REKLAMA

Revolut dał niezłą plamę i nie widzi problemu. Uchodźcy odcięci od swoich pieniędzy

Ponad 4 mln osób porzuciło swoje ukraińskie domy i szuka sposobu na przetrwanie w obcych krajach. Część z nich zaufała Revolutowi i zaczęła używać jego usług bankowości elektronicznej do bieżących rozliczeń. To, jak się okazuje, był błąd.

15.04.2022 14.11
revolut blokada kont ukraina
REKLAMA

Według danych ONZ z 5 kwietnia liczba uchodźców z ogarniętej nieludzko brutalnej wojny Ukrainy przekroczyła 4,2 mln osób. Najwięcej, bo ponad 2,4 mln uchodźców, znalazło się do tego dnia w Polsce. Do 19 marca do Rumunii dotarło ich 643 tys., do Mołdawii 394,7 tys., do Węgier 390,3 tys., do Słowacji 301,4 tys., do Rosji 350,6 tys., do Białorusi 2,5 tys. Do 14 marca ponad 304 tys. osób trafiło do innych krajów europejskich.

REKLAMA

Czytaj też:

Dramat tak dużej liczby osób wywołany jest brutalną w niepojęty wręcz sposób polityką Putina, dyktatora Rosji. Nie tylko napadł militarnie na sąsiadującą z Rosją Ukrainę, to na dodatek wydał polecenie prowadzenia wojny w sposób absurdalnie bestialski. Artyleria i samoloty bombardują cele cywilne. Żołnierze masowo mordują ludność cywilną, a także gwałcą kobiety i dzieci. Uchodźcy z Ukrainy o włos uniknęli piekła.

Ukraińcy zaczęli rejestrować się w usłudze Revolut. Teraz nie mają dostępu do swoich pieniędzy.

Revolut to ciesząca się uznaniem wśród Polaków brytyjska firma świadcząca usługi bankowości elektronicznej. Założyciel firmy, Nikołaj Storonski, ma rosyjskie korzenie. Firma wspiera darowiznami Ukrainę, ułatwia też ich dokonywanie swoim klientom, a nawet przygotował dedykowaną aplikację i możliwe do założenia zdalnie konto dla uchodźców a nawet chętnie rekrutuje ich do swoich szeregów, pomagając im w procedurach. Storoński naraża jednak na szwank wizerunek Revoluta od pewnego czasu, określając napaść Rosji na Ukrainę łagodnym mianem wojny rosyjsko-ukraińskiej.

Być może z uwagi na jej wschodnie korzenie wielu uchodźców ukraińskich wybrało właśnie Revoluta jako usługę do dysponowania swoimi finansami. Jak Revolut przeszedł egzamin rejestracji dziesiątków czy nawet setek tysięcy nowych klientów w krótkim czasie? Niestety, bardzo źle.

Karolina Attspodina, Ukrainka i prezes niemieckiej firmy zajmującej się energią słoneczną, apeluje publicznie do Revoluta do pochylenia się nad problemem. Informuje przy tym, że ma sygnały od bardzo dużej liczby Ukraińców, którzy umieścili wszystkie pieniądze jakie wzięli ze sobą na Revolucie, a następnie stracili dostęp do swoich kont z uwagi na podejrzaną aktywność wymagającą dalszej weryfikacji. Owa weryfikacja przeciąga się ponoć w nieskończoność, a kontakt z działem obsługi klienta kończy się brakiem reakcji.

Revolut odpowiada: to nie nasza wina, a procedur. Klienci spoza Ukrainy reagują: "to kpina".

Revolut zdążył już odpowiedzieć na apel. Firma twierdzi, że w istocie niektóre konta mogą potrzebować dalszej weryfikacji. Dodaje też, że na jej obowiązek nic nie może poradzić, ponieważ podlega audytowi przez brytyjskie Financial Conduct Authority, a ów organ wymaga bezwzględnie stosowania ustalonych procedur.

Post Attspodiny zdobył popularność na LinkedInie, gdzie wielu klientów w komentarzach zaczęło opisywać swoje przygody z Revolutem. Wszyscy wypowiadający się w temacie zgodnie zauważają, że wiele brytyjskich firm z branży finansowej podlega FCA i w istocie niektóre procedury mogą odciąć dostęp do internetowego konta klienta nawet na kilkanaście godzin. Ale nie na wiele dni, a być może nawet tygodni.

Wiele osób krytykuje też Revoluta i jemu podobne firmy za zbyt duże poleganie na usługach online. Revolut operuje niemal całkowicie w cybeprzestrzeni, w zasadzie nie ma sieci oddziałów fizycznych, a znaczna część usług pomocy online realizowana jest przez algorytmy i chatboty, zamiast przez żywych konsultantów.

Jedna z osób poinformowała też w swoim komentarzu, że w podobnej sytuacji znalazł się korzystając z konkurującego z Revolutem Wise’a. -Zamrozili nam konto, więc nie możemy zapłacić naszym ukraińskim programistom i podatków. 16 dni, 0 odpowiedzi od Wise, nadal brak dostępu do pieniędzy - relacjonuje.

Nie tylko uchodźcy z Ukrainy. Problemy z odzyskaniem pieniędzy z Revoluta mają też Polacy i klienci z innych krajów.

Inne skargi na konkurencję się nie pojawiły, za to w komentarzach znaleźć można też przypadki innych klientów Revoluta, którzy nie są uchodźcami, i które również miały na wiele tygodni zablokowane konta. Za rzekomą podejrzaną aktywność.

- Miałem podobną sytuację, gdy zaczęła się pandemia. Zażądali moich prywatnych danych, a ja odmówiłem. Wszystkie wpływy na moje konto Revoluta pochodziły wyłącznie z moich kont bankowych. Miesiąc odzyskiwałem pieniądze, z czego godzinami pisałem z pomocą techniczną. Złożyłem też skargę w odpowiednim urzędzie - relacjonuje Marcin Milewicz, szef ARP Doradztwo.

Miesiąc czasu i determinacja do walki z suportem online może być dużo większym problemem dla osób z Ukrainy, którzy cały swój dobytek przywieźli w bagażniku swojego samochodu. Revolut zasłania się jednak procedurami. – Wyobraźcie to sobie. Twierdzić, że się pomaga Ukrainie oferując konta bankowe, a następnie działać na ich niekorzyść blokując ich konta bankowe - dosadnie komentuje jeden z użytkowników LinkedIna.

Ponad 80 tys. osób pobrało już aplikację i zawnioskowało o konto Revolut dla uchodźców z dostępem do wymiany walut i darmowych przelewów na Ukrainę. O konta Revolut dla uchodźców wnioskuje zdalnie codziennie tysiące osób przede wszystkim w wyniku rekomendacji przekazywanych z ust do ust przez innych uchodźców, którzy już z aplikacji, konta, karty korzystają.

REKLAMA

-Problemów z usługą doświadcza niewielka grupa użytkowników, przy dużej skali zawsze takie sytuacje mogą się pojawić i Revolut na bieżąco je rozwiązuje, jak w przypadku Pani Attspodiny - twierdzi w wypowiedzi dla Spider's Web przedstawiciel Revoluta.

Aktualizacja 16.04.22 9:15. Tekst został uzupełniony o informacje zapewnione przez przedstawiciela Revoluta.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA