Indie jadą na pełnej i nie zwalniają tempa na Księżycu
Po zakończonym sukcesem lądowaniu indyjska sonda księżycowa Chandrayaan-3 nie zasypuje gruszek w księżycowym pyle i prowadzi eksplorację.
Już zdążyła wykonać bezprecedensowe pomiary na księżycowym biegunie południowym, badając profil temperatury gleby na biegunie południowym.
Pierwsze pomiary Księżyca przez indyjskiego łazika
Korzystając z miernika temperatury umieszczonego na pokładzie lądownika Vikram (odwaga), Chandrayaan-3 określiła profil termiczny księżycowej gleby na biegunie południowym, co pomoże nam w lepszym zrozumieniu warunków panujących na powierzchni naszego naturalnego satelity.
Indyjska Organizacja Badań Kosmicznych (ISRO) podała do wiadomości informacje o zmianach temperatury, jakie zachodzą na powierzchni Księżyca. Pomiary zostały wykonane przez powierzchniowy eksperyment termo-fizyczny Chandra, gdy sonda penetrowała księżycową glebę. Jak można przeczytać w komunikacie, to pierwszy taki profil dla południowego bieguna Księżyca. Szczegółowe obserwacje są w toku.
Przy okazji indyjscy naukowcy poinformowali również o poczynaniach sześciokołowego łazika misji, który nazywa się Pragyan (mądrość). Natrafił on na krater o szerokości 4 m, który jest oczywiście dla niego zbyt dużą przeszkodą i został zmuszony do podążania inną trasą. Samo w sobie nie jest to żadnym newsem, ale świadczy o umiejętnym planowaniu i prowadzeniu misji przez indyjskich naukowców. Jak wszyscy operatorzy pozaziemskich misji, które mają do dyspozycji łaziki jeżdżące po innych ciałach niebieskich naszego Układu Słonecznego, muszą być gotowi na nieprzewidziane komplikacje i jednocześnie podejmować odpowiednie decyzje w sytuacji, w której nie ma miejsca na żaden błąd.
Łazik Pragyan posiada na swoim pokładzie laserowy spektroskop rozpadu i spektrometr rentgenowski cząstek alfa do badania składu chemicznego powierzchni Księżyca.
Indyjska misja Chandrayaan-3 pomyślnie wylądowała na Księżycu 23 sierpnia, co uczyniło Indie czwartym krajem, który dokonał takiego wyczynu po Związku Radzieckim, Stanach Zjednoczonych i Chinach. Wkrótce po przyziemieniu łazik wjechał na powierzchnię Księżyca za pomocą rampy lądownika, oficjalnie stając się pierwszą w dziejach badania kosmosu misją działającą na księżycowym biegunie południowym.
Południowy region polarny Srebrnego Globu jest bardzo interesujący dla naukowców, ponieważ zebrane wcześniej dane sugerują, że zawiera on duże pokłady lodu wodnego, które są stale zacienionych regionach, więc nie grozi im działanie słonecznego ciepła.
Dlaczego obecność wody na Księżycu jest dla nas ważna?
To bardzo istotne, w sytuacji gdy ludzkość planuje dalszą, długotrwałą obecność na Księżycu. Region bieguna południowego Księżyca jest pełen pokruszonych skał, co sprawia, że jest niezwykle nierównym terenem. To duża różnica w porównaniu ze stosunkowo gładkimi, płaskimi przestrzeniami zastygłej lawy, które astronauci z misji Apollo badali w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. To jednak nie sprawia, że nie warto jej eksplorować.
Głębokie kratery wokół księżycowego bieguna prawdopodobnie zawierają klucz do przetrwania samowystarczalnej bazy księżycowej: lód wodny, zamrożony w stale zacienionym dnie najgłębszych kraterów. Woda na Księżycu mogłaby być wykorzystywana przez astronautów do picia, a także do produkcji paliwa (w czym przydatne mogą być zarówno wodór jak i tlen, z których się składa) oraz tlenu do oddychania.
Warto kibicować indyjskiej misji, nie tylko ze względu na wkład, jaki wnosi w wiedze i poznanie kosmosu całej ludzkości. To już druga i tym razem udana próba lądowania Indii na Księżycu. Wcześniejsza misja - Chandrayaan-2 niestety nie zakończyła się sukcesem. Sonda rozbiła się na powierzchni Księżyca we wrześniu 2019 r. z powodu awarii silników hamujących. Tym razem wszystko wydaje się iść gładko dla jej godnego następcy, jakim jest Chandrayaan-3. Misja Chandrayaan-3 ma trwać tylko 14 dni. Jest tak ze względu na czas podczas pełni księżycowego dnia, kiedy światło słoneczne dociera do powierzchni Księżyca.
Jednocześnie niezwykle ważny jest fakt, że woda już znajduje się na Księżycu - tzn. nie trzeba jej tam transportować. Mamy jej pełno na Ziemi, więc można pomyśleć - co w jej obecności na Księżycu takiego ważnego? W kwestii lotów w kosmos każdy kilogram jest dosłownie na wagę złota. Nie chodzi jedynie o koszty, jakie wiążą się z lotami w kosmos, ale także ograniczoną pojemność luków bagażowych rakiet. Jeżeli można zrezygnować z wynoszenia w kosmos jakiegokolwiek ładunku bez uszczerbku dla misji, zawsze jest to doskonała wiadomość.
Tym samym, znacznie taniej jest pozyskać wodę, paliwo rakietowe i powietrze z sąsiedniego krateru niż wystrzelić je wielkim kosztem z Ziemi. Dlatego właśnie nawet pozornie nieznacząca wiadomość o tym, że indyjski łazik prowadzi badania, które same w sobie nie są może żadnym przełomem, jest tak ważna. To kolejny z wielu kroków na drodze do ustanowienia stałej bazy na Księżycu i poszerzenia granic poznania nie tylko Indii, ale całej ludzkości.