, Chorwacji, Danii, Francji, Grecji. Włoch, Holandii, Polski i Hiszpanii. Wylosowano do niego mniej niż jeden procent użytkowników usług Google. Dane dotyczące tego eksperymentu mają być przekazane do wiadomości wydawcom. Co właściwie ma wykazać i po co jest prowadzony?
Czytaj też:
Trwa spór o to, czy Google kradnie treści, czy też ułatwia do nich dostęp
Dyrektywa w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym (Dyrektywa UE 2019/790) to akt prawny przyjęty przez Parlament Europejski w kwietniu 2019 r. Jego celem jest dostosowanie przepisów dotyczących praw autorskich do realiów współczesnej, cyfrowej gospodarki oraz ujednolicenie ich w krajach członkowskich Unii Europejskiej. Dyrektywa wprowadza szereg zmian mających na celu ochronę twórców i wydawców w erze internetu, jednocześnie starając się zachować równowagę pomiędzy prawami autorów a dostępem użytkowników do informacji.
Jednym z kluczowych elementów dyrektywy jest Artykuł 15 (dawniej Artykuł 11), który wprowadza prawa pokrewne dla wydawców prasy. Oznacza to, że platformy internetowe, takie jak Google News czy Google Discover muszą uzyskać licencje od wydawców, jeśli chcą wyświetlać fragmenty ich treści. Celem jest zapewnienie wydawcom sprawiedliwego wynagrodzenia za wykorzystywanie ich materiałów przez gigantów technologicznych.
Kolejnym istotnym punktem jest Artykuł 17 (dawniej Artykuł 13), który nakłada na platformy udostępniające treści generowane przez użytkowników obowiązek zapewnienia, że żadne materiały naruszające prawa autorskie nie są dostępne na ich stronach. W praktyce oznacza to konieczność wdrożenia zaawansowanych systemów filtrowania treści, co budzi obawy dotyczące potencjalnej cenzury i ograniczenia wolności słowa.
Dla Wyszukiwarki Google dyrektywa oznacza konieczność bardziej ostrożnego podejścia do wyświetlania fragmentów treści z witryn internetowych. Chociaż samo linkowanie nie jest zabronione, to wyświetlanie "bogatych fragmentów" czy podglądów treści może wymagać uzyskania licencji od właścicieli praw autorskich. Może to prowadzić do zmniejszenia ilości informacji dostępnych bezpośrednio w wynikach wyszukiwania, co wpłynie na doświadczenie użytkowników.
W przypadku Google News, usługi agregującej wiadomości z różnych źródeł, dyrektywa ma jeszcze większe znaczenie. Jeśli Google nie osiągnie porozumienia z wydawcami w sprawie licencji, może być zmuszone do ograniczenia wyświetlania treści lub nawet wycofania usługi w niektórych krajach UE. Taka sytuacja miała miejsce wcześniej w Hiszpanii, gdzie podobne przepisy skłoniły Google do zamknięcia tamtejszej wersji Google News.
Google Discover, funkcja personalizowanego feedu wiadomości i artykułów, również podlega wpływowi dyrektywy. Ponieważ prezentuje treści z różnych źródeł w atrakcyjny sposób, konieczne może być uzyskanie licencji od wydawców na wyświetlanie ich materiałów. To z kolei może wpłynąć na różnorodność i ilość treści dostępnych dla użytkowników poprzez tę usługę.
Google ewidentnie chce wykazać, że jest niezbędny do funkcjonowania europejskich mediów i że żyje z nimi w harmonii - co eksperyment zapewne ma udowodnić. Niestety dla Google’a, Komisji Europejskiej może to nie wystarczyć.