REKLAMA

Prowadzi wóz wyścigowy lepiej od niejednego z nas, a jest sparaliżowany. Pomaga mu technologia

Sam Schmidt kiedyś zawodowo ścigał się w Indy Racing. Dziś jest niemal całkowicie sparaliżowany, w pozycji kierowcy może tylko ruszać głową i panować nad swoim oddechem. To wystarczyło, by stworzyć działający interfejs człowiek-samochód. I by wziąć udział w Goodwood Festival of Speed.

Sam Schmidt, Indy Racing. Jazda samochodem po paraliżu
REKLAMA

Arrow McLaren SP to drużyna wyścigowa IndyCar i wspólny projekt McLaren Racing, Arrow Electronics i Arrow Schmidt Peterson Motorsports. Powstał z inicjatywy Sama Schmidta, który raptem 14 miesięcy przed powołaniem swojego pierwszego zespołu brał udział w koszmarnym wypadku podczas testowania samochodu na torze. Na skutek poniesionych obrażeń kierowca jest w dużej mierze sparaliżowany.

Czytaj też:

REKLAMA

Tymczasem Schmidt nie tylko ukończył ostatni wyścig górski podczas Goodwood Festival of Speed, ale też osiągnął całkiem niezły wynik. Prowadził McLarena 720S Spider, który został zmodyfikowany przez Arrow Electronics. Zainstalowane w kokpicie kamery na podczerwień śledziły ruchy głowy kierowcy, zaś urządzenie zainstalowane na twarzy monitowowało siłę wdechu i wydechu. Schmidt prowadził też auto w SAM Suit, czyli egzoszkielecie ułatwiającym mu poruszanie się, ale nie miał on bezpośredniego wpływu na prowadzenie samochodu.

sparaliżowany kierowca wyścig class="wp-image-2233620"
Samochód, którym jechał Sam Schmidt.

Oddech i głowa. Wystarczą, by wziąć udział w samochodowym wyścigu górskim.

Schmidt na skutek wypadku cierpi na tetraplegię, czyli paraliż czterokończynowy. Ten powstaje na skutek uszkodzenia rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym. Kierowca, zamiast się poddać, poczuł się wyłącznie zmotywowany. Od razu po dojściu do relatywnego zdrowia po wypadku zaangażował się w promowanie rozwiązań dla osób niepełnosprawnych. Wspólnie z Arrow testował już zmodyfikowaną Corvette, która jest sterowana ruchem głowy oddechem i głosem.

Arrow przyznaje jednak, że nie ma jeszcze konkretnego planu wejścia na rynek. Firma prowadzi kampanię marketingową i wizerunkową, licząc na wsparcie od większych korporacji, które będą w stanie pomóc firmie na jej warunkach, a więc zapewnienie jej rozwiązań w cenach osiągalnych dla statystycznego konsumenta. To ostatnie prawdopodobnie stanowi największą trudność.

REKLAMA

Zdjęcie główne: Sam Schmidt, fot. Zach Catanzareti Photo, CC BY-SA 2.0, via Wikimedia Commons

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-27T18:42:43+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T14:54:23+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T14:46:30+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T09:39:05+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T06:03:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T16:33:07+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T14:37:09+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T12:27:29+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA