REKLAMA

Hakerzy włamali się do rosyjskich systemów monitoringu. Tak wygląda Kreml od środka

Grupa hakerów twierdzi, że zyskała dostęp do systemów monitoringu na Kremlu. Na dowód opublikowała fragmenty nagrań, na których widać pracujących rosyjskich urzędników. Zapowiada dalsze włamania.

kreml monitoring anonymous
REKLAMA

Zaczęło się od wielkiego atak Anonymous, za sprawą którego padły rosyjskie witryny rządowe i usługi. Następnie aktywiści z Anonymous zajęli się luksusowym jachtem Putina i "rozbili" go o Wyspę Węży. Zdemolowane zostały strony rządowych mediów. Padły też wiodące usługi: "rosyjski Google" został zhakowany, a Anonymous opublikował dane 150 tys. użytkowników wyszukiwarki Yandex. Ataki można było też odczuć poza cyberprzestrzenią: Anonymous zhakowało rosyjskie telewizje, które emitowały w efekcie wojnę w Ukrainie. Hakerzy Anonymous zaatakowali też oddział rosyjskiego giganta naftowego. Nie zapominajmy też, że Bank Centralny Rosji został zhakowany, również przez Anonymous.

REKLAMA

Czytaj też:

Teraz Anonymous informuje o włamaniu na Kreml. Konkretniej, do systemów monitoringu.

Niestety, przy całej sympatii ludu do działań Anonymous, kolektywowi zdarzało się już publikować informacje co najmniej przesadzone. Zapisy z kamer, które hakerzy opisują jako nagrania CCTV z Kremla, będą musieli zweryfikować niezależni eksperci, by potwierdzić ich autentyczność. Jeżeli jednak okażą się prawdziwe, będą mogły stanowić kopalnię wiedzy dla służb wywiadowczych na całym świecie.

REKLAMA

- Nie przestaniemy, dopóki nie ujawnimy wszystkich waszych sekretów. Nie będziecie w stanie nas powstrzymać. Jesteśmy już w kremlowskim grodzie - jak głosi krótkie oświadczenie Anonimowych. Grupa podkreśla też, że znajduje się w stanie otwartej cyberwojny z Federacją Rosyjską. Okazała się bardzo cennym sojusznikiem w walce z putinowskim imperium zła. Nadal jednak nie zrealizowała wszystkich swoich gróźb, w tym ujawnienia największych sekretów Putina, czego ten miał rzekomo bardzo się obawiać.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA