Roboty zabójcy mogą już brać udział w wojnie. Rosyjska inwazja może zniweczyć regulacje broni autonomicznej
Co jakiś czas w mediach pojawiają się informacje o próbach regulacji sztucznej inteligencji w sprawach pozornie błahych - serwisy społecznościowe, silniki wyszukiwarek. Podczas gdy od prawie pięciu lat międzynarodowe zgromadzenie pod flagą ONZ nie wypracowało konsensusu dotyczącego broni autonomicznej - broni sterowanej przez sztuczną inteligencję. I nic nie zapowiada, aby nadchodząca, ostatnia już konferencja w Genewie cokolwiek w tej materii zmieniła.
Roboty zabójcy i broń autonomiczna to koncepty, które już lata temu opuściły sferę powieści z gatunku science fiction, stając się przedmiotem tak prac badawczych jak i zainteresowaniem wojska. Jednakże nie istnieją potwierdzone informacje, aby jakiekolwiek państwo na świecie wykorzystało w działaniach wojennych broń w pełni autonomiczną - broń, która do działania nie potrzebuje nadzoru ze strony człowieka. Broń nowego wymiaru z jednej strony ma ogromny potencjał bitewny, z drugiej niesie ze sobą ogromne ryzyko, m.in. nadania mocy decyzyjnej maszynie przy obieraniu celów.
Regulacje broni autonomicznej
Dyskusje na temat regulacji broni autonomicznej - tak jej użycia jak i tego, jakie wymogi powinna spełniać, by zostać dopuszczona do użycia - toczą się w Genewie od ponad pięciu lat. W 2017 roku przedstawiciele ponad stu krajów spotkali się w Genewie po raz pierwszy, by omówić i ustalić zasady, jakimi kierować się będą armie przyszłości przy tworzeniu i stosowaniu autonomicznego sprzętu. Ostatnia konferencja dotycząca regulacji użycia broni automatycznej zaplanowania jest na 25-29 lipca bieżącego roku. Lecz jak przekonuje David Hambling - dziennikarz w serwisach New Scientist, WIRED czy Aviation Week, przedłużająca się inwazja Rosji na Ukrainę może obrócić w piach kilkuletnie wysiłki międzynarodowego zgromadzenia działającego pod flagą ONZ.
Choć debaty nad bronią autonomiczną trwają od prawie pięciu lat, to nie udało wypracować się wspólnego stanowiska. Na spotkaniu z grudnia 2021 roku nie doszło do porozumienia, natomiast spotkanie z 7 marca bieżącego roku zostało zbojkotowane przez przedstawicieli Federacji Rosyjskiej, a to uniemożliwiło podjęcie jednomyślnej decyzji w sprawie regulacji użycia broni autonomicznej.
Jak mówi Gregory Allen cytowany przez Hamblinga, biorąc pod uwagę bojkot strony rosyjskiej i mechanizm konsensusu działający w Organizacji Narodów Zjednoczonych (gdyż Federacja Rosyjska jest członkiem ONZ, a jej przedstawiciele zasiadają w Radzie Bezpieczeństwa ONZ), całkowity zakaz użycia broni autonomicznej jest niemożliwy do wprowadzenia na stopniu międzynarodowym. Szansą jest natomiast stworzenie swego rodzaju kodeksu postępowania - takiego jak sławna dyrektywa 3000.09 wprowadzona w życie przez Stany Zjednoczone w 2012 roku.
Dyrektywa 3000.09 ze względu na szerokopojęty postęp technologiczny w myśl ustawodawców aktualizowana jest co 10 lat. Dyrektywa ta określa kryteria, które broń autonomiczna musi spełnić oraz konkretyzuje rygorystyczny proces zatwierdzania broni, w celu zminimalizowania ryzyka dla sojuszniczych sił oraz cywilów. Istnieją wyjątki, takie jak systemy antyrakietowe i miny lądowe. Zdaniem Allena zasady przyjęte przez Stany Zjednoczone są tak surowe - wymagają na przykład podpisu najwyższego rangą oficera armii amerykańskiej - że żaden system broni autonomicznej nie został jeszcze przedstawiony do oceny.
Współczesna zimna wojna
Zdaniem Humblinga, jeżeli zachodni wywiad znajdzie dowody potwierdzające użycie przez Federację Rosyjską broni autonomicznej, nastroje Stanów Zjednoczonych mogą się zmienić. Biorąc pod uwagę nieustanny wyścig zbrojeń oraz cykliczne zmiany wprowadzane przez Pentagon do dyrektywy 3000.09, polityka konstruowania i wykorzystywania broni bez ludzkiego nadzoru może się rozluźnić - i to nie tylko w Stanach Zjednoczonych.
W mediach rosyjskich kontrolowanych przez Kreml często można znaleźć informacje o wykorzystaniu w Ukrainie czy samym testowaniu amunicji krążącej - dronów-kamikadze Kub i Lancet. Jednakże niezależne źródła potwierdzają jedynie wykorzystanie amunicji krążącej Kub. Co więcej, eksperci są przekonani, że Federacja Rosyjska jeszcze nie zastosowała na polu bitwy broni autonomicznej - sterowanej przez sztuczną inteligencję, bez nadzoru człowieka.
Powszechne stosowanie systemów zakłócających sygnał sprawia, że tak wojska ukraińskie, Rosyjskie jak i armie postronnych państw swój wzrok i inżynierów kierują ku broni w pełni autonomicznej. Biorąc pod uwagę brak porozumienia na najwyższych szczeblach oraz jednomyślnych kodeksów postępowania z bronią sterowaną przez sztuczną inteligencję, w pełni autonomiczne rozwiązania będą się rozwijać. Najpewniej praktyczne zastosowanie robotów zabójców zajmie jeszcze dekady, jednakże spełnienie wymogów dyrektywy 3000.09 może stać się nam bliższe niż kiedykolwiek.