REKLAMA

Chomikuj kasuje pliki użytkowników. Tak wygląda udawanie walki z piractwem

Chomikuj od lat nieskutecznie próbuje zerwać z łatką serwisu pirackiego. Administratorzy umywają ręce, tłumacząc się, że nie mają wpływu na to, co wrzucają użytkownicy. Obecnie na pierwszy rzut oka trwa walka z niedozwolonymi plikami. Wystarczy jednak przyjrzeć się bliżej, żeby dostrzec, że to raczej coś w rodzaju pokazówki.

Sąd Najwyższy wydał wyrok w sprawie Chomikuj.pl
REKLAMA

Sprawę nagłośnił jeden z wykopowiczów, który podzielił się mailem, jaki dostał od Chomikuj. W przekazanej informacji mogliśmy przeczytać, że po 17 listopada pliki wrzucone na serwis zostaną skasowane. Użytkownik miał więc czas do 16 listopada, aby zabezpieczyć jak się okazało 72 GB muzyki. Nikt nikogo za rękę nie złapał, ale raczej nie ma co udawać, że była to zarchiwizowana kolekcja przegrana z CD, winyli czy kaset albo utwory udostępniane przez twórców bezpłatnie.

REKLAMA

Takie sądy mogą wydawać się niesprawiedliwe i pochopne, ale dobrze wiemy, jaką renomą cieszy się Chomikuj. We wrześniu serwis został przez sąd w końcu uznany za bezpośredniego naruszyciela praw autorskich.

- Wyrok jest precedensowy, kończy trwający ponad 10 lat spór SFP z właścicielem serwisu Chomikuj.pl, który kilka razy zmieniał jurysdykcję, żeby tylko uciec od odpowiedzialności. To się jednak nie udało. Uzasadnienie wyroku SN potwierdza trafność wcześniejszego rozstrzygnięcia Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Jest ono naszym zdaniem bardzo korzystne i potwierdza w zasadzie wszystkie podstawy odpowiedzialności, które dowodziliśmy w procesie. Zawiera wiele ocen, które będą miały ogromne znaczenie dla odpowiedzialności platform internetowych – komentował Dominik Skoczek, dyrektor SFP-ZAPA.

Chomikuj od lat próbuje zerwać z wizerunkiem, ale są to tylko próby pod publiczkę

Serwis oferował np. legalne ebooki do kupienia, jednak od początku nie mieliśmy wątpliwości, że to pozorne działanie, w którym chodzi o poprawę wizerunku.

Akcja, którą nagłośnił wykopowicz, mogłaby sugerować zmiany wywołane np. przegranym procesem. Tymczasem znalezisko na Wykopie zostało oznaczone przez innych użytkowników jako "informacja nieprawdziwa". Dlaczego?

Przede wszystkim dlatego, że Chomikuj chce kasować nie wszystkie pliki, a jedynie te niepobierane przez innych – co zresztą administratorzy serwisu sami potwierdzili w mailu. Faktycznie czyszczone są serwery, ale z treści, które nie cieszą się popularnością. Takie praktyki są regularne i jak zauważył jeden z wykopowiczów dotyczą zawartości i tak niedostępnej dla zwykłych ściągaczy.

Na tym Chomikuj przecież nie zarabia

Zysk pochodzi od użytkowników, którzy uiszczają niewielkie opłaty w zamian za możliwość pobierania dużych plików. Chomikuj od lat pęka w szwach nie tylko od pełnometrażowych filmów, ale też np. nielegalnie dystrybuowanego oprogramowania. Przez lata właściciele Chomikuj rozkładali ręce i mówili, że nie mają wpływu na zachowanie użytkowników. A jak ktoś uzna, że jego prawa autorskie zostały naruszone, to wystarczy zgłoszenie, a administratorzy zajmą się sprawą.

Praktyki Chomikuj opisał użytkownik, który przyznał, jak omijał ewentualne zabezpieczenia:

REKLAMA

Możemy się domyślać, że usuwając pliki w trakcie najnowszej czystki do kosza trafią też nie do końca legalne materiały. Prawda, że będzie to bardzo dobrze brzmiało? Tu zostanie usuniętych 72 GB muzyki, tu 2 TB innych danych, a po chwili uzbiera się pokaźna paka skasowanych materiałów, którą będzie można przywołać, gdy ktoś zasugeruje, że Chomikuj nic nie robi z piractwem. A że chodzi o robienie miejsca pod pliki, na których można zarabiać? To już zupełnie inna kwestia.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA