REKLAMA

Użytkownicy Androidów umierają ze śmiechu. Apple odkrywa Always On w 2022 r.

Czym różni się iPhone za 6000 zł od Androida za 1000 zł? Tym, że ten drugi ma Always On, a pierwszy nie. To się jednak zmieni, a dowody zdradza kod źródłowy. Jest to tak kompromitująca dla Apple sytuacja, że muszę to rozchodzić.

always on Apple
REKLAMA

Chodziłem 10 minut, ale dalej czuję zażenowanie. Od dawna pojawiały się sugestie, że nowy ekran blokady iPhone’a, który pojawi się w iOS 16 (a już dziś jest dostępny w wersji beta tego systemu) to wstęp do Always On na iPhonie. Teraz to się potwierdza za sprawą Xcode 14, czyli oprogramowania dla deweloperów piszących aplikacje do App Store’a. W Xcode 14 znaleziono potwierdzenie tego, że Apple opracował Always On display dla nadchodzących iPhone’ów.

REKLAMA

Czy to oznacza, że Always On nareszcie trafi do iPhone’a? Raczej tak, choć nie jest wykluczone, że Apple odłoży tę premierę o kolejny rok. Obstawiam jednak premierę przy iPhonie 14, tym bardziej że nowy ekran blokady - a w szczególności jego widżety - są wręcz stworzone do Always On.

iPhone 14 Pro z Always On. Fajnie, ale o co tu chodzi?

 class="wp-image-2208624"

Jeżeli ostatnie kilka lat żyłeś w jaskini, albo po prostu nie trzymałeś w dłoniach smartfona z Androidem, to spieszę z wyjaśnieniem, że Always On jest funkcją, dzięki której ekran smartfona może wyświetlać podstawowe treści kiedy jest nieużywany.

Przykład? iPhone leży na biurku, ale nie ma w pełni czarnego, wygaszonego ekranu. W górnej części widać na nim godzinę, skróty z powiadomień i np. miniaturki widżetów. Dzięki temu wystarczy rzut oka, by sprawdzić, czy coś nas nie omija. Bez konieczności pukania w ekran iPhone’a, by go podświetlić. Ekran Always On pobiera bardzo mało energii, ponieważ panele OLED pozwalają na podświetlanie pojedynczych pikseli, a zatem świeci się tylko niewielki procent ekranu.

 class="wp-image-1595177"

Chcesz Always On na iPhonie? Szykuj 5-6 tys. zł.

Według przecieków Always On trafi do iPhone’a 14 Pro oraz iPhone’a 14 Pro Max. Podstawowe modele 14 obejdą się smakiem. Dlaczego? Apple już znajdzie uzasadnienie. Ot choćby z uwagi na fakt, że iPhone’y Pro mają adaptacyjne odświeżanie (tym razem możliwe, że w zakresie 1 - 120 Hz, co samo w sobie jest genialną technologią), natomiast bazowe iPhone’y mają ekran z ustawionym na sztywno bazowym odświeżaniem 60 Hz. Brzmi sensownie? Nie, bo przecież istnieją Androidy z ekranem 60 Hz, które mają Always On.

Pozostaje też pytanie, czy iPhone’y 13 Pro i 13 Pro Max - czyli smartfony za kolejno 5199 i 5699 zł - otrzymają Always On w ramach aktualizacji. W końcu od strony technicznej są na to gotowe. Myślę jednak, że wszyscy znamy odpowiedź na to pytanie. I oczywiście nie jest ona twierdząca.

Użytkownicy Androida leżą na ziemi, bo nie mogą wstać ze śmiechu.

Wiecie ile kosztuje najtańszy smartfon z Always On? Ja też nie wiem, bo jeśli chodzi o używane urządzenia, to znalazłoby się niejedno w cenie 200-300 zł. Ale niech nie będzie za łatwo. Skupmy się na nowym sprzęcie z oficjalnej dystrybucji i do tego nie na żadnej firmie-krzaku, a na topowym producencie. A zatem ile kosztuje najtańszy nowy Samsung z Always On?

 class="wp-image-2285577"

Najtańszym modelem, który znajdziemy w sklepach, jest Samsung Galaxy M22, który debiutował w październiku 2021 r. Cena? 999 zł. Napiszę to jeszcze raz: Always On w świecie Androida można mieć w nowym smartfonie od topowego producenta, kosztującym mniej niż 1000 zł. Tym samym jest to funkcja, która dotarła już nie tylko na średnią, ale wręcz na niższą półkę smartfonów.

REKLAMA

Sprawdźmy jeszcze od kiedy jest z nami ekran Always On. Zupełnie współczesna odsłona tego rozwiązania jest znana od czasów Nokii z Symbianem, w tym od modeli N8, C7, C6-01 i E7 z 2010 r. Od 2013 r. była standardem w Nokiach Lumiach z systemem Windows Phone, a nieco później, ale w tym samym roku trafiła też do smartfonów z Androidem u takich producentów jak Samsung, Huawei, Motorola, czy Google.

Podsumujmy, bo sam w to nie wierzę. Always On jest znany po stronie Androida już od 9 lat, a dziś jest dostępny w nowych urządzeniach kosztujących poniżej 1000 zł. Tymczasem Apple odkrywa tę funkcję w 2022 r. i traktuje ją jak rozwiązanie godne wyłącznie smartfonów z absolutnego topu. Co poszło nie tak?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA