REKLAMA

Wybory zmanipulowane przez SI? Deep-fake uniemożliwia prowadzenie kampanii

Internetowe trolle, zmanipulowane nagrania wideo, rosyjska propaganda i przyzwolenie na to wszystko wiodących operatorów mediów społecznościowych. Wybory parlamentarne w Słowacji zapowiadają się na społeczno-technologiczną katastrofę.

Słowacja wybory SI deep fake
REKLAMA

W polskiej części mediów społecznościowych słychać sporo narzekań na sposób, w jaki wiodące polskie ugrupowania polityczne prowadzą swoje kampanie wyborcze przed październikowymi wyborami. Okazuje się jednak, że u nas kampania przebiega w miarę spokojnie - jeśli za punkt odniesienia wziąć wybory w Słowacji, które odbędą się w najbliższy weekend.

REKLAMA

Słowacka część mediów społecznościowych została bowiem zalana kłamliwymi, propagandowymi wpisami generowanymi przez sztuczną inteligencję. Nie są to jednak koślawe fałszywki, generowane przez ledwo co posługujące się językiem słowackim internetowe boty. Podróbki są bardzo wysokiej klasy i wyglądają bardzo wiarygodnie.

Social media to potężne narzędzia. Co szykują giganci? Czytaj:

Dla przykładu, w social mediach popularność zyskało dwuminutowe nagranie wideo, w którym widać jak Michal Šimečka, przewodniczący partii Postępowa Słowacja, wyznaje dziennikarzowi w wywiadzie, że kupował za pieniądze glosy u romskiej mniejszości. Problem w tym, że wywiad nigdy nie miał miejsca. Wideo i dźwięk zostały wygenerowane przez SI.

Problem jest na tyle poważny, że trafił na forum Komisji Europejskiej. Wiceprzewodnicząca Věra Jourová wezwała oficjalnie firmy Alphabet (właściciel Google’a), Microsoft, Meta i TikTok do zwiększenia wysiłków w walce z rozprzestrzeniającymi się po Sieci nieprawdziwymi materiałami propagandowymi. Osobno też odniosła się do platformy X (dawniej: Twitter), która bije wszelkie rekordy w szerzeniu zmanipulowanych informacji.

Komisja Europejska ostrzega. Dziś Słowacja, jutro Polska.

Według informacji Komisji Europejskiej, większość działań dezinformacyjnych jest finansowanych przez rosyjskie służby, a sama Rosja, cytując wiceprzewodniczącą, przeznaczyła już na ten cel wiele milionów euro. KE ostrzega też, że nie ma żadnego powodu, by zakładać, że Rosja nie będzie próbowała prowadzić do podobnej destabilizacji wyborów demokratycznych w Europie w trakcie październikowych wyborów w Polsce i przyszłorocznych do europarlamentu.

REKLAMA

Zarzuty te pośrednio potwierdziła sama Rosja. Pod warunkiem, że uznać można deklaracje Jewgienija Prigożyna za wiarygodne. Przywódca grupy Wagnera potwierdził, że jego kraj zainwestował duże środki w farmy trolli, które miały na celu wpłynięcie na wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych w 2016 r.

Większość fałszowanych materiałów propagandowych szkaluje polityków opowiadających się za pomaganiem Ukrainie w obronie przed rosyjskim najeźdźcą, promując tych mających przeciwne zdanie. Materiały te wzywają też do surowego traktowania uchodźców z Ukrainy i bliskiego wschodu, promują też agresję względem osób LGBT i ich dyskryminację, jednocześnie sugerując, że to w Ukrainie panuje nazistowsko-faszystowski ustrój.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA