REKLAMA

Telefony zamienione w cegły. Bolesna nauczka, by nie rzucać się na aktualizacje

To nie była przyjemna środa dla wielu posiadaczy telefonów Samsung Galaxy. Telefony po wykonaniu automatycznej aktualizacji w tle… przestały działać. Nie można było też ich uruchomić na nowo. Rozwiązanie problemu? Istnieje, choć bardzo współczuję poszkodowanym.

galaxy s10 galaxy note 10 dex
REKLAMA

Aktualizacje oprogramowania są bardzo ważne i należy je stosować. Nie tylko z uwagi na ewentualne rozszerzenie funkcjonalności aktualizowanego urządzenia - choć i to przecież jest korzystne - ale też przede wszystkim z uwagi na wykryte wady w oprogramowaniu. Nowoczesne systemy operacyjne i aplikacje są tak skomplikowane od strony programistycznej, że wydanie ich w formie doskonałej i bezawaryjnej jest praktycznie niemożliwe. Co rusz wykrywane są nowe usterki lub, co gorsza, luki bezpieczeństwa. Z uwagi na te ostatnie aktualizacje powinno się stosować tak szybko, jak tylko są dostępne. To znaczy, według jednej ze szkół.

REKLAMA

Druga nakazuje coś absolutnie przeciwnego. Nowy kod, który zastępuje ten już działający, mógł nie zostać należycie przetestowany. Zawodowi informatycy i specjaliści zawsze doradzą cierpliwość i przeczekanie pierwszych tygodni po opublikowaniu aktualizacji, by upewnić się, że ta nie jest wadliwa. Komu w efekcie wierzyć? Przypadke, o którym zaraz opowiemy, zdaje się wskazywać na drugie z podejść. Problem w tym, że Samsung ominął nawet tych ostrożniejszych.

Sprawdź też:

Wszystkie odmiany Samsung Galaxy S10, Galaxy Note10, Galaxy M51 i Galaxy A90 otrzymały wadliwą, cichą aktualizację. Już się nie włączają

Jeżeli posiadasz jeden z powyższych telefonów i działa on bez problemu - masz dużo szczęścia. Oznacza to, że telefon nie zdążył pobrać aktualizacji zanim Samsung usunął ją ze swoich serwerów. Ci, co ją pobrali, mają poważniejsze zmartwienie. Ich telefony bowiem - tak po prostu - przestały działać. Uruchamiane na nowo wpadają w pętlę rozruchową, kompletnie się nie nadając do użytku.

Niestety osoby dotknięte problemem mają tylko jedno rozwiązanie: zajrzenie do instrukcji obsługi swojego telefonu i znalezienie sekwencji czynności do wprowadzenia telefonu w rozruch serwisowy. Z jego poziomu należy przywrócić telefon do stanu fabrycznego. To oczywiście oznacza utratę wszelkich zapisanych na telefonie danych, które nie zostały zabezpieczone kopią zapasową. No dobrze, ale co to za aktualizacja?

REKLAMA

Jak się okazuje, chodzi o moduł SmartThings Framework. Nie jest on aktualizowany metodą systemową - to moduł działający w warstwie aplikacyjnej, a do aktualizowania tej części systemu Samsung używa mechanizmu Galaxy Store. Pozwala on na stosowanie wybranych poprawek automatycznie, bez konieczności restartu telefonu i przeszkadzania użytkownikowi. Aktualizacje za pośrednictwem Galaxy Store są na domyślnych ustawieniach telefonu automatyczne (pod warunkiem bycia w zasięgu sieci Wi-Fi).

Samsung już usunął wadliwą aktualizację. Osoby, których ten problem nie dotknął, nie muszą się już o nic martwić. Osobną kwestią jest jednak zdecydowanie, czy Galaxy Store nadal powinien automatycznie stosować aktualizacje. Mając na uwadze powyższą katastrofę, może lepiej jednak wyłączyć automat - i ręcznie, przynajmniej po kilkunastu dniach, zatwierdzać nowości. Stanowczo odradzamy ich ignorowanie, często zawierają ważne poprawki do wykrytych usterek. Ale też równie stanowczo zachęcamy do zwłoki i pewnej cierpliwości.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA